Reklama
Reklama
Reklama
Nie wstydź się. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Według Reed ekoseksualizm od innych ruchów społecznych różni się tym, że skupia się bardziej na osobistych zachowaniach i przyjemności, niż na protestach czy polityce.Reed stwierdziła też, że część członków ruchu ochrony środowiska dystansuje się od niego właśnie z tego powodu. Jednak ekoseksualni aktywiści, z którymi rozmawiałem w trakcie prac nad tym artykułem, przekonywali, że poważnie podchodzą do swojego celu. Jak powiedziała Morgan, postrzegani Ziemi jako kochanki to pierwszy krok, by pojąć wagę środowiskowego kryzysu. „Jeśli rozgniewasz swoją matkę, raczej ci wszystko wybaczy. Jeśli źle traktujesz swoją kochankę, porzuci cię".Z drugiej strony swoista beztroska, która przenika takie instalacje, jak ekoseksualna łaźnia czy prace Sprinkle i Stephen stanowi nieodłączną część całego ruchu. Morgan opisuje ekoseksualizm jako metodę, by zacząć postrzegać ratowanie środowiska jako coś więcej, niż tylko „ponure przepowiednie Ala Gore'a". Podobnie jak Weiss, Kronemyer i inni ekoseksualiści Morgan ma nadzieję, że dzięki temu przeciętna osoba będzie mogła zmierzyć się z zagadnieniem ochrony przyrody w przystępny i przyjemny sposób, co napawa optymizmem.Morgan i Weiss zgadzają się co do tego, że seks może stanowić dla ludzi potężną motywację, by stawiać środowisku na pierwszym miejscu. Jak mówi Weiss: „Jeśli uciekasz przed powodzią, nie masz czasu na seks".