FYI.

This story is over 5 years old.

Technologia

13 filmów o technologiach przyszłości

Oto 13 filmów, które wzięły na warsztat technologię jutra i zainspirowały do stworzenia jej w realnym świecie już dzisiaj

Przy tworzeniu ponurej, futurystycznej wizji świata roku 2054 w swoim hicie science fiction Raport mniejszości reżyser filmu Steven Spielberg konsultował się z szeregiem specjalistów, poczynając od informatyków i architektów, a kończąc na filozofach i artystach. „Chciałem, żeby wszystkie gadżety ukazane w filmie stały się kiedyś częścią naszej rzeczywistości”, przyznał w wywiadzie, który przeprowadził z nim krytyk filmowy Roger Ebert. Kreatywność twórców filmu, który swoją premierę miał w 2002 roku, okazała się na tyle skuteczna, że kilka razy udało im się trafnie przewidzieć rozwój technologicznych wypadków. Rozwiązania takie jak interfejsy multi-touch, skaner siatkówki oka, papier elektroniczny czy nawet program, który ułatwia wykrywanie niepopełnionych jeszcze przestępstw (NSA, mamy was na oku), nikogo już nie dziwią. Mało tego, wiele firm inspirowało się filmem w pracy nad nowymi wspaniałymi technologiami.

Reklama

Zarówno dla filmowców, jak i pisarzy przyszłość od zawsze stanowiła niewyczerpane źródło twórczych pomysłów, a kreślone przez nich fikcyjne obrazy jutra pozwalają nam nieco oswoić strach przed nieznanym. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że futurystyczne historie stanowią coś na kształt symulatora przyszłości, pokazują, w jakim kierunku świat może pójść. Dzięki gwałtownemu rozwojowi komputerowych efektów specjalnych, techniki filmowej i cyfryzacji wytwory naszej wyobraźni można dziś przedstawić na ekranie w najdrobniejszym detalu, przez co filmowe wizje świata zdominowanego przez technologie cyfrowe są coraz dokładniejsze i często bardzo trafne.

Raport mniejszości, a tym bardziej 2001: Odyseja kosmiczna należą już do przeszłości. Co tym razem zaserwują nam twórcy sztuki filmowej? Czy zainspirują wynalazców? Oto 13 produkcji, które biorą na warsztat technologie jutra.

1. Iron Man (2008-2013)

Na ekranie: W laboratorium multimiliardera Tony’ego Starka aż roi się od godnych pozazdroszczenia gadżetów, ale żaden z nich nie przyprawia o taki zawrót głowy jak jego system operacyjny, a zarazem osobisty asystent J.A.R.V.I.S. Wizualnie największe wrażenie robi interfejs J.A.R.V.I.S.-a i holograficzne urządzenia peryferyjne, którymi Tony może sterować za dotknięciem jednego ekranu i, w przeciwieństwie do bohaterów Raportu mniejszości, nie potrzebuje do tego rękawiczek.

W rzeczywistości: Aplikacja Siri na urządzenia Apple to obecnie chyba najbliższy odpowiednik J.A.R.V.I.S.-a, choć oczywiście na razie dość mocno okrojony. Poza tym, CEO Space X, Elon Musk, który wśród swoich inspiracji często wymienia postać Tony’ego Starka, pracuje nad odtworzeniem wirtualnego środowiska pracy podobnego do laboratorium Iron Mana. W zeszłym roku pokazał, że za pomocą ruchów ręki da się zaprojektować części do rakiet. Użył do tego kontrolera ruchu Leap Motion, symulatora wirtualnej rzeczywistości Oculus Rift i projektora. Musk wierzy, że ta technologia może zrewolucjonizować proces projektowania i produkcji. Na drugim końcu świata projektant interakcji Jinha Lee próbuje za to w ogóle wyeliminować konieczność użycia ekranu komputera. Eksperymenty doprowadziły go do stworzenia prototypu SpaceTop – pulpitu w formie portalu, wewnątrz którego można sterować cyfrowymi obiektami. Zarówno Lee, jak i Musk chcą stworzyć środowisko, w którym interakcja ludzi z komputerami będzie przebiegała w bardziej naturalny sposób.

Reklama

2. Trylogia Matrix (1999-2003)

Na ekranie: W tej dystopijnej wizji przyszłości to, co wydaje się rzeczywistością, tak naprawdę jest jedynie wirtualną symulacją stworzoną przez czujące maszyny, które przejęły kontrolę nad ludzkością. W kontekście filmu wyrażenie „być podłączonym” nabiera całkiem nowego znaczenia.

W rzeczywistości: Wspomniany wcześniej Oculus Rift może nie jest tak groźny i inteligentny jak maszyny kontrolujące tzw. Matrix, ale za to na pewno pozwala niemal całkowicie zanurzyć się w innym świecie. W najnowszej wersji deweloperskiej inżynierom Oculus Rift udało się znacznie podkręcić parametry urządzenia i teraz ten wyposażony w wyświetlacz OLED hełm może śledzić ruchy głowy i oczu z niespotykaną wcześniej dokładnością, przy minimalnym rozmyciu obrazu i ledwo widocznych wstrząsach.

3. Ona (2013)

Na ekranie: W wizji przyszłości Spike’a Jonze’a nie znajdziecie urządzeń, które przypomniałyby Google Glass czy Pebble. Technologia w filmie jest wszechobecna, ale działa po cichu i nienachalnie. Wkracza w życie głównego bohatera Theodore’a bezszelestnie i równie niepostrzeżenie z niego znika. W tym świecie klawiatura to przeżytek. Wszystko, od pulpitu po konsolę do gier, Theodore steruje głosem, w tym również swoją dziewczynę Samanthę – wyposażony w sztuczną inteligencję system operacyjny.

W rzeczywistości: Na razie system operacyjny o podobnych funkcjach jest poza zasięgiem takich zautomatyzowanych osobistych asystentów jak Google Now czy Siri, ale futurysta Ray Kurzweil wierzy, że taki scenariusz będzie możliwy do zrealizowania ok. 2029 roku. Naukowcy już prowadzą badania nad sposobami wykorzystania technologii w leczeniu problemów psychicznych, np. pacjentów z demencją próbuje się leczyć przy pomocy robotów w kształcie fok, a technologia jako remedium na samotność to przecież perspektywa całkiem realna.

Reklama

4. Zakochany bez pamięci (2004)

Na ekranie: Gdy bohaterowie Joel i Clementine zrywają ze sobą, decydują się wymazać z pamięci związane z ich związkiem wspomnienia. Lekarz zatrudniony przez firmę Lacuna Inc. śledzi i rejestruje wszystkie przejawy aktywności mózgu Joela, gdy ten opowiada, jak poznał Clementine i jak rozpadł się ich związek. Celem tego procesu jest stworzenie swoistej mapy Clementine i usunięcie wszelkich bolesnych wspomnień związanych z byłą dziewczyną. Większość akcji filmu dzieje się w umyśle Joela.

W rzeczywistości: Żadna technologia nie jest jeszcze w stanie uśmierzyć bólu po rozstaniu, jednak naukowcy odkryli niedawno obecność genu odpowiedzialnego za usuwanie wspomnień u myszy i przetestowali lek o nazwie inhibitor HDAC2, który pozwala manipulować mózgiem myszy i skutecznie usuwać traumatyczne wspomnienia. Lek ten może okazać się zbawienny dla pacjentów cierpiących na zespół stresu pourazowego. Poza tym według autora książek popularnonaukowych Stevena Johnsona sposób, w jaki procesy tworzenia, dezintegracji i przechowywania wspomnień zostały ukazane w filmie, zgadza się z ustaleniami współczesnej neurobiologii.

5. Pamięć absolutna (remake z 2012)

[daily_motion src='//www.dailymotion.com/embed/video/xsimmq' width='640' height='360']

Na ekranie: Zapierające dech w piersiach wynalazki widać tu niemal w każdej scenie – urządzenia rejestrujące sny, wszczepialne wspomnienia, latające samochody, komunikacja przy użyciu hologramów czy lodówki z ekranem dotykowym. Wśród tych efekciarskich zabawek najbardziej wyróżniają się telefoniczne implanty wszczepiane w dłoń. Gdy któryś z bohaterów przykłada rękę do gładkiej powierzchni, np. szkła, powierzchnia ta zamienia się w ekran.

Reklama

W rzeczywistości: Urządzenie Airborne Ultrasound Tactile Display stworzone przez badaczy na uniwersytecie w Tokio wyświetla obraz klawiatury numerycznej na dłoni użytkownika oraz wysyła sygnały dotykowe. Naukowcy z Tokio przewidują, że technologia ta rozwinie się w ciągu najbliższych 10 lat.

6. Pacific Rim (2013)

Na ekranie: Stworzone przez ludzi gigantyczne człekopodobne roboty Jaeger mają za zadanie obronić ludzkość przed epickimi stworami Kaiju, które wydostają się na świat przez portal umieszczony na dnie Pacyfiku. Każdy Jaeger sterowany jest przez umysły dwóch pilotów. Skuteczność robota zwiększa się, jeśli dwa sterujące nim umysły działają w odpowiedniej harmonii. Olbrzymie humanoidalne roboty (mechas) stanowią stały element filmów s.f. Można je zobaczyć m.in. w Niesamowitym Spider-Manie 2, Power Rangers, Avatarze i serialu Gundam.

W rzeczywistości: Wszyscy raczej zgadzają się co do tego, że roboty o takiej wielkości i sprawności nie miałyby czego szukać na Ziemi z jej fizycznymi ograniczeniami. Jednak japońskiej firmie Suidobashi Heavy Industry udało się osiągnąć niemały sukces na tym polu. Inżynierowie firmy stworzyli Kuratas – wysokie na 4 metry i ważące ponad 4 tony roboty, którymi można sterować od wewnątrz. Możecie mieć takiego za jedyne 1,3 miliona dolarów. Misja firmy zakłada, że Kuratas to dzieło sztuki spełniające sny wszystkich, którym marzyło się kiedyś sterowanie robotem. Co prawda maszyny nie są jeszcze gotowe do walki wręcz, ale niektóre z nich możemy już sterować umysłem.

Reklama

7. Elizjum (2013)

Na ekranie: Mamy rok 2154. Ludzkość jest podzielona: grupa bogatych i uprzywilejowanych żyje w komforcie na stacji kosmicznej o nazwie Elizjum, reszta została na zniszczonej i zanieczyszczonej Ziemi, która zmieniła się nie do poznania. Zanim Max Da Costa podejmie niebezpieczną misję na Elizjum, zostaje wyposażony w superegzoszkielet.

W rzeczywistości: Reżyser Neill Blomkamp powiedział niedawno w wywiadzie dla „Entertainment Weekly”: „Wszyscy pytają o moją wizję przyszłości, ale to nie tak. Mój film to nie science fiction. To dzieje się tu i teraz”. I ma rację. Zespół brazylijskich neurologów stworzył wysoce zaawansowany obejmujący całe ciało egzoszkielet, który swoją premierę miał na meczu otwarcia mistrzostw świata w piłce nożnej 12 czerwca 2014 roku. Sparaliżowany mężczyzna, którego umysł przyjął egzoszkielet jako przedłużenie jego ciała, wyszedł na boisko i kopnął pierwszą piłkę. Ale to nie koniec. Panasonic już niedługo wypuści na rynek egzoszkielet w rozsądnej cenie 5 tysięcy dolarów, który będzie w stanie unieść stukilowy ciężar i pozwoli poruszać się z prędkością 8 km na godzinę.

8. Gwiezdne wojny: Część VI – Powrót Jedi (1983)

Na ekranie: Na chwilę cofnijmy się w czasie. Pamiętacie ten pościg? Księżniczka Leia i Luke Skywalker mkną przez lasy Endoru na latającym motorowerze.

W rzeczywistości: Na rok 2017 planowana jest premiera latającego motoru Aero-X. Inżynierowie Aerofex utrzymują, że ich maszyna wzbije się 3 metry ponad ziemię i rozwinie prędkość ok. 75 km na godzinę. Kierowcy nie będą potrzebowali licencji pilota, będą jednak musieli przejść obowiązkowy tygodniowy kurs. Ten wspaniały wehikuł kosztować ma jedynie 85 tysięcy dolarów.

Reklama

9. Prometeusz (2012)

Na ekranie: W umyśle Ridleya Scotta, ojca chrzestnego gatunku s.f., reżysera takich klasyków jak Łowca androidów i Obcy, nie brakuje pomysłów na interesujące technologie. W roku 2093 firma Weyland Industries, hiperboliczne połączenie Apple, Google i SpaceX, wysyła zespół ludzi na misję odnalezienia stwórcy ludzkości. Do swojej dyspozycji mają komory hibernacyjne, androida ósmej generacji o imieniu David, w pełni zautomatyzowaną kapsułę wykonującą zabiegi medyczne i mapujące drony spektrografy.

W rzeczywistości: Długo jeszcze nie uda nam się stworzyć człekopodobnego androida, który byłby tak ciekawy świata, inteligentny i emocjonalny jak filmowy David. Jeszcze dalej nam do opanowania techniki hibernowania ludzi. Naukowcy dopiero co zajęli się poznawaniem procesu zapadania w sen zimowy u niedźwiedzi w kontekście możliwości zastosowania go w terapii schorzeń psychicznych. Naturalna w świecie Ridleya Scotta kapsuła medyczna w rzeczywistości wydaje się jedynie odległą perspektywą – lekarze co prawda coraz częściej korzystają z pomocy sterowanych zdalnie robotów chirurgów, ale na razie żadne w pełni zautomatyzowane rozwiązania nie wchodzą w grę. Z kolei mapujące drony, które szpiegują i skanują obce terytoria, są jak najbardziej prawdziwe. Bazując na technologii LiDAR, która przy użyciu impulsów świetlnych umożliwia monitorowanie powierzchni ziemi z dużej odległości, naukowcy z Amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej (NOAA) wykorzystują drony przy sporządzaniu szczegółowych map linii brzegu. Technologia ta przydała się nawet Google’owi. Specjaliści informatycznego giganta skorzystali z niej przy tworzeniu swojego samojeżdżącego auta.

Reklama

10. Gra Endera (2013)

Na ekranie: Powieść Gra Endera opublikowana została w latach 80. Wielu chciało przenieść ją na duży ekran, ale istniejące po obu stronach twórczej machiny różnice zdań skutecznie to uniemożliwiały. Aż do tej pory. Może jednak te lata przepychanek wyszły wszystkim na dobre – efekty specjalne, jakie mają do dyspozycji współcześni filmowcy, pozwoliły tchnąć prawdziwe życie w wizję Orsona Scotta Carda. Sceny laserowych bitew w stanie nieważkości czy komputerowe symulacje walk Endera Wiggina z kosmitami dopiero przy użyciu obecnych technologii miały szansę wyglądać na ekranie autentycznie.

W rzeczywistości: W maju 2014 roku w genewskiej siedzibie ONZ eksperci rozmawiali o etyce na wojnie. Ożywiona dyskusja zeszła także na temat rozwoju autonomicznych systemów broni, czyli broni sterowanych za pomocą złożonych algorytmów. Jak podaje generał Robert Cone, do roku 2030 lub 2040 przynajmniej jedna czwarta żołnierzy amerykańskich zostanie zastąpiona robotami i dronami. Technologia zresztą już teraz odgrywa znaczącą rolę na polu walki. Wystarczy wspomnieć o takich nowoczesnych rozwiązaniach jak latające drony uzbrojone w rakiety, zdalnie sterowane karabiny maszynowe czy roboty BigDog, które mogą udźwignąć do 135 kg ładunku. Całkiem nietrudno wyobrazić sobie wojny prowadzone wyłącznie zza ekranu komputera.

11. Paprika (2006)

Na ekranie: Przed Incepcją była Paprika. W świecie przedstawionym w filmie dzięki urządzeniu o nazwie DC Mini, które daje użytkownikowi dostęp do czyichś snów, doktor Atsuko Chiba wchodzi w sny pacjentów jako swoje alter ego, Paprika, i poddaje ich terapii.

Reklama

W rzeczywistości: W 2011 roku naukowcy z uniwersytetu UC Berkeley, Shinji Nishimoto i Jack Gallant, zrobili kolejny krok na drodze do oglądania czyichś snów. By zmierzyć aktywność mózgu badanego, wzięli pod uwagę wyniki funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) oraz sposób, w jaki nasz mózg interpretuje bodźce wizualne. Następnie zgromadzone dane przełożyli na nagranie wideo. Z kolei rok temu naukowcy z Kioto przy użyciu algorytmu i badania mózgu zdołali przewidzieć z dokładnością do 60 procent, jakie obrazy pojawią się w danym śnie. Problemy z zaśnięciem murowane.

12. Tron: Dziedzictwo (2010)

Na ekranie: Sequel kultowego filmu science fiction z 1982 roku Tron ukazał się 20 lat po premierze swojego poprzednika. Fabuła filmu rysuje się mniej więcej tak: syn szuka ojca uwięzionego w grze komputerowej, która sama się rozwija. Ciekawostka: to właśnie w filmie Tron po raz pierwszy użyto technologii komputerowych. Produkcja była nominowana do Oscara za efekty specjalne, ale nie wygrała, bo Akademia Filmowa uznała, że komputery w kinematografii na pewno się nie przyjmą.

W rzeczywistości: W wywiadzie dla „Scientific American” John Dick, fizyk, z którym konsultowano się przy produkcji filmu, powiedział: „Od premiery pierwszego Trona w świecie nauki zmieniło się przede wszystkim to, że teraz komputery kwantowe i teleportacja to już nie jest bajka… Dziś jesteśmy w stanie wyobrazić sobie, że pewnego dnia będzie można wziąć prawdziwą cząsteczkę i teleportować ją do komputera kwantowego. Prawdopodobnie proces teleportacji będzie musiał ograniczyć się do przesyłania informacji o cząsteczce. Wodór i tlen zostaną pewnie w prawdziwym świecie”. Naukowcy z Instytutu Nanotechnologii w Delft w zeszłym tygodniu ogłosili, że udało im się teleportować informacje kwantowe z jednego diamentu na drugi, który od pierwszego oddalony był o ok. trzy metry. Duża sprawa.

13. Wall-E (2008)

Na ekranie: Megakorporacja Buy-N-Large wyrządziła naszej planecie tyle szkód, że ludzie musieli wynieść się na gigantyczny wycieczkowy statek kosmiczny. Sytuacja ludzkości 700 lat później wygląda jeszcze gorzej: nikt nie wstaje już ze swojego latającego fotela, wszyscy są nieziemsko otyli i nie odrywają wzroku od ekranów.

W rzeczywistości: Latające ekrany zdecydowanie wyglądają znajomo, a na uniwersytecie Kobe Gakuin inżynierowie stworzyli już prototyp fotela Hoveround, który dryfuje na powietrznej poduszce i jest w stanie udźwignąć do 150 kg. Celem wynalazców jest zwiększenie mobilności starszych obywateli, jednak w kontekście filmu pomysł ten wydaje się lekko niepokojący. W końcu nawet sam Wall-E jest przecież prawdziwy. Oto dowód.

Więcej ze świata techologicznych nowinek znajdziecie na The Creators Project