FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Jak to jest uprawiać seks po długiej przerwie

„Seks po tak długiej przerwie był niesamowity. Czułem się, jakbym znowu stracił dziewictwo"
Wszystkie zdjęcia przez Pixabay

Seks przypomina nieco ćwiczenia: gdy robisz to regularnie, wszystko przychodzi z łatwością i przynosi masę frajdy, jednak jeśli zrobisz sobie kilkumiesięczną przerwę, nie sposób wrócić do dawnej formy.

Każdemu z nas zdarzały się okresy posuchy, ale co zrobić, jeśli niechciany celibat ciągnie się miesiącami a nawet latami? Czy można dzięki temu przybrać postawę zen, zmuszając swój mózg do skupienia się na sprawach wyższych? Czy po prostu sprawia, że siedzisz całymi dniami na kanapie, robiąc sobie dobrze i swipe'ując w prawo jak leci?

Reklama

Szukając odpowiedzi na te pytania, porozmawialiśmy z kilkoma osobami, u których posucha trwała naprawdę długo. Chcieliśmy się też dowiedzieć, w jaki sposób przełamali te klątwę.

Pablo, 28 lat

VICE: Pablo, jak długo to trwało? Tylko szczerze!
Pablo: Jakieś dwa i pół roku. Zakończyłem długotrwały związek i potrzebowałem zakosztować pustelniczego stylu życia.

Jak radziłeś sobie z napięciem seksualnym?
Było odczuwalne, ale starałem się wyładować swój gniew na innych płaszczyznach. Głównie śmigając na desce i paląc sporo zielska. Sporo jeździłem na rowerze i na nowo odkryłem zalety mojej prawej dłoni, która, szczerze mówiąc, w zupełności mi wystarczała.

Podbijałeś do jakiś dziewczyn, czy nie byłeś zainteresowany?
Byłem po rozstaniu i gówno mnie obchodziły dziewczyny. Trzymałem się z ziomalami.

Czułem się naprawdę świetnie, jakbym znów stracił dziewictwo.

W jakich okolicznościach zakończyła się twoja posucha?
Mieszkałem niedaleko spotu nad rzeką. Zwróciłem uwagę na jedną laskę – przychodziła tam od paru dni – więc kiedy podeszła i poprosiła o ogień, stwierdziłem: „Walić to". Powiedziałem jej, że mieszkam 15 minut stąd i zapytałem, czy ma ochotę zajarać. Podbiliśmy do mnie, potem poszło już z górki.

Jak się czułeś, uprawiając seks po tak długiej przerwie?
Nie trwało to zbyt długo, ale było nieźle. Następnego dnia czułem się naprawdę świetnie, jakbym znów stracił dziewictwo.

Beth, 25 lat

VICE: Jak długo to trwało?
Beth: Wyprowadziłam się z Londynie i przespałam się z kimś w nowym mieście. Nie miałam ochoty na nic więcej. Po pewnym czasie stwierdziłam, że go polubiłam – go nos, zęby, gust muzyczny – ale on zmienił zdanie i się zawinął. Po tym nastało siedem miesięcy zupełnej posuchy.

Miałaś złamane serce, ukrywałaś się czy po prostu miałaś pecha?
W mieście, w którym mieszkałam, wszyscy byli w szczęśliwych związkach. Nie znałam żadnego singla, to nie było miejsce, w którym można było wyrwać kogoś na imprezie i wrócić z nim do domu. Jest też możliwe, że nikomu się nie spodobałam, a to tylko wymówki. Kilku kolesi przypadło mi do gustu, ale moje zainteresowanie pozostawało nieodwzajemnione. Tindera w moim mieście zapełniały profile kolesi na strusiach, nie uznaję tego za super atrakcyjne.

Reklama

Jaka radziłaś sobie z napięciem seksualnym?
Niezbyt dobrze, moja przyjaciółka i współlokatorka wciąż robiła sobie ze mnie jaja. Zmieniłam się w ponurą pijaczkę. Najdziwniejszą rzeczą było zrozumienie, jak wiele rozmów między dziewczynami zaczyna się od pytania o związek, więc gdy nie miałam do powiedzenia nic ciekawego podczas pogadanek w klubowych łazienkach, czułam się jak nudziara, która z nikim nie potrafi złapać kontaktu.

Czy w tym czasie skupiałaś się na czymś innym? Znalazłaś sobie jakieś zajawkowe hobby?
Głównie patrzyłam na strusie na Tinderze.

Po siedmiu miesiącach wszystkie ścięgna się kurczą, kiedy byłam na górze czułem się jak na sesji acroyogi.

Czy to błędne koło? Im dłużej trwa, tym trudniej je przełamać?
Sądzę, że to pewien problem dla ludzi w moim wieku. Kiedy kończysz 20 lat liczba ludzi, z którymi się spotykasz przestaje rosnąć.

W jakich okolicznościach zakończyła się twoja przerwa?
Wróciłam z Londynu i poszłam na domówkę. Był też na niej wybitnie szpetny koleś, który zaoferował mi kokainę. Był odpychający, ale i tak poszliśmy do niego. Byłam kompletnie pijana i przespałam się z nim. Tak się złożyło, że w następnym tygodniu uprawiałam seks z dwoma innymi typami, a tydzień później – z jeszcze jednym.

Jak się czułaś, uprawiając seks po tak długiej przerwie? Odzyskałaś pewność siebie?
Ten pierwszy numerek z tamtym grubasem miał na celu poprawienie mi samooceny, co nie ma prawa się udać, jeśli osoba, z którą to robisz, jest odpychająca. W pewnym sensie przypominało to utratę dziewictwa – zrobiłam to dla samego faktu. Po siedmiu miesiącach wszystkie ścięgna się kurczą, kiedy byłam na górze czułem się jak na sesji acroyogi.

Reklama

Robbie, 26 lat

VICE: Dlaczego miałeś przerwę?
Robbie: Sypiałem z siostrą znajomego. Jestem dość nieśmiały w kwestiach podrywu, więc do wykonania pierwszego kroku zbierałem się parę ładnych miesięcy, a gdy w końcu to zrobiłem, zaczęliśmy uprawiać seks przy każdej okazji. Mieszkała gdzieś na południu kraju, a ja studiowałem na północy. Gdy się ze sobą zżyliśmy i zaczęliśmy zachowywać jak para – ona zdecydowała, że pora to zakończyć. Miała rację, jednak nie potrafiłem tego zrozumieć. I tak zaczęła się moja posucha. Przez następne dwa i pół roku przespałem się z kimś tylko raz.

Dlaczego tak trudno było to przełamać?
Większość czasów studenckich spędziłem głównie siedząc napizgany w pokoju i słuchając muzyki. Nie bywałem na imprezach, jeśli już, to pojawiałem się w klubie, by totalnie się zezłomować. Nikogo nie wyrywałem, nie nadawałem się też to tego, by z kimkolwiek wrócić na chatę. A i brałem prysznic raz w tygodniu. To dość obleśne, jak o tym teraz pomyślę.

Jak radziłeś sobie z napięciem seksualnym?
Głównie waliłem gruchę. Zacząłem też chodzić na siłkę, ale zwykle przed wejściem jarałem trawę, więc więcej czasu spędzałem na przekminianiu co robią inni ludzie, niż na ćwiczeniu.

Zdaje się, że celibat był tylko jednym ze zmartwień…
Tak, na dłuższą metę naprawdę mi to zaszkodziło i doprowadziło do załamania nerwowego, które przeżyłem po zakończeniu studiów. Jedną z rzeczy, którymi szczególnie się martwiłem, była moja seksualność. Zaczynałem w nią wątpić i zastanawiać się, czy nie jestem z żadną dziewczyną dlatego, że po prostu nie pociągają mnie laski. Że może spotykam się z odrzuceniem, ponieważ one w jakiś sposób poznają moje prawdziwe preferencje seksualne, z których ja nie zdaję sobie jeszcze sprawy. Odwalało mi.

Reklama

W jakich okolicznościach zakończyła się twoja przerwa?
Wróciłem do domu i umówiłem się z dziewczyną, z którą umawiałem się przed wyjazdem.

Jak się czułeś, uprawiając seks po tak długiej przerwie?
Byłem przejęty i brakowało mi pewności siebie. Pamiętam, że kiedy łamał mi się głos. Gdy pytałem ją, czy ma na to ochotę. Bałem się zarówno odmowy jak i zgody. Martwiłem się, że nie będzie mi się podobało, co oznaczałoby, że z moją seksualnością naprawdę jest coś nie tak. Fizycznie całkiem spoko, choć było to dość chłodne. Po prostu wpadła, obejrzeliśmy film, uprawialiśmy seks a po wszystkim poszła na randkę.

Jak się czujesz ze swoją seksualnością?
Wróciła do mnie ze zdwojoną siłą. Potrzebowałem chwili, by przestać się martwić tym, jakie są moje „prawdziwe" preferencje.

Kiera, 27 lat

VICE: W jakich okolicznościach zaczęła się posucha?
Kiera: Odrzucił mnie starszy typ. Po krótkim okresie szaleństw zdałam sobie sprawę, że moje poczucie własnej wartości bardzo osłabło. Bycie odrzuconą sprawiło, że czułam się okropnie, a do tego doszły jeszcze wszystkie stresy związane z ostatnim rokiem studiów. Dlatego właśnie nie spałam z nikim przez ponad rok.

Czy w tamtym okresie po prostu nie miałaś ochoty na seks, czy raczej spotykałaś się z odrzuceniem?
Po zakończeniu studiów wróciłam do domu. Sypialnia w domu rodzinnym to nienajlepsze miejsce na przygodny seks. Nie mam problemu z przygodami na jedną noc, ale chyba nigdy nie trafiłam na dogodną okazję, być może dlatego, że byłam nieco zamknięta w sobie, co tyko po części robiłam świadomie. Pragnęłam intymności. Im dłużej to wszystko trwało, tym trudniej mi było.

Reklama

Czułaś napięcie seksualne?
A kto by go nie czuł? Najgorsza w tym wszystkim była świadomość, że jestem niezłą, młodą, wolną laską, która nie mogła zaliczyć. Przez to zamykałam się coraz bardziej i robiłam się zgorzkniała.


Zostańmy razem. Polub nasz fanpage VICE Polska


Czy dziewczynom trudniej przełamać tę klątwę?
Sporo imprezowałam, licząc, że poznam kogoś nowego, jednak większość facetów nie umie być podrywana i nie wie, jak zachować się wobec podbijających do nich laski. Brali mnie za desperatkę albo kogoś, kto bardzo na nich leciał. A ja tylko chciałam zaruchać.

W jakich okolicznościach zakończyła się twoja przerwa?
Byłam na wakacjach i zupełnie mnie nie obchodziło, kto co sobie pomyśli, nie przejmowałam się konsekwencjami. Podbiłam do przystojnego Francuza, który stał przy barze. Zaczęliśmy flirtować, ale bariera językowa nieco nam to utrudniała. Ostatecznie okazało się to jednak plusem – nie dowiedzieliśmy się o sobie niczego, co by nas zniechęciło. Dzięki temu seks pozostał tylko seksem, co całkiem mi pasowało.

Jak było?
Było świetnie – typ był w tym dobry i miał w sobie sporo entuzjazmu, dzięki czemu zarówno w trakcie jak i po wszystkim czułam się świetnie.

Czy wróciła ci po tym pewność siebie?
Czułam się dużo lepiej sama ze sobą – miałam dowód, że wciąż podobam się facetom. Czułam ulgę, bo bałam się, że resztę życia przeżyję w celibacie.

William, 29 lat

VICE: Ile trwała twoja najdłuższa posucha?
William: Mieszkałem w Leeds ze swoją dziewczyną, ale w tamtych czasach wszyscy walili mefedron. Ćpałem niemal codziennie. To była wyjątkowa dziewczyna, ale musiałem uciec, by wyjść na prostą. Przeprowadziłem się do Norwich i wciągnąłem się w boks. Trenowałem dwa razy dziennie przez pięć dni w tygodniu. Nim się zorientowałem, od ostatniego numerka minęło 18 miesięcy.

Przejmowałeś się tym, czy pochłonął cię boks?
Byłem tak skoncentrowany na treningach, że nawet tego nie zauważałem. Gdzieś w środku byłem bardzo niezadowolony ze swojego życia, boks pomagał mi się oczyścić. Zagłuszał też napięcie seksualne.

Miałeś w tym czasie nieudane próby podrywu?
Nieustannie, ale sądzę, że to przez to, że byłem wtedy naprawdę nudnym ziomkiem – przez cały czas myślałem tylko o boskie. Miałem naprawdę niezłe ciało, ale miałem tak nieciekawą osobowość, że lasek to nie ruszało. Sądzę, że są w stanie zwęszyć desperata. Nie to, żebym się tym jakoś szczególnie przejmował. Dziewczyny w Norwich są strasznie puste – nie mają w sobie tego czegoś.

Kiedy szczęście się do ciebie uśmiechnęło?
Zaprzyjaźniłem się z dziewczyną, w której byłem zakochany, gdy mieszkałem w Leeds. To były jej urodziny i wszedłem do jej pokoju sprawdzić, jak się czuje. Rzuciła się na mnie. Była naprawdę śliczna, więc nie narzekałem. Chyba nie trwało to zbyt długo – oboje byliśmy strasznie porobieni.

Odbiło się to na twojej pewności siebie?
Bardzo. Znów poczułem się atrakcyjny i… normalny. Boks to dość męskie zajęcie, ale nie tak męskie jak zapinanie pięknej kobiety.