Jak mieć świadome sny, które spełnią twoje fantazje seksualne
Ilustracja: Aparna Sarkar

FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Jak mieć świadome sny, które spełnią twoje fantazje seksualne

​Jeżeli zawsze marzył ci się seks z Kurtem Cobainem, eksperci twierdzą, że może ci się to udać w swoim śnie

Kiedy moja przyjaciółka Christina powiedziała mi, że uczy się świadomie śnić, żeby zaliczyć Kurta Cobain, myślałam, że coś się jej poprzestawiało w głowie. Zawsze była nienormalna na swój uroczy sposób, ale to było coś o krok dalej. Ja jestem sceptyczna, zarówno jeżeli chodzi o transcendentalną medytację, jak i temat hipnoterapii. Dlatego zdolność kontrolowania swoich snów, nawet jeżeli sprowadzała się do tego, z którą martwą ikoną pójdziesz na randkę ze snu — wydawała mi się niemożliwa.

Reklama

W przeciwieństwie do Christiny, która wkręciła się w to na serio. Przechodziła przez okres bezsenności i praca nad świadomymi snami wpasowała się w jej rozkład dnia. Czytała o tym, oglądała filmy. Wsiąkła w świat świadomie śniących, którzy wierzą w granicę pomiędzy świadomością a snem. I się udało.

„Naprawdę musiałam popracować nad snem z Kurtem [Cobainem]" – powiedziała mi Christina – „co znaczy, że ten sen się powtarzał i za każdym razem był coraz bardziej szczegółowy. I coraz bardziej się do tego zbliżałam. Robiłam się bardziej świadoma tego, że śnię i mogłam kontrolować, co się dzieje".

„[Sen] zaczyna się i jestem na koncercie w jakimś małym, obskurnym klubie. Zaciągnęli mnie tam znajomi, których nie znam w prawdziwym życiu. Jestem młoda, mam może z 20 lat. Spotykam Kurta w kolejce po piwo. Nirvana nie jest wtedy znana, więc nie znam zespołu, który ma grać, ani nie wiem, kim jest Kurt. Mówi mi, że będzie występował i że powinnam zostać i posłuchać. Zostaję więc, a oni grają utwory z płyty Bleach. Potem pyta, czy chcę się napić whisky w vanie [zespołu], podczas gdy [ludzie z kapeli] będą pakować klamoty. Oferuje, że mnie podrzuci do domu, ale kończymy pijani w jego mieszkaniu. Nie śpimy całą noc, pijemy i uprawiamy seks, a nad ranem idę prosto do pracy".

Autor i mówca Robbert Waggoner jest przewodniczącym Międzynarodowego Stowarzyszenia Badań nad Snem (IASD) i miał świadome sny od czasów gimnazjum. W 1975 roku zainteresował się książką Carlosa Castaneda, Journey to Ixtlan. Zaciekawiła go szczególnie jedna część – by podczas snu spojrzeć na swoje ręce, żeby uświadomić sobie, że się śni. Waggoner sróbował techniki opisanej w książce. Przed snem, każdej nocy, patrzył na swoje ręce, myśląc – „Dzisiaj zobaczę swoje dłonie we śnie i będę wiedział, że śnię". Po kilku nocach to zadziałało. Wsiąkł na dobre.

Reklama

„Śpiąca Wenus" (1510 rok) przez Giorgione. Zdjęcie pośrednictwem Wikimedia Commons.

Mimo że termin stworzył duński psychiatra w 1913 roku, świadome sny nie były tematem rozmowy w środowisku psychologów aż do późnych lat 60. i 70., kiedy to brytyjska psycholożka i pisarka Celia Green powiązała je z fazą snu REM. Podczas gdy wielu badaczy powątpiewało w to, czy świadome sny są czymś więcej niż „krótkotrwałym pobudzeniem", w późnych latach 70. i 80. zaczęto badać charakterystykę świadomych snów z użyciem maszyn do EEG, które badają aktywność mózgu przez nieinwazyjne elektrody umieszczone na głowie. Często rejestrowano aktywność seksualną. W badaniu z 1983 roku, kiedy uczestniczka badań była świadoma, poprzez badanie ruchów jej gałek ocznych można było stwierdzić, kiedy zaczęła aktywność seksualną w swoim śnie oraz gdy miała orgazm.

„Wspaniałą rzeczą, którą zawdzięczamy tym badaniom, oprócz pokazania nam jak wygląda mózg w stanie świadomego snu, było to, że potwierdziły coś, o czym świadomie śniący cały czas mówili: zdają sobie sprawę z tego, że śnią, mogą decydować o swoich działaniach, mają poczucie możliwości eksplorowania swoich celów i planów w stanie świadomego snu – mówi Waggoner.

Zgodnie z danymi z 1988 roku, większość ludzi chociaż raz doświadcza takiego snu, ale tylko około 20 procent osiąga „hybrydowy stan świadomości" raz w miesiącu lub częściej. Badanie z 2014 roku opublikowane w gazecie Dreaming sugeruje, że świadomie śniący są bardziej zdolni do tworzenia więzi i mają większą zdolność do wglądu w siebie niż inni ludzie.

Reklama

„Powiedziałbym, że trzech z czterech ludzi potrafi [świadomie śnić]" – mówi Waggoner na podstawie swoich doświadczeń (które jednak mogą być trochę nieobiektywne, bo w końcu pracuje z ludźmi, którzy chcą się tego nauczyć). „Ale żeby często i skutecznie świadomie śnić, trzeba się temu poświęcić".

Jak w przypadku wielu rzeczy, którym jesteśmy skłonni poświęcić czas, często to poświęcenie wynika z bycia… napalonym. Na stronie World of Lucid Dreaming jest cały dział poświęcony temu, jak nauczyć się uprawiać seks w świadomym śnie. „Taki sen oznacza, że możesz spełnić swoje największe fantazje, często tak namacalnie i realistycznie jak w prawdziwym życiu" – pisze autorka strony, Rebecca Turner. „Od seksu po latanie, mamy możliwość osiągnięcia dwóch najbardziej pożądanych rzeczy w kontrolowanym śnie".

Jak to osiągnąć, to inna sprawa. Wiele teorii na temat seksu w świadomym śnie sprowadza się do tego samego pojęcia: świadomy sen nie polega na samym seksie, ale na emocjonalnym połączeniu z osobą ze snu. Teoria „marchewki na sznurku" tłumaczy, dlaczego piękne kobiety w twoim śnie nagle zamieniają się w zboczonego wujka, kiedy zbytnio się zbliżysz: sam się ograniczasz. Fantazja tkwi w relacji, połączeniu, nieważne jak krótkotrwałym.


Bądź z nami na bieżąco. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska


„Jeśli jesteś zainteresowany kimś, możesz mieć pełnowymiarowe doznanie" – mówi Waggoner. „Ponieważ w świadomym śnie wiele zmysłów jest podobnych do tych, z prawdziwego życia. Twój zmysł dotyku jest na podobnym, jak nie wyższym poziomie; twój zmysł wzroku jest wyostrzony. Więc kiedy połączysz te dwa zmysły, doznanie seksualne może być nieziemskie. Jednak, kiedy ludzie są blisko orgazmu, i gdy są bardzo emocjonalnie zaangażowani, często nagle się budzą. Wypadają z rytmu".

„Nie pamiętam wiele z naszej rozmowy" – powiedziała Christina o swoich snach o Cobainie, nad którymi tak usilnie pracowała. „Pamiętam tę rozmowę w kolejce po piwo, bo był tak blisko mojej twarzy. Mogłam czuć jego oddech na swojej szyi i czułam dreszcze. To było absolutnie realistyczne, mimo że wiedziałam, że śnię. Teraz kiedy o tym myślę, nie daje mi to spokoju".