FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Czy komiks może zmienić podejście Hindusów do gwałtu?

Kobieta zostaje zgwałcona w Indiach co 20 minut, co oznacza, że od kiedy pojawiły się ostatnie kryminalne nagłówki na ten temat, zaatakowano kolejne 216 kobiet

Kobieta zostaje zgwałcona w Indiach co 20 minut, co oznacza, że od kiedy pojawiły się ostatnie kryminalne nagłówki na ten temat, zaatakowano kolejne 216 kobiet (co najmniej). Prawie jedna trzecia ofiar będzie miała mniej niż 18 lat. To przygnębiająca lektura. Ale w kraju, w którym kobiety są postrzegane jako obywatele drugiej kategorii, gdzie zachęca się je, żeby wymieniały swoją płodność w zamian za lodówki i telewizory – brak ludzkiego współczucia, który otacza te mentalnie i fizycznie destruktywne zbrodnie, nie jest zaskakujący.

Reklama

Priya's Shakti – nowy, darmowy komiks o młodej dziewczynie, która zostaje zgwałcona i potem próbuje zmienić świat z pomocą bogów – zamierza to wszystko zmienić. Jak? Dając Indiom kobiecą superbohaterkę Priyę, która krąży, wzniecając społeczną rewolucję na grzbiecie pierdolonego tygrysa, oczywiście.

Od dawna wiadomo, że w Indiach komiks może być użyty jako narzędzie dla zmian społecznych ze swoim podwójnym mechanizmem słów i obrazów, który czyni z niego silnego kandydata na najbardziej dostępne tam medium. Nie rozumiesz, czemu Śiwa wkurwia się na męski gatunek? Tylko spójrz, co ten okropny kutas robi kobietom, na miłość boską! To jest proste, mocne i efektywne niczym wstanie, żeby się odlać w środku bezsennej nocy.

Jednak to nie tylko zagłada i mrok. Twórcy Priya's Shakti (m.in. Ram Devineni, Lina Srivastava i Dan Goldman) rozumieją, że komiks musi być zabawny, nawet jeśli naprawdę ma inspirować kobiety do powstania, a kolesi do trzymania wacków w spodniach. Są sceny pomniejszych męskich bóstw panikujących, gdy Śiwa deklaruje, że wszystkim mężczyznom zabroni się prokreacji. Jest nawet moment, że Śiwa kuli się ze strachu przed gigantyczną, wyjebaną Parwati w całym jej wieloramiennym splendorze. To jest patriarchat odwrócony jak naleśnik.

Rozmawiałem z Ramem Devinenim, jakie nadzieje wiąże z Priya's Shakti. Czy komiks pomoże zmienić postawy w społeczeństwie, które tak bardzo splamiła niedola.

Reklama

Priyę opisano jako superbohaterkę. Ale czy jest naprawdę super? Przecież nie lata ani nie strzela laserami z oczu.

Priya jest zdecydowanie superbohaterką, ale nie w typowym zachodnim rozumieniu. Nie jest super ze względu na swoje specjalne moce, ale dlatego, że jest upoważniona. To dlatego na końcu pokonuje tygrysa.

Więc jest normalną kobietą, która wydaje się super, ponieważ wyróżnia się z tłumu tych, którzy są dymani przez system?

Dokładnie.

I tygrys reprezentuje jej moc?

To jest jej Śakti, która stanowi kobiece ucieleśnienie jej upoważnienia. Priya jeździ na niej, porywając za sobą społeczny ruch.

Skąd wywodzi się ten pomysł?

Dwa lata temu w grudniu studentka medycyny Jyoti Singh Pandey została grupowo zgwałcona w autobusie w Munirce, w południowym Delhi. Byłem tam wtedy i poszedłem na protesty, starając się rozgryźć, o co chodzi. To był dla wszystkich totalny szok. Rozmawiałem z policjantem, żeby poznać jego opinię. Powiedział – i pamiętam to doskonale: „Żadna grzeczna dziewczyna nie wraca sama do domu w nocy". Byłem zszokowany. To było takie sugestywne. Zrozumiałem, że nawet gliniarze uważali, że zasłużyła na to, albo nawet sprowokowała gwałt. Okropne.

Cholera. Więc takie myślenie dominuje w społeczeństwie?

Tak. Priya's Shakti ma więc wbudowaną rozszerzoną rzeczywistość (jest do niej dostęp poprzez aplikację Blippar), którą możesz skanować. Zeskanuj stronę, na której Priya jest zaczepiana na targu, a uzyskasz dostęp do klipów pokazujących prawdziwych ludzi, z którymi robiłem wywiady w Delhi – wyrażali swoje opinie odnośnie tego, czyja to była wina. Wielu kolesi wini kobietę. To, jak się ubiera, jaka jest prowokująca… Kobiety, cóż, one nie wiedzą, co mają winić.

Reklama

Możesz mi dać przykład jednego?

Wszystkie klipy są animowane. Wiesz, że pokazywanie twarzy osoby, która przeżyła gwałt, jest w Indiach nielegalne?

Tak. Dla ochrony – zarówno ofiary, jak i społeczeństwa. Oni nie mogą nawet spojrzeć zagadnieniu w twarz.

Jedna historia dotyczy dziewczyny, która szła do babci i została wciągnięta do samochodu przez grupę chłopaków; podali jej środki uspokajające i zgwałcili. Przy okazji wszystko nagrali, aby potem ją szantażować. To jest tylko początek męki tej dziewczyny – jej izolacja, wstyd. To wszystko jest naprawdę okropne. Kobiety gwałcone w Indiach… wmawia się im, że to ich wina.

Ale to na pewno nie jest opinia wszystkich Hindusów?

Absolutnie nie. Protesty w Delhi po śmierci Jyoti udowodniły, że miliony ludzi mają po prostu dosyć przemocy i przestępczości seksualnej. Nie zapominajmy: gwałt jest problemem globalnym.

W 2013 roku gwałt był raportowany w USA podobno co sześć minut. Ale to nie jest twój target demograficzny. Do kogo kierujesz komiks?

Naszą główną publiką są indyjscy 12-25-latkowie. Testowaliśmy ich przez rok: komiks naprawdę ich wciągnął, zainteresował. Dzięki niemu poszerzyła się ich świadomość, zaczynają rozumieć problem, mówią z niedowierzaniem: „O, kurwa!". Potem zaczynają rozmawiać o ideach.

Jeśli chodzi o ten komiks, obawiam się jednego: jak przekażesz go ode mnie, z Londynu, do kogoś w Indiach, kto nie posiada iPada czy smartfona? Jak to działa na ulicy?

Reklama

Zrobiliśmy badania rynku i zaprojektowaliśmy go tak, aby był popularny. Zostanie przetłumaczony na wiele języków, nawet te regionalne. Będzie dostępny w druku, online – jakkolwiek. Weszliśmy w partnerstwo z organizacjami pozarządowymi w Indiach i Mozillą, więc będziemy mogli dostarczać go do szkół i domów kultury. Słowo mówione to potężne narzędzie, tak samo jak obrazy. Mamy też artystów, którzy tworzą w Bombaju murale – chcemy, żeby namalowali ich więcej w całym kraju. W bombajskim Dharavi, największych azjatyckich slumsach, zorganizowaliśmy warsztaty, podczas których dzieciaki tworzyły własne komiksy o przemocy seksualnej i teraz zintegrowaliśmy część z nich z Priya's Shakti.

Co, jeżeli tym komiksem wystąpicie przeciw rządowi i systemowi kastowemu?

To będzie trudne. Ale wracając do murali: fajne jest to, że obraz tygrysa i Priyi możesz umieścić na ulicy. Normalnie zobaczyłbyś wizerunek bogini, a nie zwykłej kobiety. To sprawia, że ludzie zaczynają o tym gadać. Możesz zrobić zdjęcie przez rozszerzoną rzeczywistość i wstawić swoją twarz na mural z Priyą razem ze słowami #IStandWithPriya.

I nadal jest to delikatna kwestia: otwarcie wspierać i utożsamiać się z ofiarami gwałtu?

Absolutnie. Wiąże się z tym dużo społecznego wstydu. Chcemy, by ludzie powiedzieli, że mają dosyć. Taki ruch, ten sprzeciw to z pewnością nowa rzecz. Ale nie przeminie.

Dlaczego wybrałeś mitologię hinduistyczną jako bazę dla tej historii?

To nie tylko najbardziej popularna religia w Indiach, ale – tak jak ja to widzę – chodzi w niej także o pokonywanie własnych lęków. W komiksach z lat 80., które czytałem, dorastając, zwykli ludzie wzywali bogów na pomoc, więc pomyślałem, że tym, czego potrzebujemy, jest nowa historia z tym motywem. Potrzebujemy zwrócić się do bogów, aby uleczyli nasz problem przemocy seksualnej, ale to ludzkość musi być katalizatorem zmian. Dlatego na początku Priya wzywa na pomoc Parwati, ale to właśnie Priya faktycznie zmienia świat.

A tak przy okazji: co oznacza słowo „Priya"? Miłość, ale teraz znaczy również wspieranie ofiar gwałtów.