FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

KAC NEWS VOL. 58

Czy to znaczy, że jesteśmy teraz mistrzami świata?

Lepsi od mistrzów

Źródło: Flickr/Piotr Drabik

Nie bez powodu sobotni mecz pomiędzy Polską, a Niemcami wielu rozpatruje w kategoriach kolejnego cudu nad Wisłą. Oto bowiem nasza drużyna, plasująca się na 70 pozycji rankingu FIFY wygrała 2:0 z obecnymi mistrzami świata (gole strzelili Arkadiusz Milik i Sebastian Mila). Podniosłości chwili dodaje też fakt, że nigdy wcześniej w historii futbolu nie udało nam się pokonać naszych sąsiadów. Nic więc dziwnego, że w momencie, gdy rozgoryczeni niemieccy kibice dewastowali toalety Stadionu Narodowego, januszowe łzy szczęścia lały się rwącym potokiem po zielonej murawie naszej wspólnej chwały.

Reklama

Pijany sędzia wypadł przez okno

Źródła: Flickr/Chris Potter

W siedzibie Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie odbywały się ostatnio szkolenia sędziów i prokuratorów. Po zakończonym pierwszym dniu szkoleń jeden z uczestników, 37 letni sędzia karny z Warszawy, wypadł z drugiego piętra Domu Aplikanta - miejscu, w którym uczestnicy tego spotkania mieli przygotowany nocleg. Mężczyzna został znaleziony przez ochroniarzy o godzinie 4 rano, gdy leżał kompletnie nieprzytomny i pijany. Jego stan określono jako ciężki, ma liczne złamania kości m.in. miednicy i nóg oraz uszkodzoną śledzionę.

Według nieoficjalnych komentarzy świadków sędzia chciał wyjść na balkon swojego pokoju. Niestety Dom Aplikanta nie ma balkonów. Sprawa od razu trafiła do prokuratury. Postępowanie trwa. Połamany sędzia leży w krakowskim szpitalu.

Rosół - generator pieniędzy

Źródło:Flickr/Ivana Sokolović

Każdy zapewne słyszał o niechlubnych pomysłach na zdobywanie pieniędzy przez nielegalną sprzedaż organów, oddawanie krwi, łamanie sobie kości w celu uzyskania świadczeń majątkowych. Odszkodowania to chyba najbardziej wielowymiarowa forma przydziałów pieniężnych. Oczywiście nieodzowna dla potrzebujących, ale też otwierająca wyobraźnię wielu, którzy chcą być super-podstępni.

Taka podstępna NIE okazała się jednak piątka mieszkańców z Lublina. Mężczyźni podpisywali umowy z różnymi towarzystwami ubezpieczeniowymi, a następnie wylewali na siebie gorące płyny (w jednym z zeznań za środek poparzenia służył rosół), tłumacząc później chęć otrzymania ubezpieczenia - przykrym wypadkiem w domu przy gotowaniu. Weteran poparzeń rosołem, Waldemar F. w samym 2010 roku wystąpił o odszkodowanie aż do 13 firm. Od 11 placówek ubezpieczeniowych chciał wyłudzić 106 tysięcy zł.

Wszyscy "poszkodowani" odmówili złożenia wyjaśnień, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.