Illustration by Nick Gazin
Ilustracja: Nick GazinRyan spojrzał przez szybę na sos pomidorowy na spaghetti na talerzu z 3-5 skrzydełkami albo udkami kurczaka, które chyba były na tym grillowane i pomyślał „Co to jest?” i „Ryan pomyślał 'Co to jest?' patrząc na spaghetti i skrzydełka kurczaka”. Podszedł do końca ulicy, zawrócił, minął niesamowicie wysokiego Azjatę, wszedł do Old Navy, bezcelowo przeszedł w stronę zaplecza. Pracownik chyba biegł w stronę Ryana, który trochę zwolnił, a później obrócił się, tak że poruszał się w tę samą stronę co pracownik, który wyminął Ryana, który usiadł na ławce obok starszej Latynoski. Ryan spojrzał na maila na telefonie. Cassie, jego dziewczyna, wysłała mu opowiadanie, które miał znowu przeczytać. Obiekt westchnień Cassie w tej historii nazywał się Bryant, tak samo jak alter-ego Ryana w jego fikcji autobiograficznej. Ryan przypomniał sobie, jak kilka nocy temu Cassie zapytała się go czemu używa imienia Bryant w swoich historiach. Czuł się trochę skonfundowany tym pytaniem. Czasami patrzył, która była godzina, czytając jej opowiadanie. Czuł, że szybko się skończy, później przypomniał sobie, że są osobne części - że opowiadanie rozciąga się w czasie, trwa znacznie dłużej, niż mu się zdawało - i czuł przyjemność z wyczekiwania na lekturę późniejszych części.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Musisz umieć go w sobie znaleźć.
Jak nauczysz się go kochać,
Możesz go polubić.Było też coś o ratowaniu swojego pokolenia przez „spanie do późna”. Bryant próbował sobie przypomnieć drugą piosenkę, bez skutku. Myślał o piosence, która trwała ze dwie minuty i miała tekst o tym, że życie jest jak bycie ostrygą. Myślał o jedzeniu czegoś, co nazywało się „zielone małże”, z rodzicami w restauracji sushi na Florydzie. Nie pamiętał nazwy restauracji. Po „Sushi House” i „Sushi Home” i „Sushi Zone”, czuł się dalszy od przypomnienia sobie nazwy niż gdy próbował sobie przypomnieć śpiącą Cassie, dziesięć czy 20 sekund temu.- przeczytał wszystko, co napisał i dodał: „Poszedł do łazienki z tyłu autobusu. Wyobraził sobie dotykanie bioder śpiącej Cassie i przestawanie, po 30 albo 40 minutach, kiedy wciąż spała”. Usunął połowę tego, wliczając opisy słońca odbijającego się od chodnika i gołego ramienia, zdawałoby się, śródziemnomorskiej kobiety.Jest 16:24 gdy pisze to zdanie i czuje, że nie ma połączenia między doświadczeniem i wyrażaniem przez język tego, co chce wyrazić lub opisać, albo, może, przez kontynuowanie narracji autobusowego doświadczenia na żywo, spróbować transcendencji i wejrzeć w to. Myśli o zminimalizowaniu Worda, żeby posiedzieć w internecie, który już działa - siedział w nim, zanim przeczytał jeszcze raz to, co napisał - i myśli o tym, że będzie miał pewne myśli między minimalizacją Worda i, po siedzeniu w internecie, maksymalizacji Worda, które będzie chciał zapisać, ale prawdopodobnie zapomni.Czuje się trochę zagubiony próbując myśleć o tym, co czuje (jeśli w ogóle cokolwiek), o zdaniu, które właśnie napisał: „Myśli o zminimalizowaniu Worda, żeby posiedzieć w internecie, który już działa - siedział w nim, zanim przeczytał jeszcze raz to, co napisał - i myśli o tym, że będzie miał pewne myśli między minimalizacją Worda i, po siedzeniu w internecie, maksymalizacji Worda, które będzie chciał zapisać, ale prawdopodobnie zapomni”. Myśli o wróceniu do narracji, żeby dodać zdanie o tym, jak drugi raz poszedł do łazienki, którego właśnie brakuje, ale nie jest pewien, czy powinien je dodawać, albo czy chce je dodawać. Trochę myśli o tym, jak dodać swoje myśli o tym, że jest niepewny czy dodać drugą wizytę do łazienki, czy nie - a także o czym teraz myśli - do narracji. Myśli coś o twierdzeniu o czymś, co stale zmniejsza się o połowę i nigdy nie znika. Myśli o tym, jak podczas drugiej wizyty w łazience myślał o kobiecie, której twarz go zahipnotyzowała i o tym, jak za każdym razem gdy widzi ładną twarz czuje, że osoba, której ciało nie jest dla niego tak atrakcyjne jak twarz, marnuje swój potencjał. Wyobraża sobie widzenie twarzy Cassie jako nieznajomy i myśli, że pewnie byłby zaintrygowany.„'Autobus przejeżdża przez most', myśli, patrząc się przez okno na rzekę, która wydaje się trochę spieniona, i głośna” myśli, patrząc lekko rozbieganymi oczyma przez szybę na pola czy wzgórza, które są zielone i trochę bezchmurnego nieba.