FYI.

This story is over 5 years old.

Kultura

​Czy Jezus był gejem?

„Fundamentaliści są biednymi istotami, które reagują histerią, gdy wątpliwości choć trochę przedzierają się przez warstwę zacietrzewienia. Swoim postępowaniem zaprzeczają własnej religii" — starszy pastor, dr Robert E. Shore-Goss

Zdjęcie przerobione z: Flickr/Waiting for the World

Przełomowe rozpatrzenie przez Sąd Najwyższy sprawy małżeństw osób tej samej płci miało w Stanach Zjednoczonych zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Na przykład, dotychczas milczący i klnący po cichu pseudochrześcijanie, wyszli, by ogłosić światu, jak bardzo nienawidzą gejów. Będąc Żydem czystej krwi, homofobia wśród wyznawców Chrystusa zawsze mnie uderzała.

Paradoksalnie okazało się, że to Jezus jest tym, kto rozświetlił mój gej-radar, jak bożonarodzeniową choinkę. Młody, szczupły, brodaty, z pociągłą twarzą, otoczony przez gromadę gości, którym mówi, że trzeba kochać i dbać o siebie wzajemnie. Jak się okazało, już ktoś wcześniej ośmielił się na taką tezę. Mam na myśli dr. Boba Shore-Gossa, otwarcie zdeklarowanego geja i starszego pastora. Jest on autorem szeregu książek na ten kontrowersyjny temat, m.in. „Queering Christ: Beyond Jesus ACTED UP" oraz „Jesus ACTED UP: A Gay and Lesbian Manifesto".

Reklama

SPRAWDŹ CO SIĘ DZIAŁO NA MARSZU DLA JEZUSA

Doktoryzował się na Harvardzie na kierunku Comparative Religion. Jest czynnym członkiem krajowego zespołu doradców w Center for Lesbian and Gay Studies in Religion. No i oczywiście wierzy, że Jezus był gejem. Skontaktowałem się z wielebnym Gossem, który podpierając się Biblią wyjaśnił, jak działa jego teoria.

Zdjęcie: Flickr/Waiting for the World

VICE: Czy Jezus Chrystus był gejem?

Bob Shore-Goss: Mam taką nadzieję. Często wyobrażam sobie Jezusa jako geja. Prawdę mówiąc, chciałbym wskoczyć z nim do łóżka. Fizycznie i duchowo. Jezus miał coś z queerowca: łamał zasady swojej kultury, godził w nazwijmy to — heteronormatywność. Znosił prymat męskości i genderowe powrozy. Pamiętajmy, że queerowiec nie musi koniecznie odnosić się do konkretnej orientacji seksualnej, może być na rozstaju, w sferze niezależności i wyjątkowości.

Jak homoseksualizm był postrzegany w czasach Jezusa?

Wtedy nie było pojęcia orientacji seksualnej, jednak zdawano sobie sprawę z tego, czym jest płeć. Biblia raczej negatywnie postrzega męski, doodbytniczy akt seksualny, ponieważ mężczyzna w ten sposób zdradza swój status i niewieścieje. Jest to niejako pogwałcenie płci. Kod męskości mocno dominował w starożytnym świecie, ale nie kłóciło się to najwidoczniej z częstymi homoseksualnymi relacjami w Grecji i Rzymie.

Zatem mam rozumieć, że Biblia jest przeciwna gejom?

Tego nie powiedziałem. Znajdzie się bez problemu kilka fragmentów im przychylnych. Oto przykład… Jednym z cudów Jezusa było uleczenie sługi centuriona. Mowa o tym u Mateusza i Łukasza. Mateusz używa słowa „pais", z którego wzięło się słowo „pederastia". „Pais" oznacza młodość. Ewangelista chciał bowiem jak najtrafniej opisać młodzieńca, który zasadniczo był kochankiem centuriona. A ten przyszedł do Jezusa i poprosił o uzdrowienie lubego, mówiąc: „Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony". Jezus odparł, chwaląc pobożność centuriona: „Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu".

Reklama

PRZECZYTAJ OPINIE: BEZ BOGA, BEZ PROBLEMU

Świetne jest to, że za każdym razem, gdy podchodzisz do komunii w niedzielę, miliony katolików mówi: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja". Wypowiadają tę homoerotyczną frazę, która wypłynęła z ust centuriona, szczerze zaangażowanego w homoseksualną relację ze swoim sługą.

Błędnie zapominamy o takich fragmentach, a chrześcijaństwo w drugim wieku bez problemu postrzegało ten biblijny epizod jako przykład poruszającego do głębi związku homoseksualnego.

Jakie mamy dowody na to, że Jezus mógł być homoseksualistą?

Jedną ze wskazówek jest scena umierania na krzyżu. Jezus nazywa Jana swoim „ukochanym uczniem" i oddaje mu pod opiekę matkę, w słowach: „Oto matka twoja!" Są powody, by przypuszczać, że łączyły ich intymne kontakty, co nie znaczy, że możemy się pożegnać z wątpliwościami. Zamiast Jana mógł być ktoś inny. Ukochany uczeń leży na piersi nauczyciela podczas ostatniej wieczerzy, mając na sobie tylko zwiewną tunikę, która jest odpowiednikiem dzisiejszej bielizny. Czyżby to był intymny gest uczucia między tym dwojgiem ludzi?

Wyobrażam sobie, że Jezus kochał swoich uczniów bez wyjątku. Głosił przecież miłość względem wszystkich swoich sąsiadów, dlatego wyróżnienie konkretnej osoby wydaje się istotne.

Oczywiście. Jezus wymienia jeszcze jedną ukochaną osobę. Jest nią Łazarz. W nieznanym dotąd ustępie, odkrytym w latach 60. przez profesora historii Mortona Smitha, mamy do czynienia z częścią tajemniczej Ewangelii, datowaną na koniec pierwszego wieku. Fragment opisuje nagiego chłopca, który przychodzi późno do Jezusa i spędza noc „inicjacji". Wzbudziło to zrozumiałe poruszenie wśród współczesnych ludzi.

Reklama

Poznaj lidera kultu, który myśli, że jest Jezusem


Biblia zdaje się sugerować, że masz prawo dojść do swoich własnych wniosków, łącznie z tym że Jezus był gejem. To znaczy, był queerowcem, który nigdy się nie ożenił.

To ważny wątek. Jezus był rabinem, nauczycielem, a za jego czasów każdy rabin miał żonę. Dotychczas nie odnaleziono żadnego świadectwa na jego małżeństwo. Są ciekawe teorie, mówiące, że Mesjasz mógł być biseksualny i mieć romans jednocześnie z Marią Magdaleną oraz z ukochanym uczniem. A może był interseksualny lub transseksualny, ponieważ urodził się bez ojca jako kobieta i pozyskał fenotyp mężczyzny? Virginia Mollenkott dowodzi temu w książce „Omnigender". To całkiem zabawny argument. Pewnego razu moja studentka, nota bene lesbijka, powiedziała mi: „Jezus nie był gejem, on był doskonały". Więc, co to mówi o jej postrzeganiu seksualności? Katolicy twierdzą, że Jezus jest nieskalany. Tymczasem mówią o gejach, że jesteśmy z natury źli i z natury zaburzeni. Nawet ewangelicy powiedzą, że Jezus to przykład doskonałości samej w sobie, jednak by zostać zbawionym według ich odłamu, też musisz być heteroseksualny. I gdzie mamy się podziać — my, geje?!

Ale zakładając, że Jezus był gejem i był doskonały, wtedy na prawdę tylko geje będą mogli pójść do nieba, prawda? Cóż to wtedy byłaby za ironia?!

Zdawało mi się kiedyś, że wszystko, co związane z Jezusem jest doskonałe. Potem na pierwszym roku studiów przeczytałem książkę Johna A.T. Robinsona, anglikańskiego biskupa i znawcy Nowego Testamentu pt. „The Human Face of God". Dostrzegłem tam mały przypis, który na prawdę mnie zmartwił. Chodziło o to, że Jezus puszczał gazy. Puszczał gazy jak każdy z nas. Zawołałem w duchu: „O mój Boże!". Po chwili ochłonąłem i dodałem: „Ok. Był człowiekiem". To doprowadziło mnie do stwierdzenia: „Jeśli był człowiekiem, to czy miał erekcję w nocy? Czy miał zmazy nocne? Wszyscy mężczyźni przez to przechodzą". Więc to było coś, co podkopało moje katolickie podstawy wokół postaci Mesjasza.

Reklama

POZNAJ PRZYSZŁOŚĆ RELIGII WEDŁUG VICE

Jeśli Jezus był w pełni człowiekiem, to musiał być też uświadomiony erotycznie. To by znaczyło, że seksualne poznanie samego siebie jest czymś wskazanym. Wszystkie preferencje są prawdziwym błogosławieństwem, ponieważ zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Boga.

Jezus, jako queerowiec świetnie nadaje się do tego, by zrozumień problemy geja, nękanego poczuciem wyobcowania, narażonego na przemoc.

Mogę się podpisać pod tymi słowami.

Nawet jeśli Jezus nie był gejem, to wyobrażam sobie, że bardziej utożsamiłby się z mniejszością homoseksualną niż z heteronormatywnymi pseudo-chrześcijanami, którzy głoszą nienawiść.

Fundamentaliści są biednymi istotami, które reagują histerią, gdy wątpliwości choć trochę przedzierają się przez warstwę zacietrzewienia. Swoim postępowaniem zaprzeczają własnej religii. W wielu przypadkach ich porywczość bierze się z tłumionych uczuć względem tej same płci. Homofobia jest ucieczką. Głupią i prowadzącą donikąd.

Jezus był na dole czy na górze?

Wszędzie.