Wideo Adele do zwiastującego wielki powrót artystki singla "Hello" zostało opublikowane w sieci jakiś czas temu, kradnąc nasze serca niczym nocny włamywacz [to miejsce na 1000 płaczących emoji]. W klipie odwiedza ona dom, który kiedyś dzieliła ze swoim byłym chłopakiem i cierpi prawdziwe katusze za sprawą powracających wspomnień. Będziesz płakał(a). W końcu to Adele. A swoją drogą pamiętacie inną pomnikową piosenkę zatytułowaną "Hello"? Z Lionelem Richie zabiegającym o względy niewidomej dziewczyny, która w magiczny sposób rzeźbi idealnie twarz Lionela, mimo że nigdy go nie widziała? Internet jak zwykle przyniósł nam zaskakujące rozwiązanie w postaci mashupu dwóch wideo do "Hello". To głupie, ale jednocześnie genialne. (Dlaczego Adele ma na nim telefon z poprzedniej epoki? To dlatego tak długo nie było od niej żadnych wieści? Czy artystka składa hołd The Wire? Oddaje dziękczynienie występującej razem z nią gwieździe - Tristanowi "Mack" Wildsowi, czyli Michaelowi z Prawa Ulicy?). Zrób sobie przerwę i obejrzyj krótkie wideo poniżej.
Reklama