manager

  • ABC spotkań z klientem

    Znam ludzi, którzy zrezygnowali z pracy w reklamie po tym, jak w realu zobaczyli i posłuchali osoby, dla której pracują. Bieszczady mają ograniczoną pojemność, a z ostatnich badań wynika, że na daną chwilę przypada tam 23 ex-pracowników branży...

  • Z pamiętnika napiętego grafika - vol.04

    Kręciliśmy kiedyś reklamę w Indiach. Trzeba było tam pojechać, żeby nakręcić widoczki trzeciego świata oraz trochę małp na ulicach, jak gdyby przed meczem Legii w Warszawie było ich mało.

  • Abecadło marketingowe

    Social media - dwa magiczne słowa, które cała branża niesie na sztandarach od lat i dzięki którym wciska klientom bzdury o rewolucji w marketingu. W rzeczywistości oznacza założenie konta na Facebooku, wpisywanie statusów: “Dzień dobry, czy piliście...

Reklama
Reklama
  • Z pamiętnika napiętego grafika - vol.02

    Pewien znany reżyser filmów reklamowych, który jeździł czarną carrerą i dmuchał junior-artkę od nas z kreacji, powiedział kiedyś przy jakimś drinku, że jogurtu to on w życiu do ust nie weźmie, tak się brzydzi. My, że dlaczego?

  • Love&Hate

    Po jakimś czasie jesteś w permanentnym dole. Masz ochotę wydyndać się na każdej mijanej, solidniej wyglądającej gałęzi. Potem przychodzi faza różowej chmurki, spowodowana wiecznym zapijaniem w ukryciu, i dochodzisz do wniosku, że trzeba coś zmienić w...

  • Bestiariusz branżowy VOL.02

    Jest lepszy w udawaniu pracy niż cała kreacja razem wzięta.

Reklama
  • Bestiariusz Branżowy vol.01

    Od dawna nie zrobił nic, co nadawałby się do portfolio, więc zapycha je pseudoartystycznymi zdjęciami robionymi na wakacjach.

  • Przerwa na reklamę

    Nasz kreatywny jest jebnięty. Przysięgam, zawsze to podejrzewałem, ale teraz jestem tego pewny. Skręcił sobie nogę na squashu i zamiast siedzieć jak NFZ przykazał w domu, przyłazi do pracy i mendzi. Kupił sobie laskę, taką klasyczną, ładną laskę ze...

  • Upodlonko z upokorzonkiem

    Ogólnie przyjęte jest, że jak odlewasz się do zlewu podczas mycia zębów, bo nie chce ci się przenieść do kibla, to jesteś „lekko pojebany”. Raczej w normie. Przecież nie zrobiłeś kupy. To byłoby chore!