FYI.

This story is over 5 years old.

Wideo z internetu, które musisz zobaczyć

Adele śpiewająca Nicki Minaj i Spice Girls w aucie to wymarzony materiał na kumpelę

Jak się okazuje, Adele potrafi się wyluzować, a jak trzeba, to nawinie też parę wersów Nicki Minaj.

Adele to artystka, która już jakiś czas temu weszła do panteonu muzycznych gwiazd tak zdecydowanie, że na imprezach wprawia w zawstydzenie nawet samą Beyoncé. Ostatnio wokalistka stała się na tyle wyluzowana, że zgodziła się na przejażdżkę wokół deszczowego Londynu z Jamesem Cordenem, tryskając mimo złej pogody świetnym humorem ("Amerykanie pomyślą, że Anglia to jakiś syf" - stwierdziła). A przy tym zaśpiewała razem z radiem parę znanych kawałków.

Reklama

Punktem wyjścia były rzecz jasna klasyki Adele, które wypadły bardzo dobrze: w "Hello" Corden dorzucił harmonię, która zaskoczyła wokalistkę tak mocno, że na chwilę zgubiła rytm. Samochodowy duet przerobił też "Someone Like You", "Rolling In The Deep" oraz nowość - nagrany z Bruno Marsem "All I Ask". Ten ostatni to seventisowa ballada z mistrzowską partią klawiszy, przez którą zapewne Mariah Carey, siedząc w swoim ulubionym fotelu wbija szpilki w laleczkę vodoo z podobizną Adele.

Ale wycieczka rozkręciła się na dobre dopiero, kiedy Adele wyszła poza swój autorski katalog. Jako pierwsze usłyszeliśmy "Wannabe" Spice Girls. Jeszcze lepsza od samego wokalu była mimika twarzy, której nie powstydziłby się sam Leonardo Di Caprio (na przykład spoglądając na Lady Gagę). "CO ZA KAWAŁEK!" - krzyknęła Adele zaraz po zakończeniu. Tylko spójrzcie na tę twarz i pomyślcie o smutnej, zasnutej mgłą i deszczem Anglii:

Potem jest jeszcze lepiej. "Słyszałem…", zagaił Corden, "że jesteś dobra w rapie". Rapująca Adele? Możliwe, że gdzieś po drugiej stronie internetu, w odległych czeluściach kryje się jej mikstejp, nagrany pod innym pseudonimem, w stylu Zoo Kid/King Krule. Czy kolejny singiel z "25" doczeka się remiksu na pełnym ogniu? Cóż, a może Adele umówi się z Nicki na wspólny koncert á la "Watch The Throne" i zabłyśnie wykonując "Monster"? Brytyjka, do tej pory znana jako caryca monumentalnych ballad, może w końcu trochę poszaleć. Czasem jej amerykański akcent uderza w rejony Dot Cotton, ale poza tym naprawdę daje radę. I jeszcze ten wers Nicki "RAAAARGH, I'M A MOTHERFUCKING MONSTER!" wykrzykiwany właśnie wtedy, gdy za oknem widzimy Royal Albert Hall. Queen Barbz na pewno jest cholernie dumna!

Pull thru, QUEEN!!!!#Adele #Monster the attitude & fingers to match. #Oh #Ok #Iconic ❤️ https://t.co/wfreOQAuOf

— NICKI MINAJ (@NICKIMINAJ) January 14, 2016

Adele is mad ratchet. I can't take her #UK #WutsGood

— NICKI MINAJ (@NICKIMINAJ) January 14, 2016

Prosimy, niech 2016 rok przyniesie nam współpracę tych dwóch pań. Niech to będzie "Feeling Myself" w wersji 2.0! Zobaczcie wideo poniżej, a zaraz potem koniecznie sprawdźcie też, jak za kółkiem (he he) poradził sobie Stevie Wonder.