Reklama
– Bardziej zależało mi na tym, że każdy może stać się ofiarą i każdy może stać się katem, niż na ukazaniu kobiety jako ofiary systemu – mówiła w rozmowie z Radiem Wrocław reżyserka Ewelina Marciniak.
Pani Zofia: To jest sztuka demoralizująca młodzież, a nawet i starszych. Mają swoje mieszkania, mogą robić te rzeczy sami, a nie patrzeć na artystów naszego teatru. Artyści naszego teatru podobno nie zgodzili się występować. Trzeba było sprowadzić z Czech.Ta scena będzie miała tylko minutę.
Minuta wystarczy, żeby zepsuć młodzież i dzieciA gdzie wolność wyrazu artystycznego?
Jest wystarczająco dużo klasycznego repertuaru i można mieć inny repertuar, a nie bluźnierczy. Niech pan idzie do szkoły i zobaczy co tam się dzieje.
Reklama
Nie, przez Internet i telewizję!To panie przyszły tutaj dla dobra widzów, żeby ich uchronić?
Tak! Uważam, że robię dobrą robotę! Modlitwa czyni cuda!
Uczestnik blokady: Ja panu nie mówię kim pan jest! Ja do pana z sercem!
WS: Ty z sercem?Człowieku o czym ty mówisz?
UB: Mówię o tym, że pan ogranicza moja wolność!
WS: A mnie się nie podoba że pan ogranicza moją!Ma miejscu pojawił się Piotr Rybak, znany w ostatnich dniach ze spalenia kukły przypominającej Żyda na Wrocławskim Rynku. Jego zdaniem, była to kukła hipisa ubranego na czarno.– Przyszedłem wesprzeć swoich rodaków, którzy są przeciwko scenom erotycznym w Teatrze Ziemi Polskiej, w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Sztuka się może odbyć w sposób normalny, można było ten kawałek wyciąć. A tutaj się prowokacyjnie to robi! Do teatru się chodzi miło i kulturalnie spędzić czas, a nie erotycznie.
To nie zmienia mojego stanowiska. Warto dodać, że dzisiaj jest święto ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, to ma dodatkowy symboliczny wymiar - wchodzenia w Polskość, w polską tradycję i kulturę.
Reklama
No i zauważmy, że starożytnych narodów już nie ma.Jakie zagrożenia w pana ocenie wypływają z tego spektaklu?
To może ułatwić niektórym ludziom podjęcie bardzo złych decyzji, bo pornografia to jest biznes który krzywdzi nie tylko odbiorców, ale i tych którzy ją wykonują.Ale robią to z własnej woli.
To są często młodzi ludzie, którzy niewiele wiedzą o świecie, z problemami psychicznymi.Mówił pan o podejmowaniu pod wpływem pornografii złych decyzji, jakie to decyzje?
Np. zagranie w takim filmie. Jakiś czas temu była historia dziewczyny, która zagrała w jednym czy dwóch filmach i popełniła samobójstwo. Dość szybko się zreflektowała nad tym co zrobiła. Jak ktoś siedzi w tym przez ileś lat to nie może potem założyć normalnej rodziny, popadają w narkomanie, alkoholizm.De facto w trosce o tych aktorów protestujecie?
W trosce o całe społeczeństwo.Na jakiej sztuce takiej dobrej, która nie krzywdzi nikogo, takiej którą mógłby pan polecić, był Pan ostatnio?
Nie byłem na żadnej ostatnio.
Reklama
Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego: Jeżeli minister kultury proponuje zdjęcie z afisza przedstawienia którego nie widział, próbuje dokonać cenzury prewencyjnej – to jest to kompromitujące nie tylko dla niego, ale też dla nas, Polaków. Europa się o tym dowiedziała, to jest beznadziejne. W Teatrze Polskich reprezentujemy bardzo wysoki poziom artystyczny. Jesteśmy najlepszym ambasadorem Polski na świecie, pan premier tego nie rozumie. Pan premier takim ambasadorem nie jest. On nas kompromituje.Jak Pan ocenia premierę, jak wyszło?
Zapraszam młodych artystów z jednej strony, doświadczonych z drugiej. Rozmawiamy z publicznością na różnych poziomach. Szukamy takich form i środków wyrazów, które będą ją satysfakcjonowały, ale będą tez przeciwko niej. To jest pewien rodzaj odpowiedzialności.Czy bierzecie odpowiedzialność, też za to co się działo przed premierą, przed drzwiami?
To jest okropne, przykre, smutne, kompromitujące, nie chce używać zbyt krytycznych słów, ale proszę mi wierzyć że praca naszych artystów jest ulokowana na bardzo czułych instrumentach, na wrażliwości, na emocjach. To jest akt twórczy. Politycy tego aktu nie rozumieją.
Reklama
Janek i Karolina: Sztuka niesamowita, przepiękna wizualnie, przeżywasz świetny dobór kolorów. Pomijając oczywiście tekst, bo to się może podobać albo nie. Sama historia opowiadała o kobietach, które pragną osiągnąć sukces. W tym wypadku pokazany jako sukces muzyczny. To co muszą robić, żeby dość do czegoś w życiu.Coś was zgorszyło?
Wydaje mi się, że cała ta sprawa była zdecydowanie zbyt rozdmuchana. Nic takiego co mogło być jakoś szczególnie obrazoburcze nie było.A seks?
Sceny seksu jedni mówią że była inni, że nie. Ja nie widziałem tam penetracji jako takiej. Pierwsza scena była przy stroboskopach, kolorowych światłach i głośnej muzyce. Pojawiła się para, która wyglądała jakby uprawiała rzeczywiście seks. Jak było naprawdę, nie wiem. Może to było, po prostu bardzo dobrze zagrane. Światło migało, niewiele było widać. W połowie spektaklu wyszła naga para na scenę i w rogu przez minutę udawała, że uprawiała seks. Też samej penetracji nie było widać.