Pamiętacie tę Twitterową akcję ze zdjęciami Rihanny, przechodzącej w szpilkach po kratownicy? Już wtedy wiedziałam, że Riri spacerująca z niezachwianą gracją, podczas gdy wiele z nas leżałoby już na swoich plecach jak karaluchy, nie pochodzi z tego świata.Jeśli jednak potrzeba wam dalszych dowodów jej wspaniałości (nie wiem po co), przyjrzyjcie się jej działalności charytatywnej, o której niczym prawdziwy anioł, rzadko kiedy opowiada. Ufundowała budowę specjalistycznego centrum leczenia raka piersi, rozpoczęła również program stypendialny Clara i Lionel to imionach jej dziadków, Rihanna nie mówi zbyt wiele o swojej rodzinie), pomagający uczniom z Karaibów w dostaniu się do amerykańskich szkół. Wspiera także Global Partnership for Education oraz Global Citizen Project, ułatwiający dostęp do edukacji dzieciom z ponad 60 krajów.Chociaż nie jest skłonna do chwalenia się rozmiarami swojej pracy charytatywnej, Harvard Gazette donosi, że Uniwersytet Harvarda przyznał Rihannie tytuł Dobroczyńcy Roku 2017. Nagrodę otrzymują "wybitni społecznicy". Artystka odbierze swoją statuetkę 28 lutego. Jej poprzednikami byli m.in. Malala Yousafzai czy Kofi Annan.Gwoli przypomnienia, wszystko co umiesz zrobić, Rihanna potrafi lepiej, budując przy tym szpitale i wysyłając dzieciaki do szkół.Obserwujcie Noisey na Twitterze.