FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Talibowie znów mordują kobiety

22-letnia ciężarna Rabia, matka dwóch małych dzieci, została oskarżona o cudzołóstwo przez swojego męża. Talibowie osądzili i skazali ją, a następnie zabili trzema strzałami. To tylko jedna z niewielu egzekucji, na które władze Afganistanu przymykają...

Dwie afgańskie kobiety przechodzą obok wyłomu, w którym kiedyś stał starożytny posąg Buddy. Fot. Dvids (Flickr)

Artykuł ukazał się na Broadly

Za rządów talibów w Afganistanie na porządku dziennym było rozstrzeliwanie kobiet na stadionach za tak zwane „zbrodnie przeciwko moralności". Aktywiści obawiają się, że organizacja zamierza powrócić do swoich dawnych metod i przywrócić publiczne egzekucje.

Talibowie dokonali publicznej egzekucji dwóch kobiet w północnej części Afganistanu. Wstrząsające nagranie jednego z zabójstw krążyło niedawno w mediach społecznościowych. Według afgańskich funkcjonariuszy obie kobiety zostały zastrzelone na terenie prowincji Dżozdżan w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Reklama

Egzekucje wyszły na jaw po tym, jak w internecie pojawiło się nagranie pierwszego zabójstwa, a urzędnicy niedługo potem odkryli dowody na popełnienie drugiego. „Podobne egzekucje kobiet dokonywane przez talibów stanowią niestety smutną rzeczywistość", mówi Samira Hamidi, członkini zarządu koalicji grup wsparcia Afghan Women's Network.

„To oczywiste, że bojówki, w tym także talibowie, nie mają litości dla nikogo, zwłaszcza dla kobiet. Ostatnie egzekucje ujawniają bezradność afgańskiego rządu, podczas gdy kobiety stają się coraz bardziej bezbronne".

W przeszłości rząd Afganistanu potępił podobne zabójstwa, sfilmowane za pomocą telefonów i wrzucone do sieci. Jednak tym razem egzekucje znalazły się w cieniu innego wydarzenia – powieszenia sześciu talibskich więźniów 8 maja. To pierwszy raz od rozpoczęcia rządów w 2014 roku, kiedy prezydent Ashraf Ghani zastosował karę śmierci.

„Nie możemy zapomnieć o tych dwóch kobietach tylko dlatego, że inne wydarzenia miały miejsce; wcześniej w tym roku odbyły się też dwie inne egzekucje kobiet dokonane przez talibów", powiedziała nam szefowa Women for Afghan Women, Manizha Naderi. „Nikt nie zadaje pytań o to, skąd ta grupa czerpie zyski, które pozwalają jej na popełnianie tych czynów. To, że sąsiedni Pakistan finansuje talibów, jest poważnym problemem, z którym musimy się zmierzyć".

„New York Times" nazwał jedną z ofiar imieniem Rabia. Była to 22-letnia ciężarna matka dwóch małych dzieci. Została oskarżona o cudzołóstwo przez swojego męża; talibowie osądzili i skazali ją, a następnie zabili trzema strzałami. Jej krewni twierdzą, że mąż sfabrykował dowody, gdyż chciał odziedziczyć ziemie należące do żony.

Reklama

„Pochowali ją i nie pozwolili rodzinie na uczestnictwie w pogrzebie", powiedziała redakcji „Timesa" ciotka Rabii, Shakera. „Wiem, że była niewinna. Nie mogłaby pozwolić sobie na niewierność".

Półroczny synek Rabii i jego 3-letnia siostrzyczka mieszkają obecnie z ojcem, lecz ich rodzina nie może sobie pozwolić nawet na zakup mleka dla niemowląt. „W takich sytuacjach rodzina ofiary jest również bezbronna, a wyrażenie sprzeciwu może się dla niej wiązać z dużym ryzykiem", mówi Hamidi. „Afgański rząd musi zapewnić im niezbędną ochronę przed ewentualnym niebezpieczeństwem".

W kraju, w którym prawo zakazuje krewnym oskarżonego zeznawać przeciwko niemu, Naderi z Women for Afghan Women ma świadomość tego, jak wielki jest strach kobiet przed honorowymi zabójstwami. „Nigdy nie słyszałam o przypadku ukamienowania mężczyzny. Nikomu nie wolno cudzołożyć, ale dlaczego to kobiety zawsze muszą ponosić karę?", mówi z rozpaczą. „Z każdym rokiem coraz więcej kobiet przybywa do 32 schronisk, które nasza organizacja prowadzi w całym kraju. Nie w związku z istnieniem kultury honorowych zabójstw, ale dlatego, że coraz więcej kobiet ma świadomość własnych praw i odwagę, aby prosić o pomoc".

Ciotka Rabii twierdzi, że za zabiciem Rabii stała też polityczna motywacja talibów: dwóch spośród jej wujków jest dowódcami bojówek podległych Abdulowi Rashidowi Dostumowi, uzbeckiemu przywódcy, który został pierwszym wiceprezydentem Afganistanu. „Działania talibów mają na celu ukazanie ich siły kosztem niewinnych kobiet", mówi Naderi. Zdaniem starosty Faizabadu, tajny przywódca talibów osobiście dokonał egzekucji.

Reklama

Nagranie drugiej egzekucji w Dżozdżan ujrzało światło dzienne z początkiem maja. Film przedstawia kobietę w jasnoniebieskiej burce, siedzącą na ziemi, podczas gdy talibański sąd oskarża ją o zabicie męża. Otaczający ją ludzie – w tym także członkowie rodziny jej męża – głośno domagają się egzekucji. Mężczyzna z karabinem w rękach występuje z tłumu i zabija kobietę strzałem w głowę.

Lokalne władze twierdzą, że egzekucji dokonano cztery miesiące temu; tożsamość ofiary pozostaje nieznana. Zastępca szefa policji prowincji Dżozdżan, płk. Abdul Hafeez, jest zdania, że zabójca z zasłoniętą twarzą to lokalny przywódca talibów.

Talibowie nie skomentowali egzekucji. Jednak The Times zauważa, że zostały one wykonane w podobny sposób jak te, które miały miejsce pomiędzy 1996 a 2001 rokiem, gdy talibowie byli u władzy. W przeszłości kobiety winne tak zwanych „zbrodni przeciwko moralności" (np. cudzołóstwa) zabijano publicznie na Stadionie Narodowym w Kabulu.

Mimo że od tamtej pory afgańskie kobiety zyskały podstawowe prawa do edukacji, głosowania i pracy – prawa, które talibowie potępiają jako niezgodne z islamem – egzekucje ciągle się zdarzają, a wiele z nich nigdy nie zostaje upublicznionych.

„Talibowie wciąż mają duży wpływ w obszarach wiejskich, do których afgańskie wojsko nie dociera", wyjaśnia Naderi. „Wiele osób ginie w wyniku przemocy, ale te egzekucje pozwalają talibom pokazać swoją potęgę kosztem kobiet. Póki nie dzieje się to w Kabulu, lokalne władze nie wyrażają niezadowolenia".

Reklama

Dal wielu afgańskich kobiet morderstwo Fakhundy Malikzady przez tłum mężczyzn w 2015 roku stanowi bolesne przypomnienie o tym, w jakiej rzeczywistości muszą żyć. Ta 27-letnia kobieta została niesłusznie oskarżona o spalenie Koranu, a następnie zlinczowana. Jej ciało podpalono i porzucono na dnie rzeki. Pomimo masowych protestów i międzynarodowego potępienia tego czynu, napastnikom – początkowo skazanym na śmierć – skrócono wyrok; niektórzy z nich zostali wypuszczeni na wolność.

„Ta sytuacja pokazuje, jak niewielki dostęp do ochrony prawnej mają kobiety w Afganistanie", mówi Hamidi. „Gdy oficjalny wymiar sprawiedliwości nie wspiera kobiet, lokalne społeczności stają się sędziami. Międzynarodowa interwencja jest tu niezbędna i potrzebna Afgankom przez wiele następnych lat".

W przeciwieństwie do przypadku Farkhundy, egzekucje dokonane przez talibów nie spotkały się z publicznym potępieniem ani protestami. „Farkhundę zabił tłum, nie talibowie. Zresztą zdarzyło się to w biały dzień, w stolicy, gdzie żyje wielu aktywistów broniących praw kobiet", zauważa Naderi. „To, co się jej zdarzyło, było okropne, lecz jej przypadek wzbudził duży sprzeciw. Kiedy talibowie mordują kobiety, nikt nie ma odwagi protestować".

Gdy wojska NATO zakończyły misję w Afganistanie w roku 2014, miało to być oznaką rozpoczęcia nowej ery pokoju i stabilności. Jednakże kwestia praw kobiet wciąż jest marginalizowana, podczas gdy afgański rząd usiłuje kontynuować pokojowe rozmowy z zamkniętymi na negocjację talibami.

„Afgański rząd rzekomo popiera kobiety, ale trzeba tę kwestię stale obserwować i kontrolować", mówi Hamidi. „Potrzebujemy międzynarodowego wsparcia i potępienia przemocy wobec kobiet".

„Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia w tej kwestii. Ale wierzę w nasz rząd", podsumowuje Naderi. „Ugrupowanie talibów musi zostać zniszczone, a Pakistan musi przestać finansować ich działania. Dopóki to nie nastąpi, nie mamy szans na zwiększenie praw afgańskich kobiet".