FYI.

This story is over 5 years old.

Kultura

Zapytaliśmy filozofa, czy branie narkotyków jest w porządku

Filozofia podchodziła do kwestii narkotyków w bardziej osobliwy sposób niż inne dziedziny nauki. Aldous Huxley w eseju Drzwi Percepcji opisuje rozpad swojego ego oraz wejście w posiadanie „mrocznej wiedzy"

Zdjęcie za Flickrem Frank.

Peg O' Connor, filozofka, doskonale odnajduje się w temacie narkotyków. Rozważania nad nimi udało jej się przemienić w swoją pracę. Na jej blogu Philosophy Stirred, Not Shaken, padają jedne z najważniejszych pytań, jakie uformowała szkoła zachodniej filozofii. „Dlaczego studenciaki aż tak uwielbiają MDMA?"; „Czy wstyd może zrujnować twoje życie?"; „Czy spotykanie się ze znajomymi tylko w ramach melanżu jest ok?".

Reklama

Na przestrzeni lat filozofia podchodziła do kwestii narkotyków w bardziej osobliwy sposób niż inne dziedziny nauki. Aldous Huxley w eseju z 1954 r. Drzwi Percepcji opisuje rozpad swojego ego oraz wejście w posiadanie „mrocznej wiedzy", którą otrzymał po ośmiogodzinnym tripie meskalinowym. Fanem meskaliny był również Sartre, a Nietzsche walczył z uzależnieniem od opium podczas pracy nad Z genealogii moralności. Z najnowszych badań wynika, że 90% studentów filozofii Wielkiej Brytanii zażywało narkotyki.

Filozofia jest w stanie powiedzieć więcej na temat naszego przyjmowania narkotyków, niż potrafią dokonać tego nauka czy prawo. Z badań wynika, że bywa również pomocna w trakcie walki z nałogiem. Peg jest alkoholiczką i żyje w trzeźwości od dwudziestu ośmiu lat. Utrzymuje, że to dzięki filozofii zrozumiała przyczyny i konsekwencje swojego uzależnienia oraz pozostaje czysta, a jej życie – nawiązując do Arystotelesa – „rozkwita".

Peg wydała w tym tygodniu książkę Life on the Rocks; Finding Meaning in Addiction and Recovery. Zapytaliśmy ją o to, czy z filozoficznego punktu widzenia, branie jest ok.

VICE: Cześć Peg. Na wstępie powiedz mi, jak ma się filozofia do zażywania narkotyków?
Peg O'Connor: Ta nauka już od czasów starożytnych stara się uczyć, jak dobrze żyć. Dzięki niej można nauczyć się zadawania sobie pewnych pytań, jak np. „Dlaczego to robię? Co w tym fajnego? Jaką część mojego życia odgrywają narkotyki? Czy te substancje mają wpływ na moją osobowość? Czy jestem tą osobą, którą chciałbym być?". Każdy je sobie sporadycznie zadaje, ale filozofowie robią to cały czas.

Reklama

I to dlatego studenci filozofii mają większe skłonności do brania?
Wielu ludzi filozofia przyciąga, ponieważ oferuje im możliwość badania nurtujących ich codziennych spraw, ale w sposób naukowy. Moich studentów najbardziej interesują egzystencjaliści jak Sartre, Camus, Kierkegaard itd. Mam taką teorię, że filozofowie egzystencjalni mają z reguły tendencje do zadawania pytań typu „Jak się mam do świata? Za co jestem odpowiedzialny? Dlaczego tak cierpię? Co oznacza ta sytuacja?". Te pytania są powszechne pośród młodych, przepełnionych obawami ludzi.

Do tego dochodzi powszechne „uromantycznienie" zażywania dragów, czy stosowanie obrazu pisarza alkoholika, który ma niezwykle głębokie przemyślenia. Tak samo z muzykami czy poetami. Ludzie wychodzą z założenia, że ćpanie i chlanie zapewnia inspiracje. Studenci filozofii biorą też więcej narkotyków z racji tzw. życia studenckiego.

ZAPYTALIŚMY KILKA MŁODYCH OSÓB, CZY PO OBEJRZENIU TEGO FILMU PRZESTANĄ BRAĆ KOKS

Czy z punktu widzenia filozofii branie narkotyków jest niemoralne?
Nie wiem, czy rozpatrywanie tego w kategoriach moralności jest w tym przypadku właściwe, ponieważ prowadzi nas to do pewnej polaryzacji. Możemy zastosować się do słów Johna Stewarta Milla – jeżeli ktoś łyka pewne substancje spokojnie w domu, nie pakuje się do żadnych pojazdów ani nikomu nie szkodzi w żaden sposób, to chyba nie ma problemu, co nie? Niemniej zawsze warto wiedzieć, dlaczego ludzie biorą, co biorą i w jakich ilościach. To, że coś jest legalne, nie oznacza, że jest bezpieczne albo, że nie da się od tego uzależnić.

Czy coś jest złe tylko dlatego, że władza tak twierdzi?
To zależy, co rozumiesz przez to słowo. Jeżeli państwo mówi, że konkretne narkotyki są złe i należy ich zakazać, no to już masz obraz „zła", o jakim mówimy. Mam świadomość tego, że rządzący podejmują decyzje, dzięki którym pewne substancje mają taką opinię, że nigdy nie zostaną zalegalizowane. Przez długi czas marihuana była postrzegana jako ostateczna zmora Ameryki, a teraz jest powszechnie dostępna w wielu miejscach.

Reklama

A co z psychodelikami? Panuje przekonanie, że pomagają w eksplorowaniu umysłu i poszerzaniu horyzontów…
Psychodeliki stosowano w wielu obrządkach religijnych, więc miej na uwadze, że używano ich w przeszłości właśnie w tym celu – odkrywania nowych ścieżek, po części dzięki wpływaniu na naszą percepcję. Każdy ma w głowie pewne stałe schematy czy obrazy, na podstawie których postrzega świat. Ale efekty są bardzo nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo, jak długo się utrzymają. Jest duże prawdopodobieństwo utraty kontroli.

Jak filozofia pomaga przy walce z nałogiem?
Filozofia od zawsze starała się odpowiadać na pytania dotyczące sensu życia i cierpienia oraz doszukiwania się w tym cierpieniu jakiegoś znaczenia. Uzależnienie od narkotyków jest często przyczyną, jak i konsekwencją naszej udręki. Wszystko to ma związek z ludzką naturą, którą filozofia starała się wielokrotnie zgłębić. Po prostu nie staraliśmy się za bardzo eksplorować zagadnienia alkoholu i narkotyków w świetle filozofii.

Zatem skoro uzależnienie jest jednocześnie przyczyną oraz skutkiem cierpienia, to czy mamy do czynienia z błędnym kołem?
Na pewno mamy do czynienia z jakimś cyklem. Wielu ludzi pije albo bierze dragi, ponieważ cierpi. Z badań jasno wynika, że ofiary molestowania w dzieciństwie częściej popadają w uzależnienia. Jedni biorą, bo chcą się znieczulić, a inni od czegoś uciec. Naturalnie są też tacy, którzy nie borykali się w przeszłości z poważnymi problemami, a zaczynają pić albo ćpać, a wtedy wszystko ulega zmianie. Najpierw zażywają, potem nadużywają, a potem stają się w pełni zależni.

Reklama

Branie narkotyków zawsze wiąże się z jakąś formą ucieczki?
Raczej nie zawsze. Nie możemy ignorować faktu, że zażywanie różnych środków może być po prostu doświadczeniem nastawionym na przyjemność. Żyjemy w kulturze gloryfikującej zabawę, alkohol i narkotyki. Wydaje się nam, że w ten sposób sygnalizujemy naszą dorosłość. Większość popularnych filmów, w których pojawiają się studenci, pokazuje ich nawalonych albo upalonych, jak wyruszają w poszukiwaniu przygód. W filmach rzadko pokazuje się drastyczne następstwa takich poczynań.

Jak filozofia pomogła ci w walce z uzależnieniem?
Na wiele sposobów, ale zdecydowanie najważniejszą rolę odegrała w ćwiczeniu wolnej woli. William James dokonał wspaniałego rozróżnienia pomiędzy chęcią a wolą. Przez długi czas chciałam, żeby moje życie wyglądało inaczej, ale bez woli, chęci są tylko bezużytecznym klawiszem, który czeka aż go naciśniesz.

Dzięki Peg.

Książka Peg Life on the Rocks; Finding Meaning in Addiction and Recovery właśnie trafiła do sklepów.

@AmberRoberts6