FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Szukamy największego lamusa wśród polskich gwiazd

Ostatnio przyglądaliśmy się Borysowi Szycowi i zastanawialiśmy się czy aby nie jest największym lamusem w polskim świecie aktorskim. Nie udało się tego stwierdzić na sto procent, choć przesłanki były mocne, chociażby to, że Szyc dubbingował Eminema .

Ostatnio przyglądaliśmy się Borysowi Szycowi i zastanawialiśmy się czy aby nie jest największym lamusem w polskim świecie aktorskim. Nie udało się tego stwierdzić na sto procent, choć przesłanki były mocne, chociażby to, że Szyc dubbingował Eminema i gra w najgorszych filmach (albo filmy są najgorsze, bo on w nich gra?). Z pomocą w podjęciu decyzji, przyszedł sam delikwent. Borys Szyc się przyznał (Steven Seagal pewnie by mnie znalazł i kazał słuchać swoich ballad za karę), ale komciujący lud zażądał krwi kolejnych polskich aktorów.

Reklama

Zanim jednak przyjrzymy się tym oddolnym propozycjom, chciałbym zwrócić uwagę Borysowi Szycowi, że nie jestem dziennikarzem tylko słabo opłacanym wyrobnikiem, ale i tak dziękuję za miłe słowa (lepiej być dziennikarzem-lamusem niż wyrobnikiem-lamusem). Demos w tych swoistych konsultacjach społecznych, wymienił m.in. Piotra Zelta, Piotra Cyrwusa, Michała Milowicza i Tomasza Karolaka (kim do cholery jest Jacek Pieniążek?). Wszyscy oni, niewątpliwie są obciachowi, ale wydaje mi się, że mieszczą się w granicach polskiej, niskiej normy. Co więcej o większości z nich, trudno mówić jako o aktorach. Kiedy ostatnio widzieliśmy Zelta w filmie? Milowicza można czasem zobaczyć w powtórkach filmów Olafa Lubaszenki (swoją drogą, też niezła kandydatura). Cyrwus jest raczej smutnym przypadkiem zaszufladkowania i aktorem jednej roli. Tomasz Karolak zdaje się być najmocniejszym pretendentem do tytułu lamusa. I znowuż, żaden z nich w swojej marności nie dorasta Seagalowi do pięt.

W czym on w ogóle gra?

Borys Szyc gra w gównianych filmach, ale przynajmniej znanych gównianych filmach, albo przynajmniej tak przerażająco gównianych, że nie można o nich nie mówić. Tomasz Karolak, owszem, zagrał w “Kac Wawa”, ale przyglądając się jego filmografii, trzeba zadać pytanie: “kurwa, co to ma być?”. W 2011 zagrał w “SkarLans”, “Listy do M.”, “Pokaż kotku, co masz w środku”. W 2010 “Milion Dolarów”, “Śniadanie do łóżka”, “Tylko nas dwoje”. Dalej jest jeszcze gorzej. Może nie oglądam za dużo TVN, ale śledzę i interesuję się kinem i nigdy, ale to nigdy, nie słyszałem o tych filmach. Może to jest jakaś przemyślana strategia, grać epizody tylko w filmach, których nikt nie zobaczy i nikt nie zapamięta. Ale na miłość boską, co to kurwa jest?

Reklama

Nie jest tak, że się zafiksowałem tylko na tych ultraniszowych, undergroundowych wręcz produkcjach. Trzeba mu przyznać, gra także w hitach. A raczej “kultowych polskich komediach dodawanych do gazetek o celebrytach za 1,90”.  Drugim filarem jego kariery filmowej są seriale. Także tu, jest całkiem sporo tajemniczych tytułów. “Piąty Stadion”, “Ja mam to szczęście”, “Rodzinka.pl”, anyone? Znajdą się też takie hity (z cipy)  jak “Ojciec Mateusz”, “Dylematu 5” (to akurat kiedyś widziałem…brrr) i “Bulionerzy”. Ja rozumiem, że trzeba zarabiać i że żadna praca nie hańbi. Ale to przysłowie odnosi się do kasjerek z Tesco i kanalarzy (chwała im, bez nich byśmy chorowali na jakieś straszne choroby), a nie kolesi, którzy grają w czym popadnie i kupują sobie kolejne samochody. Wracając do seriali; jego największym sukcesem bez wątpienia był serial “39 i pół”. Dla przypomnienia, grał tam starego punkowca z warszawskiej Pragi, który jeździ trabantem w płomienie. Wśród jego perypetii, jest prowadzenie baru, dojrzewanie do roli dziadka, wychowywanie przyszłego jurora show tanecznego (który jest przy okazji ultrasem Polonii Warszawa) i bycie menedżerem serialowej wersji Blog 27.

To jest najbardziej żałosna rzecz na całym świecie. Po prostu. Aż mi niedobrze. Ale hej! Może być jeszcze gorzej:

Oczywiście, można powiedzieć, że on tylko tam gra (by sfinansować swój teatr i samochody) a za kostiumy i research odpowiadają specjaliści z bajkowo-pastelowego TVN-u. I nie ma nic wspólnego z tą przepiękną kompozycyjnie okładką:

Reklama

Ani z konkursem “39 i pół decybela ponad normę”

Ale już na pewno odpowiada za to, że żenujący, serialowy zespół Dirty Track grał prawdziwe koncerty, na prawdziwych juwenaliach i zupełnie realnych empikach.

Oraz za to:

Pączki w Tłuszczu

Skończył się serial “39 i pół” , skończył się również zespół Dirty Track. Karolakowi najwyraźniej się spodobało się bycie wokalistą fikcyjnego bandu i koncerty w empikach, więc założył Pączki w Tłuszczu. Zastanawiam się co gorsze, Borys Szyc i “Feelin’ Good” czy pierdolone Pączki w Tłuszczu. Niestety na YT nie ma ich najnowszego, lutowego singla “Tylko Bądź” ale za to jest dostępny tekst piosenki.

“Tylko bądź

W każdy dzień i każdą noc

Niech miłości płonie stos

Niech zapłonie z nami świat

Zapłonie z nami świat “

18 stron

W którymś magazynie dla pań z wyższej półki jest podobno 18-stronicowy wywiad z Karolakiem. Słownie: osiemnastostronicowy. Ciekawe o czym…

Sam już nie wiem, co ma być w następnym odcinku. Pisząc te słowa, dochodzę do wniosku, że lamusiarstwo to nie jednostkowe przypadki, tylko paradygmat całej polskiej kultury popularnej. Chciałbym aby w komentarzach pojawiła się prośba typu “Teraz napiszcie o jakimś dobrym polskim aktorze” albo “Jest tyle dobrej i ciekawej sztuki w Polsce, napiszcie o tym”. Niestety wiem, że wtedy będę musiał zacytować wywiad Tadeusza Sobolewskiego z Małgorzatą Szumowską z Gazety Wyborczej.

“- Niezwykła jest scena, gdy obaj gubią się w polu kukurydzy. Dynia zaczyna nawoływać z daleka, głosem małpy, a ksiądz odpowiada tak samo

Reklama

- W przenośnym sensie to niespełniona scena erotyczna”

Zostawiam was z tym.

Lame 100pro :

CZY JOHNNY DEPP JEST NAJWIĘKSZYM LAMUSEM NA ŚWIECIE? 

STEVEN SEAGAL NAJWIĘKSZYM LAMUSEM WSZECH CZASÓW

SZUKAMY NAJWIĘKSZEGO LAMUSA WŚRÓD POLSKICH GWIAZD