FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Dwoje Afgańczyków dowiedziało się, że zamiast na Węgry, trafili do Rumunii. Zaczęli płakać

​Uchodźcy nie chcą mieszkać w Rumunii. Podobnie jak sami Rumuni
Ioana Moldoveanu
Bucharest, RO

Zwyczajowy rumuński gril przy szosie. Jak można nie chcieć mieszkać w kraju, którego tradycją są grile przy szosie? Fot. Gabriel Petrescu.

Artykuł ukazał się pierwotnie w VICE Romania.

Tydzień temu, miejscowa gazeta doniosła, że dwoje afgańskich uchodźców znalazło się w okolicy Beba Veche – rumuńskiej wioski niedaleko granicy z Serbią i Węgrami. Dla Rumunów było to ważne zdarzenie gdyż – w przeciwieństwie do krajów wschodniej i środkowej Europy, gdzie ulice i dworce zdają się być pełne zmęczonych ludzi, uciekających od wojny i śmierci – nasz kraj jeszcze nie spotkał się z większym napływem imigrantów. Zajęcie się kryzysem migracyjnym, próby sprostania mu i możliwość wkurzania się o to – tak jak to robią nasze siostry i bracia na Zachodzie, pozwoliłoby Rumunom czuć się Europejczykami. W kraju zawrzało z radości.

Reklama

Okazało się jednak, że dwoje Afgańczyków trafiło do Rumunii przez przypadek. Wygląda na to, że podróżowali przez Serbię i wybrali niewłaściwą drogę w miejscu, gdzie stykają się granice Rumunii i Węgier. Nasza straż graniczna zatrzymała ich trzy metry od granicy i oznajmiła, że są w Rumunii. Uchodźcy zrobili zatem to, co robi każdy Rumun, gdy wraca z wycieczki na Zachód: zaczęli płakać. Cały kraj im współczuł.

Rumunia słynie z seks-kamerek – przeczytaj o nich.

Później, na komisariacie, Afgańczyki dowiedzieli się, że nie mogą przedostać się na Węgry – poprosili zatem, by odesłać ich do Serbii, gdyż nie chcieli zostać w Rumunii. Tak właśnie się stało, na mocy umowy readmisyjnej pomiędzy Serbią a naszym krajem. Rumunia właśnie straciła szansę, aby mieć swoich jedynych uchodźców.

Nie zniechęciło to miejscowych władz w udoskonalaniu sposobów gościnności. Na początku tygodnia, straż graniczna przeprowadziła ćwiczenia w zakresie przyjmowania uchodźców. W ciągu jednej nocy, postawiono i złożono 50 namiotów, aby być przygotowanym na ewentualność, w której ktokolwiek chciałby do nas trafić.

Miejsce na granicy serbsko-rumuńsko-węgierskiej, gdzie znaleziono uchodźców.

Co więcej, rumuńskie miasto Târgoviște (które nawet nie leży w pobliżu granicy) przygotowuje się na przyjęcie 5 tys uchodźców już od sierpnia. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pracuje nad ustawą, która nałoży cięższe kary na przemytników ludzi, a policja rekrutuje 6 tys. nowych pracowników. „Sprawdzamy nasze zasoby na wypadek sytuacji kryzysowej", powiedział rzecznik rumuńskiego rządu, Corneliu Calotă podczas konferencji. Mieszkańcy rumuńskich wiosek twierdzą, że nie mają problemu z faktem przyjazdu uchodźców – ponieważ sami chcą wyjechać. „Woleliby mieszkać w Szwecji i Niemczech" – powiedział jeden. W innym wywiadzie, grupa uchodźców na Węgrzech nawet słyszeć nie chciała o zamieszkaniu w Rumunii, ponieważ według nich kraj ten jest zbyt biedny. Na szczęście dla nas, UE poprosiła Rumunię o przyjęcie 6359 uchodźców, a więc wciąż możemy czuć się Europejczykami!

Tłum. Maciek Piasecki