To jest bardzo dobry rok dla gatunków muzycznych uznawanych powszechnie za "czarne". W soulu, hip-hopie, eksperymentalnym jazzie z Brainfeedera dzieje się na tyle dużo, że tworzenie w grudniu listy najlepszych wydawnictw bankowo będzie wiązało się z bólem głowy zatytułowanym "co tu do jasnej cholery k**wa wyrzucić?!".Procentowo wydaje się, że najwięcej ciekawych rzeczy powstaje ostatnio w Los Angeles. Stąd też niezwykle cieszy nas wiadomość, iż 4 września ukaże się drugi solowy album Dam-Funka, wyśmienitego producenta z Kalifornii, związanego od lat z labelem Stones Throw Records. Materiał "Invite The Light" powstawał na przestrzeni ostatnich kilku lat, dzielących go od rewelacyjnego "Toeachizown" z października 2009 roku. W międzyczasie Dam-Funk zapisał na koncie między innymi wspólne płyty ze Stevem Arringtonem oraz Snoop Doggiem. Właśnie Snoop będzie jednym z gości na nowym longplayu, a oprócz niego cała plejada wyśmienitych artystów. Na składającym się z dwudziestu nagrań na krążku usłyszycie Q-Tipa, Jody Watley, Ariel Pink, Joi, Junie Morrison, a na basie dogra się sam Flea z Red Hotów.Jako przystawkę dostaliśmy numer "We Continue", do którego producent nakręcił teledysk. Sam obrazek niczym nie zaskakuje, wręcz wypada trochę biednie na tle wideo, które promowały poprzedni longplay. To jednak akurat najmniej istotne. Najważniejsze, że w kwestii muzyki zgadza się wszystko i mamy takiego Dam-Funka, jakiego od zawsze lubimy - jest groove, jest klimat, jest ciepło. Rap. A w zasadzie zajebisty funk. Bez konieczności używania żadnych przedrostków w stylu modern, neo, czy cokolwiek. Jeśli cały album będzie trzymał taki poziom, zarówno artystyczny, jak i muzycznego nasłonecznienia, to można być pewnym, że "Invite The Light" jak ulał wpasuje się w klimat późnego lata i wczesnej jesieni. Czekamy.