FYI.

This story is over 5 years old.

Wideo z internetu, które musisz zobaczyć

Remy Ma nie jest specjalnie dumna ze swojego dissu na Nicki Minaj

Pamiętajcie jednak, że cisnęła równo przez całe siedem minut.
Lauren O'Neill
London, GB

Kiedy Remy Ma wypuściła "shETHER", swój brutalny diss na Nicki Minaj, cofnęła świat rapu do beefowego szczytu, wylewając wiadro pomyj na głowę samozwańczej Królowej Rapu.

Po kolejnym, gorzej przyjętym dissie pozostawionym bez odpowiedzi, Remy jest gotowa zamknąć całą sprawę. Skąd to wiemy? Oznajmiła to publiczności złożonej ze studentów, zgromadzonych na jej rodzinnym Bronksie, podczas swojego udziału w podcaście "Another Round". "Jeśli naprawdę chce coś powiedzieć to spoko, ja jednak wyraziłam już wszystko co chciałam" - przekonywała.

Rozpoczynając wątek "shETHER", Remy, chcąc uprzedzić fakty, zaznaczyła: "Nie popieram i nie namawiam nikogo do obrażania innych kobiet, nie zajmuję się tym (…) Uważam, że o wiele lepiej pracowałyśmy, gdy robiłyśmy to wspólnie". Jednakże po licznych zakulisowych wybrykach Nicki, poczuła się zobowiązana wyjaśnić pewne rzeczy, posługując się starymi, dobrymi metodami. Zapytana o długość dissu, powiedziała: "Chciałam mieć pewność, że wyrzuciłam z siebie wszystko. Siedem minut było uczciwe".

Obejrzyjcie cały, niesamowicie głęboki, wywiad poniżej.

Obserwujcie Noisey na Twitterze.