Reklama
Czasem wciska w dłoń paczkę prezerwatyw, kiedy wychodzę, albo pyta, czy nie zapomniałem gadżetów
Reklama
Reklama
Informujemy się o swoich planach, jeśli o nich wiemy. Jeśli jesteśmy osobno, a warunki nie sprzyjają przerywaniu zaistniałej sytuacji, informujemy się post factum. No bo wyobraźcie sobie – wyjazd, podryw, i nagle w sytuacji, z której za chwilę zapomnicie o całym świecie, pauzujecie: „poczekaj, muszę spytać, czy narzeczony nie ma nic przeciwko". Jeśli się informujemy, pytamy, czy drugie nie ma nic przeciwko. Mamy zasadę veta. Możemy bez podania przyczyny i konieczności tłumaczenia się zakomunikować „wolę, byś nie spał/a z tą osobą". Ponieważ szanujemy się i kochamy, spełniamy takie prośby, choć póki co, przez dwa lata, veto zostało użyte tylko raz.Egoizm i komunikacjaOtwarty związek to dużo pracy, dużo przemyśleń i dużo rzeczy do przeprocesowania. Jesteśmy wychowani w tym, a nie innym kraju, w tej, a nie innej mentalności. Jesteśmy też tylko ludźmi. Zdarzają się sytuacje, kiedy zwykły prymitywny egoizm próbuje wziąć górę nad namalowanym powyżej sielankowym obrazkiem. Gdzie moja zabawka? Gdzie mój cukierek? Czemu wychodzisz, skoro mieliśmy oglądać serial. Czemu chcesz na seks z tą osobą, a ze mną dziś nie?Po tym mogłaby nastąpić erupcja negatywnych emocji, na pewno nie wyszlibyście z tego bez szwanku. Zamiast tego wystarczy zadać sobie proste pytania:„Czy on/a ma obowiązek chcieć się kochać właśnie dziś właśnie z Tobą?"Mamy zasadę veta. Możemy bez podania przyczyny i konieczności tłumaczenia się zakomunikować „wolę, byś nie spał/a z tą osobą"
Reklama
Reklama
Nie tylko o seksie. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska
Otwartym związkiem nie jest życie w kłamstwie i zdradzanie się. Otwartym związkiem nie jest „rób co chcesz, nie obchodzi mnie to, tylko nie chcę o tym wiedzieć". Otwartym związkiem nie jest sytuacja, w której jedna osoba drugiej łaskawie pozwala. Otwarty związek musi być uczciwy, przejrzysty i fair. Również dla stron trzecich.Zaraz, a to nie poliamoria?Nie. Poliamoria dotyczy uczuć przede wszystkim. Związki poliamoryczne to różne konfiguracje uczuciowe. To nakładające się, równoległe związki, dziejące się za wiedzą i zgodą wszystkich zainteresowanych. Mam dziewczynę i chłopaka, a on ma dziewczynę. To jest związek poliamoryczny. Może iść w parze z otwartością związku na seks. I zwykle idzie, ale nie musi.Nie dla każdegoW swoich przemyśleniach nie przedstawiam bynajmniej optymalnej i uniwersalnej recepty na wspólne szczęście. Wierzę, że otwarty związek nie musi być dobry dla każdego, choć osobiście uważam go po prostu za wyższy level relacji międzyludzkich, również tych najbliższych. Zdaję sobie sprawę, że znalezienie osoby o podobnych poglądach może być trudne, ale nie jest niemożliwe. Więc jeśli akurat pomyśleliście „kurczę, chcę tak żyć", nie poddawajcie się.