Twitter to taka fajna stronka, na której możemy do okienka wpisać wszystko, co przyjdzie nam do głowy, i zaprezentować to całemu internetowi. Niektórzy się na niej wygłupiają, inni używają w sytuacjach typu „Hej, gdzieś na świecie coś jest nie tak, #getinvolved”, a jeszcze inni odgrywają tam role postaci z „Sonic the Hedgehog”. To kupa zabawy, szczególnie jeśli lubi się zażarte kłótnie z nieznajomymi.Z Twittera korzystają też duże instytucje – korporacje i agencje rządowe – i zazwyczaj wychodzi im to kiepsko. „Hejka, jesteśmy pizzerią, wyślijcie nam zdjęcia, jak jecie pizzę z hashtagiem #fotkizpizzą” – to typowy słaby tweet marketingowy. Ogólnie chodzi o to, że firmy i instytucje próbują nakręcić coś, co określa się zaangażowaniem społecznym – zasadniczo chcą zrobić sobie dobrą prasę cudzymi rękoma. Teoretycznie, gdy ktoś zobaczy tweet, w którym dobrze się mówi o jakiejś firmie, też od razu tak o niej pomyśli. Teoretycznie.Nowojorska policja chyba pomyślała sobie, że też może zrobić taką twitterową kampanię i poniższym tweetem zainicjowała hashtag #myNYPD:Masz zdjęcie z członkiem NYPD? Wyślij je nam z hashtagiem #myNYPD, a my wybrane umieścimy na FacebookuOsoba prowadząca policyjne konto na Twitterze musiała nie zdawać sobie sprawy, że znaczna większość interakcji zwykłych ludzi z policjantami zawiera się w jednej z tych kategorii:Ależ oczywiście, że mam. @NYPDNews: Masz zdjęcie z członkiem NYPD? Wyślij je nam z hashtagiem #myNYPDTu widzimy twitterowego aktywistę wykorzystującego sarkazm, strategię bardzo popularną w mediach społecznościowych:Nie martwcie się, jeśli nie możecie chodzić, NYPD zaniesie was na rękach. Do rany przyłóż! #myNYPDWięcej sarkazmu:„Będziemy musieli pana przejechać, tak na wszelki wypadek” #myNYPDPamiętacie może Kimaniego Greya, 16-latka zastrzelonego przez policję w 2013? Pamiętacie, jak ludzie maszerowali w ramach protestu, a policjanci odpowiedzieli na to w ten sposób:@NYPDNews: Masz zdjęcie z członkiem NYPD? Wyślij je nam z hashtagiem #MyNYPDJasna sprawa! #myNYPDInna nieprzyjemna sytuacja miała miejsce, gdy umundurowani policjanci zaczęli się ocierać o półnagie tancerki na paradzie karaibskiej organizowanej w Święto Pracy 2011:Nie zapominajmy, że to hashtag wymyślony przez NYPD! To jedno z najpopularniejszych zapostowanych z nim zdjęć:#NYPD nawiązuje tu kontakt z członkami swojej społeczności, swoimi pałkami pokrzepiając serca i dusze. #myNYPDWarto też pamiętać, że kampania nie miała na celu pokazania, jak policjanci robią złe rzeczy psom.Jakby nie było, Twitter to świetne miejsce. Tylko nie dla nowojorskiej policji.DEMON U BRAM PARLAMENTUSPEED, OWCE I KASETY WIDEONA SVALBARDZIE PUCHNIE EGO
Reklama
- Zwracamy się do nich po pomoc, gdy my lub ktoś nam bliski został okradziony, pobity, zamordowany albo zgwałcony.
- Jesteśmy przez nich aresztowani.
- Jesteśmy przez nich bici.
Reklama