Jak spędzić idealny mecz? Nie ma na to jednej i niezawodnej recepty. Niektórzy muszą znaleźć się na stadionie, inni najlepiej czują się w gronie zafiksowanych piłkarsko kumpli, jeszcze dla innych liczy się samodzielna kontemplacja i analiza futbolowego widowiska. Niezależnie od tego, czy mecz to dla ciebie niemalże mistyczny rytuał czy jedynie pretekst do używkowego spotkania z ziomkami, przede wszystkim trzeba dobrze wybrać miejscówkę.
Reklama
TOWARZYSTWO
Razem z AXE sprawdzamy, kim są dzisiejsi faceci. Zobacz rubrykę VICE Guide to Guys
Czasami można zdziwić się, jak wiele emocji w koleżankach krytykujących bezsens zasady spalonego może wzbudzić mecz, szczególnie z jakimś odwiecznym reprezentacyjnym wrogiem (wiadomo o kogo może chodzić). Zresztą, żeby złapać nić porozumienia – w tym przypadku nawet całkiem sporą – z piłką, wcale nie trzeba być jej fanem. Artur Boruc, którego nie trzeba przedstawiać nawet futbolowym laikom w wywiadzie do Playboya powiedział, że „jest dużo fajniejszych rzeczy do zrobienia w życiu, niż oglądanie piłki nożnej", więc ludzie którzy się nią nie interesują też mogą być spoko. Serio.
MIEJSCÓWKA
WYBÓR MECZÓW
ROZGRZEWKA
UŻYWKI
Reklama
Więcej nie tylko sportowych emocji znajdziesz na naszym nowym fanpage'u VICE Polska
Kiedyś trafiłem na mecz do chaty gościa, który kompletnie nigdy nie interesował się sportem. Przygotował się jednak odpowiednio do okazji – pomalował japę farbkami, założył wieśniacką rogatą czapkę i podniecał się zawsze w nieodpowiednim momencie. Najbardziej rozbawił wszystkich, kiedy po prawidłowo zdobytej bramce zaczął wydzierać się spalony, spalony – jedynym spalonym elementem w tej całej układance był w tym momencie on sam. Całe szczęście, że nie wpadł na pomysł kibicowania z wuwuzelami.