FYI.

This story is over 5 years old.

Interviews

Skoro ja mogę obnosić się ze swoją orientacją, dlaczego inni nie mogą?

Z Jaśminą, współprowadzącą markę odzieżową „dzieńdobry" rozmawiamy o tolerancji Polaków, formalizacji związków jednopłciowych w Polsce oraz o tym, dlaczego warto wspierać osoby LGBT

Wszystkie zdjęcia: Paweł Starzec

Jaśmina z wykształcenia jest graficzką i projektantką tkanin. Poza tym tworzy ilustracje, instalacje, scenografie, projektuje ubrania i druki na tkaniny. Od kilku lat współprowadzi markę odzieżową dzieńdobry. „Moja praca daje mi wolność i ogromną satysfakcję, która nadaje sens mojemu życiu. Twórczość daje mi również poczucie bezpieczeństwa, że wiem, po co przyszłam na świat i wiem co mam tu zrobić" – tłumaczy mi. Brzmi pięknie, poukładanie. No ale przecież świat daje nam szanse na budowanie własnego środowiska, które będzie dodawać nam siły. Hej, wiem co mówię – jestem białym, heteroseksualnym kolesiem. Wygrałem na genetycznej loterii, czy mogło być lepiej?

Reklama

Nie muszę się martwić, że ktoś będzie mnie ścigać za moją orientację seksualną lub za kolor skóry. Nie w Polsce. Ja mam łatwiej niż osoby, które znam. Dlatego postanowiłem porozmawiać z Jaśminą o tolerancji Polaków, formalizacji związków jednopłciowych w Polsce oraz o tym, dlaczego warto wspierać osoby LGBT. Wywiad jest częścią ogólnopolskiej akcji Ramię w ramię Tour, którą współtworzymy razem z Kampanią Przeciw Homofobii. Więcej szczegółów na temat akcji znajdziesz tutaj.

VICE: W jakim domu dorastałaś, czy poruszano w nim tematy ludzkiej seksualności, czy mówiono o osobach homoseksualnych?
Jaśmina: Dorastałam w nietypowym domu. Tata wszechstronny artysta – człowiek renesansu, mama buddystka, wegetarianka z artystycznymi zapędami. Z dzieciństwa pamiętam częste przeprowadzki i całe mnóstwo przyjaciół i znajomych rodziców, którzy byli moimi przyszywanymi wujkami i ciotkami. Większość z nich to również artyści, buddyści, aktorzy, muzycy. Wszyscy otwarci, odważni, eksperymentowali z życiem, łamali stereotypy, spełniali swoje marzenia. Tak pamiętam tę grupę przyszywanego wujostwa, z którą do tej pory mam świetny kontakt. Takie podwaliny na pewno dały mi otwartość umysłu, która przejawia się w tolerancji i empatii. Co do rozmów o seksualności – nie pamiętam takich. Rodzice okazywali swoją otwartość i tolerancję w sposobie życia i wychowywania mnie i mojego brata, może rozmowy nie były potrzebne, bo wszystko było u nas jasne?

Reklama

Czy Polacy są tolerancyjnym narodem?
Otaczam się ludźmi, którzy są tolerancyjni, mają szeroko otwarte głowy, ale domyślam się, że jest to wąska grupa. Patrząc na ostatnie wydarzenia polityczne, widać jak bardzo poglądy czy przekonania mogą podzielić społeczeństwo. Nie wiem, jak to jest z nami na prawdę.

Dlaczego warto wspierać osoby LGBT?
Warto wspierać po to, aby wszystkim żyło się lepiej, po to, aby każdy miał równe prawa, aby nikt nie cierpiał z powodów czyichś przekonań politycznych czy religijnych. Warto szerzyć wiedzę na temat osób LGBT, by rozwiać lęk przed „czymś innym, nieznanym". Myślę, że to właśnie lęk wyzwala najwięcej negatywnych emocji, co przekłada się na jakość życia obu stron – agresora i ofiary.

Czy jesteś za możliwością formalizacji związków jednopłciowych w Polsce?
Tak. Mam w sobie dużo empatii i zawsze stawiam się na miejscu drugiej osoby. Chciałabym, żeby wszyscy mieli równe prawa i nie wyobrażam sobie myśleć inaczej. Bardzo cenię swoją wolność, jest to jedna z najważniejszych „rzeczy" w życiu, dlatego każdy powinien też mieć wolność wyboru i spełniania swoich marzeń, czy po prostu zwyczajnego życia tak jak chce.

Jak skomentujesz argument przeciwników LGBT, że ludzie homoseksualnej lub biseksualnej orientacji mają do niej prawo, ale nie powinny się z tym obnosić?
Skoro ja mogę obnosić się ze swoją orientacją, dlaczego inni nie mogą? Dlaczego mam narzucać komuś swoje poglądy? Dlaczego ktoś ma żyć tak, jak ja chcę? Dlaczego mam zabraniać komuś szczęścia? Im więcej szczęśliwych osób w społeczeństwie tym lepiej dla nas wszystkich! To jest takie proste!

Jak wyobrażasz sobie Polskę za 5 lat?
Żeby wyobrazić sobie Polskę za 5 lat, przypominam sobie, jak wyglądała 5 lat temu, ile się zmieniło. W tamtym czasie przeprowadzałam się do Łodzi i widzę, jak to miasto rośnie w siłę, dzięki inwestycjom. Widzę, jak powstaje dużo przyjaznych ludziom miejsc, jak formują się małe społeczności, które chcą razem tworzyć kreatywne i dobre rzeczy. Myślę, że tego dobrego rozpędu nie da się zatrzymać i w Polsce będzie nam się żyło coraz lepiej. Oczywiście podziały polityczne i radykalne poglądy nie znikną, dlatego mam nadzieję, że będzie się poświęcać coraz więcej uwagi edukacji na tematy ogólnospołeczne.