FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

Oto niezapowiadana EP-ka Buriala, po odsłuchu której z pewnością narobisz w pory

"Subtemple" ma w dupie twoje wakacje, przyjacielu.

Dokoła słychać już ptasie trele, słońce nieśmiało przedziera się przez zielone korony drzew. Woda skrapla się i pokapuje z tysięcy plastikowych kubków mrożonej kawy. Powietrze stało się gęste niczym tytoniowy dym, a kobaltowe niebo zdaje się upajać własnym odcieniem. Pary trzymając się za ręce, spacerują po zalanym gorącymi promieniami dziennej gwiazdy, chodniku. Nadeszło lato, moi drodzy przyjaciele. Nieuchwytny londyński producent Burial ma jednak na to totalnie wyjebane.

Reklama

"Subtemple" - złożona z dwóch numerów, 17-minutowa epka wydana dzisiejszego ranka bez najmniejszego ostrzeżenia - to pierwsze autorskie wydawnictwo Buriala od zeszłorocznej "Youth Death / Nightmarket". Listopadowe wydanie samo w sobie było mrocznym jak noc tripem, lecz teraz zostało przyćmione przez czarną, zapętloną paranoję "Subtemple". Tytułowy numer brzęczy i skwierczy wzdłuż podwodnych pętli i nieznajomych głosów, pojawiających się i znikających przez 7 minut. "Beachfires" współgra z basem niemalże jak gregoriański chorał: głęboko i pierwotnie, jednak wystarczająco niespójnie, by uciec od stateczności.

Jest przerażająco i cudownie, a całości możecie posłuchać poniżej:

Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.