FYI.

This story is over 5 years old.

Ranking

10 najważniejszych płyt według Natalii Zamilskiej

Jest tu Amon Tobin, jest tu Korn

Rocznik '89. Zawiercianka. Jako nastolatka uczyła się grać na basie i perkusji, ale zakochała się w muzyce elektronicznej. Dziś ma na koncie dwa autorskie krążki: Untune (2014) i Undone (2016), ale produkuje i miksuje utwory również innych artystów. Jej muzyczne poszukiwania są tyle świeże, co zaskakujące – w swojej twórczości Natalia łączy techno i „twardą" elektronikę z industrialem, noise'em i plemiennymi rytmami. Obecnie Natalia pracuje w studiu nad nowym materiałem, ale specjalnie dla nas zagrzebała się na pół dnia w swojej płytotece, by wybrać albumy, które ukształtowały ją muzycznie.

Reklama

Marilyn Manson, Antichrist Superstar, 1996

Byłam w szóstej klasie szkoły podstawowej i przechodziłam fazę metalowego buntu. Przyznajmy to szczerze: słuchałam totalnego łomotu i malowałam korektorem odwrócone krzyże. Mój starszy o 10 lat sąsiad, fan ciężkich brzmień, próbował nieco mnie wyedukować, pożyczając mi płyty, które przegrywałam na kasety. Dzięki niemu poznałam chociażby Black Sabbath czy Slayera. Któregoś razu przyniósł mi trzy albumy Mansona: Antichrist Superstar, Mechanical Animals i Holy Wood. Tego dnia wywrócił do góry nogami moją wizję ciężkiej muzyki. Zwariowałam na punkcie tych aranżacji, przesterów i elektronicznych motywów. Kasety zdzierałam do granic ich wytrzymałości, chowając je przed mamą, która widząc mojego nowego idola, była już przekonana, że rośnie jej w domu niebezpieczny satanista.

Przeczytaj resztę na Noisey Polska