FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

KAC NEWS VOL. 27

W Berlinie Shia LaBeouf chodzi z torbą na głowie, w Kopenhadze zastrzelono żyrafę, bo miała słabej jakości geny, a w Soczi narodził nam się nowy bohater narodowy. Nie tylko nam...

Shia LaBeouf nie jest już sławny

Na trwającym właśnie Berlinale odbędzie się prapremiera reżyserskiej, pięciogodzinnej wersji „Nimfomanki” Larsa von Triera. Z tej okazji na festiwal zjechała ekipa twórców filmu. Lars von Trier przechadzał się w koszulce z logo Cannes i napisem „Persona non grata”. Było to nawiązanie do wydarzenia sprzed trzech lat, kiedy to po wypowiedzi na temat Hitlera („Rozumiem Hitlera”) został w trybie natychmiastowym wydalony z festiwalu.

Reklama

Ale prawdziwy skandal wywołał na Berlinale odtwórca jednej z głównych ról w „Nimfomance”, Shia LaBeouf.  Gdy podczas konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał go, czy to prawda, że sceny erotyczne z jego udziałem nie były dublowane, odpowiedział: „Gdy mewy podążają za kutrem rybackim, to dlatego, że sądzą, że do morza wrzucone zostaną sardynki”. I wyszedł z sali. Było to nawiązanie do wypowiedzi piłkarza Manchesteru United, Erica Cantony, z 1995 roku, który odpowiedział w ten sposób, kiedy dziennikarz zapytał go o incydent, podczas którego kopnął agresywnego kibica piłkarskiego. Jeśli nie wiecie do końca, co obaj panowie (Shia i Eric) mieli na myśli, nie martwcie się – my też nie wiemy. Ale generalnie chyba nie było to bardzo pochlebne dla dziennikarzy, którzy jako mewy bezmyślnie podążają za kutrem licząc naiwnie, że coś im skapnie.

Kilka godzin po konferencji Shia LaBeouf pojawił się na czerwonym dywanie z papierową torbą na głowie – z wyciętymi otworami na oczy i napisem „Nie jestem już sławny”. Jeśli wy też, tak jak dziennikarz na Berlinale, jesteście ciekawi, czy Shia naprawdę uprawiał seks z Charlotte Gainsbourg, musimy was zmartwić: w napisach końcowych „Nimfomanki” pojawia się informacja, że seks był udawany.

Bo miała złe geny…

Marius miał dwa lata. W minioną niedzielę został zastrzelony, a jego ciało zostało wrzucone do klatki z lwami. Dlaczego? Bo miał… złe geny.

Reklama

Od kilku miesięcy internauci z całego świata walczyli o to, żeby władze ZOO w Kopenhadze nie zabijały żyrafy. Listy protestacyjne w tej sprawie podpisało blisko 27 tysięcy osób. Chęć przyjęcia Mariusa wyraziły ogrody zoologiczne i parki safari z całego świata, m.in. brytyjski Yorkshire Wildlife Park. Na próżno. Zwierzę zastrzelono na oczach zwiedzających park dzieci. Beng Holst, dyrektor naukowy duńskiego ZOO ogłosił, że nie będzie się liczył z głosami sprzeciwu, bo „chce uniknąć chowu wsobnego”. To eugenika w najbardziej zwyrodniałej formie. Rodzi się pytanie, czy tego typu procedury w ogrodach zoologicznych budzą nasz sprzeciw tylko wtedy, kiedy dotyczą tak pięknych, majestatycznych istot, jak żyrafy? Co z innymi gatunkami? Czy zdarzenie w kopenhaskim ZOO to precedens czy reguła?

A przy okazji - badania wykazują, że wychodząc z ogrodu zoologicznego wiemy o zwierzętach w nim przebywających mniej, niż gdy do niego wchodziliśmy. Poza tym wizyty w takich miejscach zwiększają poczucie strachu i niechęci wobec innych gatunków.

SuperKamil i fajne dziewczyny

Od wczoraj (9 lutego) mamy nowego bohatera narodowego. W ciągu 24 godzin od jego zwycięstwa w Soczi w internecie pojawiło się na temat Kamila Stocha tysiące tekstów i zdjęć. Wiemy już, że czasem lubi z dziewczyną wpaść na pokaz mody, że był kiedyś dzieckiem, że wystąpił do MON-u o zgodę na wykorzystanie szachownicy polskich sił powietrznych. Stochomanię czas zacząć. My też kochamy naszego skoczka, ale nawet największa miłość ma swoje granice i czasem trzeba od niej odpocząć. Dlatego polecamy wam film z finałowego zjazdu Jamie Anderson, która w Soczi zdobyła swój pierwszy, ale na pewno nie ostatni złoty medal olimpijski. Slopestyle właśnie zadebiutował na Igrzyskach, a Jamie jest w tej dyscyplinie niepokonana od kilku lat. Na 24 międzynarodowe konkursy w slopestyle’u, w których brała udział, 20 ukończyła na pierwszym lub drugim miejscu. Trzecia w konkursie w Soczi była z kolei Jenny Jones, która wróci do Wielkiej Brytanii z pierwszym w historii medalem na zimowych igrzyskach olimpijskich dla tego kraju. Gratulacje, dziewczyny!

KAC NEWS VOL. 25

KAC NEWS VOL. 24

KAC NEWS VOL. 23