FYI.

This story is over 5 years old.

Przesłuchanie Noisey

10 szybkich pytań: Te-Tris

Kilka dni po premierze bardzo udanej płyty "Definitywnie" Te-Tris znalazł trochę czasu, żeby odpowiedzieć nam na kilka pytań, dzięki którym poznacie go trochę bliżej.

Pasją do muzyki zaraził mnie…
Mój starszy brat, Darek. Miał pokaźną kolekcję winyli i kaset. Przy tym otwartą głowę, więc mogłem, zwykle pod jego nieobecność, przeczesywać katalog od Zeppelinów, Black Sabbath przez Kitaro, Tangerine Dream, po Paule Abdul i Zdzisławę Sośnicką.

Pierwszy koncert, na którym byłem, wspominam…
Raczej nie pierwszy w ogóle, ale na takie pytanie mogę odpowiedzieć tylko - GangStarr w hali na Bokserskiej. Preemo przeszedł jakieś 2 metry obok. Odebrało mi mowę. W 2003 to robiło ogromne wrażenie. Za to pierwszy film na jakim byłem w kinie to "Neverending Story". Miłość do dziś.

Reklama

W tworzeniu muzyki najpiękniejsze jest…
Każdy etap ma swoje uroki. Jak okazuje się, że efekt końcowy odgrywa jakąś sensowną rolę i kreuje jakieś nowe sytuacje to satysfakcja bywa dzika.

Za to niemiłosernie wkurzające jest …
Czasem od momentu powstania muzyki do chwili publikacji czy premiery upływa nieco przysłowiowej wody w rzekach. Mogłoby mniej ale robiąc poważny album, a nie spontaniczny mixtape nie da się inaczej. Akceptuję ten stan.

Muzyki najczęściej słucham w…
…szędzie

Wpadka podczas pracy w studiu, do której zawsze wracam z uśmiechem…
Nie jest to TOP 3 studyjnych anegdot, ale… Podczas prac nad "Definitywnie" starałem się samplować głównie z winyli. Wiązało się to ze ściąganiem trudniej dostępnych pozycji z różnych stron świata. Za jedną z nich zapłaciłem niemałe pieniądze. Wszystko w imię fajniejszego brzmienia i diggerskiej zajawki. Okazało się, że grupa, o której mowa nagrała dwa albumy z bliźniaczo podobnymi okładkami. Niestety na tym drugim odpłynęli w jakiś trudny do opisania rejon psychedelic-WTF?-country, który nie miał nic wspólnego z samplami, których szukałem. Historyjka jak z hiphopowej "Chwili dla Ciebie", ale… śmiechu było co niemiara (smiech). Bólu dupska też trochę.

I wtopa podczas występu na żywo, po której chciałem zapaść się pod ziemię…
Kiedyś w Poznaniu w kulminacyjnym momencie koncertu pękł mi guzik w spodniach i ostatnie 3, mocno energetyczne i skakane numery musiałem grać trzymając gacie w garści. W Płocku natomiast, podczas Polish Hip-Hop Festival, rozpruły mi się spodnie w kroku, ale działałem tak sprawnie, że o tym fakcie nie dowiedział się raczej nikt. No, do teraz (śmiech).

Fragment recenzji mojej płyty, który na długo utkwił mi w pamięci i z którym kompletnie się nie zgadzam…
Kilka razy się zagotowałem, ale nie wracam do tego. Zazwyczaj po jakimś czasie dochodziłem do wniosku, że ta krytyka tylko mnie motywowała.

Muzyka pozwala lepiej zrozumieć świat czy to świat pozwala lepiej zrozumieć muzykę…
Chyba pozostaje nam po prostu odczuwać, bo trudno jakkolwiek zrozumieć muzykę. Prędzej może interpretować. Co do świata to nawet nie próbuję sobie wmawiać, że pojmę kiedyś wszystkie prawidła tej globalnej farsy.

Gdybym przez najbliższy rok nie mógł/ nie mogła nagrywać ani koncertować, wolny czas poświęciłbym na…
Podzieliłbym czas między rodzinę, sportowe zajawki i intelektualny stretching. Taka moja wersja "Kościół, szkoła, strzelnica".

Te-Tris - raper, producent, jeden z najlepszych freestyle'owców na polskiej scenie. Jego wydana niezależnie w 2004 roku EP "Naturalnie" jest przez wielu słuchaczy uznawana za pozycję kultową. Kilka dni temu wydał trzeci oficjalny, solowy album "Definitywnie".