Artykuł oryginalnie ukazał się w THUMPDwa lata po tym jak ustanowiono poprzedni rekord, nigeryjski DJ Obi na nowo zapisał się na kartach historii Księgi Rekordów Guinnessa grając najdłuższy set na świecie. Występ rozpoczął się dokładnie 22 czerwca w Sao Café Lagos i zakończył 2 lipca, co daje łącznie 230 godziny lub w innym przeliczeniu - 10 dni. Zgodnie z portalem Deep House Amsterdam, Obi mógł zażywać witaminy, był pod opieką lekarzy, a każdego dnia miał dwugodzinną przerwę na odpoczynek."Obudziłem się z halucynacjami po czterech czy pięciu dniach i totalnie straciłem kontrolę nad swoim ciałem" - mówił. "Śmierć mojego ojca była dla mnie inspiracją, myślałam o tym, że patrzy na mnie z góry i byłby rozczarowany gdybym zawalił".Poprzedni rekord należał do Polaka - DJ Norberta Loco. Jak podaje BBC, ostateczny wynik zostanie dodany do Księgi Rekordów Guinnessa w przeciągu kilku tygodni.Sprawdźcie relację z tego historycznego wydarzenia.