​Flaga Syrizy w „ogniu greckim”

FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

​Flaga Syrizy w „ogniu greckim”

„Nie chcę opuszczać Grecji. Chciałabym tutaj zostać. Zmuszanie ludzi do wyjazdu z kraju zakrawa na barbarzyństwo."

Nowe, greckie porozumienie przyniosło napięcia w Syrizie – partii rządzącej. Obawy wyrażają nie tylko jej członkowie, ale także zwolennicy, szczególnie ci młodzi. W poniedziałek wieczorem młodzieżówka Syrizy nawoływała do gromadzenia się na ateńskim placu Sindagma, w celu oprotestowania nowego memorandum.

Zebrał się ok. 1,5-tysięczny tłum: w większości członkowie młodzieżówki Syrizy, przedstawiciele innych lewicowych partii oraz związków zawodowych. Protestujący dawali wyraz swojej frustracji wobec układów premiera Alexisa Tsiprasa z Brukselą. Syriza początkowo zagłosowała za wycofaniem się z programu oszczędnościowego, ale ostatnie porozumienie zapowiada większe zaciśnięcie pasa, jak i podwyższenie podatków oraz wzmożoną prywatyzację. Podczas poniedziałkowych protestów kobieta podpaliła flagę Syrizy przed siedzibą młodzieżówki partii. Kilka tygodni temu, podobny incydent byłby przyczynkiem do zamieszek, ale wczoraj płonący symbol rządu przeszedł bez echa.

Reklama

Elias Panteleakos – sekretarz młodzieżówki Syrizy – również był obecny na placu podczas przedwczorajszych protestów. „To porozumienie jest zamachem stanu, pod którym podpisali się liderzy Unii Europejskiej i Eurolandu. Ten rząd nie został wybrany do uprawiania takiej polityki" – powiedział mi.

W poniedziałek rano, zaraz po podpisaniu porozumienia, Lewe Skrzydło Syrizy – partyjna podgrupa, optująca za wyjściem Grecji ze strefy euro – wydała dokument, określający ostatnie porozumienie jako upokarzające dla Greków. Dokument ten jest wyrazem braku akceptacji wobec kryzysowych środków, przedstawionych w memorandum.

Mania Sotiropoulos, jak wielu, przybyła przedwczoraj na plac Sindagma. „Od szesnastego roku życia jestem aktywną członkinią młodzieżówki Syrizy. Wstąpiłam w jej szeregi ok. grudnia 2008 r. Większość z tych, którzy zagłosowali na „NIE" w referendum, pochodzi właśnie z mojego pokolenia. Jesteśmy z generacją ludzi, którzy od zawsze walczyli o przetrwanie; walczyli, odkąd byli dziećmi" – powiedziała.

Mania wierzy, że młodzi ludzie, będący na „NIE" w zeszłotygodniowym referendum, przeciwstawiają się polityce programów oszczędnościowych. A te przecież zmuszają do opuszczania kraju. Niektórych kierują nawet na drogę samobójstwa. Możliwe, że demonstracje z 2008 i 2011 r., kiedy to główny, ateński plac Sindagma wypełnił się po brzegi, w tym roku wrócą ze zdwojoną siłą.

Korina – kolejna oburzona – widzi jedyny ratunek w wyjściu ojczyzny z Eurolandu. „Nie chcę opuszczać Grecji. Chciałabym tutaj zostać. Zmuszanie ludzi do wyjazdu z kraju zakrawa na barbarzyństwo. Dlatego uważam, że oderwanie się od Unii jest koniecznością". Dodała, że sposób w jaki europejscy liderzy próbują interweniować w wewnętrzne sprawy Grecji jest skandaliczny.

Reklama

Patroklos Psaltis, członek komunistycznej gałęzi Syrizy, mówi: „Porozumienie zawiera agresywne cięcia, potężne opodatkowanie, daleko idącą prywatyzację oraz topnienia płac i emerytur. To zupełne poddanie się żądaniom europejskiego triumwiratu. Jest to też pogwałcenie greckiego „NIE", czyli naszego stanowiska. Syriza została ujarzmiona, ale klasa pracująca i młodzi nie zostaną. Na dzień dzisiejszy, głównym celem powinno być zapobieżenie wprowadzeniu ustaleń z memorandum i zatrzymanie tej parlamentarnej junty. Członkowie Syrizy, którzy zgodzili się na restrykcje, z miejsca postawili się poza partią".

Spotkałam się też z innym protestującym – Dimitrisem. Powiedział mi, że greckie społeczeństwo nie udźwignie kolejnych programów ograniczania wydatków. „Razem z rodzicami jesteśmy w trudnej sytuacji psychicznej. Obawiam się, że jakość życia jeszcze się pogorszy. Nie tylko dla mnie, ale w ogóle dla wszystkich Greków. Wcześniejsze ustalenia z międzynarodowymi wierzycielami zmuszają do zmiany sposobu życia. Wszystko przyjmuje dramatyczną tendencję spadkową".

Dzisiaj, 15 lipca, greccy parlamentarzyści zagłosują w sprawie nowego programu oszczędnościowego. Greckie związki zawodowe zapowiadają strajk generalny… już na dziś.