FYI.

This story is over 5 years old.

Question Of The Day

Pytanie dnia: Czy poszlibyście na randkę z hyclem?

To przecież praca jak każda inna.

Witajcie w naszej nowej rubryce, dzięki której stażyści mają co robić.

Kiedyś razem z grupą znajomych siedzieliśmy w barze, nagle do naszego stolika przybłąkała się jakaś laska, która zaczęła rozmawiać ze mną, bo „ spodobała jej się moja koszulka”. Nie wiem jak ty, ale ja raczej nie zaczepiam przypadkowych ludzi w barach tylko po to by skomentować ich ubranie. Poza tym to był t-shirt mediocore, dlatego też nie mogłem nie dojść do wniosku, że ona po prostu starała się mnie uwieść.

Reklama

Dziewczyna była bardzo nieciekawa, dlatego konwersacja między nami szybko się zakończyła. Chwilę później zaczęła krążyć wokół naszego stolika wypytując się nas  czym się zajmujemy. Byłem wtedy studentem, do tego zajętym, więc kiedy przyszła moja kolej na odpowiedź, spokojnie oznajmiłem jej, że jestem tępicielem psów w firmie Battersea Dogs Home. W tym momencie dziewczyna z przerażeniem zaczęła się wycofywać, a ja zdecydowałem, że ją dobiję. „ Chcesz wyjść i się zabawić?”- powiedziałem - „ Mam świetną kolekcję pistoletów w domu”.

Nie trzeba dodawać, że ta taktyka zadziałała i polecam ją wszystkim, którzy gardzą ludźmi tak bardzo, że woleliby spędzać piątkowe wieczory w domu dziwiąc się dlaczego są tacy samotni. Od tamtego czasu zacząłem się zastanawiać nad tym: Kto umówiłby się na randkę z tępicielem psów? Poprosiłem swojego stażystę by się tego dowiedział.

Renee, 26 lat, projektantka mody: Co?

VICE: To jest ktoś, kto zabija zwierzęta.

Nie.

Lubisz zwierzęta?

Raczej nie.

Ale nie umówiłabyś się z osobą, która je zabija?

Nie. Chociaż właściwie to zależy. Czy te zwierzęta mają dom?

Raczej to zwierzęta chore, agresywne lub przybłędy.

To zależy jak one są zabijane. Jeżeli nie zabijają ich w drastyczny sposób, to może to nie byłby problem.

Już rozumiem, widzę pełen luz w działaniach.

Andreas, 38 lat, fryzjer: Nie.

VICE: Dlaczego nie? 

Ponieważ myślę, że to jest okrutne i nie dałbym rady być z kimś wiedząc o tym.

Reklama

Ale jeżeli te psy byłyby chore albo agresywne?

Wydaje mi się, że to zależy od tego jak ta osoba radziłaby sobie z nimi.

Oni nie mają z tym problemu.

Jak można nie mieć problemu zabijając niewinne psy całymi dniami?

Alex, 25 lat, student: Hmm. Może

VICE: Naprawdę? Na jakich warunkach?

Jeżeli ta osoba byłaby bardzo w porządku, nie miałbym nic przeciwko. Lubię psy, ale nie wszystkie.

Czy ktoś kto zabija psy może być miłą osobą?

Nie wiem…jeżeli oni tak po prostu chodzą i zabijają to raczej nie, ale jeśli robią to z jakiegoś racjonalnego powodu to byłbym w stanie to zrozumieć.

Sarah, 21 lat, studentka: Nie. Nie jestem jakąś wielką fanką psów, ale nie mogłabym być z kimś kto zajmuję się mordowaniem zwierząt.

VICE: A jeśli oni zabijają tylko przybłędy i niebezpieczne dla otoczenia zwierzęta?

Jeżeli mieliby jakiś dobry powód, to może i dałabym się przekonać. Musiałabym wiedzieć jakie mają powody. To byłoby dla mnie bardzo smutne, wiedzieć, że osoba z którą się spotykam chodzi i zabija psy całymi dniami.

Twoja argumentacja wydaje się śmieszna. Znalezienie pracy w tym momencie jest bardzo trudne.

Po prostu nie wydaje mi się, że osoba, która ma na rękach krew niewinnych zwierząt byłaby dla mnie atrakcyjna. Przepraszam.

Christopher, 63 lata, tworzy instrumenty muzyczne: Nie, nie sądzę bym był w stanie.

VICE: Nawet jeśli to byłyby chore lub porzucone psy?

To chyba nawet gorzej. Nie, naprawdę wydaje mi się, że nie byłbym w stanie. Bardzo lubię psy.

Reklama

Posiadasz psa?

Aktualnie nie, ale jestem wielkim fanem psów.

Aktualnie nie? Czy twój pies zdechł z przyczyn naturalnych?

Nie jestem gotowy odpowiedzieć na to pytanie.

A jeśli ten tępiciel psów byłby bardzo dobry w łóżku?

Przepraszam?

Czy zmieniłbyś zdanie gdyby ta osoba była mistrzem w sprawach łóżkowych?

Nie, to by nie zmieniło mojego poglądu na ten temat.

Aaron, 21 lat, model: Nie mógłbym, za bardzo kocham mopsiki.

VICE: Masz swojego psa?

Nie, w moim mieszkaniu nie można mieć psów. Ale na pewno pewnego dnia będę miał.

Mopsy to nie są psy które są zabijane, one nie są agresywne i raczej nie zaliczają się do bezpańskich psów.

A właściwie to kim jest tępiciel psów?

Jest to osoba, która zajmuje się zabijaniem zwierząt. Codziennie od 9 do 17.

Och, to oni zabijają też te paskudne psy, jak greyhoundy?

Co?! Greyhoundy nie są paskudnymi psami. Ale tak mi się wydaje. Porzucone albo chore psy są zazwyczaj zabijane. Co o tym myślisz?

Może. Jeżeli to jest ich praca i jakiś pies musi być uśpiony. To może umówiłbym się z taką osobą na randkę.

Świetnie.