Muzeum Kreacjonizmu w Kentucky, czyli Jezus i dinozaury

FYI.

This story is over 5 years old.

podróże

Muzeum Kreacjonizmu w Kentucky, czyli Jezus i dinozaury

Kreacjonizm to pogląd głoszący, że wszechświat i wszystko, co się w nim znajduje, zostały stworzone przez Boga. Na koniec wycieczki zwiedzający trafiają na ekspozycję pokazującą, jak ludzie, którzy nie wierzą w Biblię, robią złe rzeczy – takie jak...

Muzeum Kreacjonizmu w Petersburgu w stanie Kentucky pozwala odwiedzającym na uświadczenie historii Ziemi, według której dinozaury biegały po biblijnym Raju.

Muzeum Kreacjonizmu zostało otwarte w 2007 roku przez działające non-profit, fundamentalistyczne duszpasterstwo Odpowiedzi w Księdze Rodzaju. Według ich strony internetowej, muzeum zostało stworzone jako „odpowiedź na muzea prezentujące historię naturalną z punktu widzenia ewolucjonizmu, które odwracają ludzi od Pisma Świętego i Jezusa Chrystusa, Stworzyciela świata".

Reklama

Jak podaje ich oficjalna strona internetowa, „Darzone szacunkiem Muzeum Kreacjonizmu, należące do Odpowiedzi w Księdze Rodzaju, jest jedyną w swojej klasie zaawansowaną technologicznie instytucją wypełnioną animatronicznymi wystawami (na przykład ruchomymi dinozaurami), uderzającymi nagraniami, wyjątkowymi okazami (wśród nich wart milion dolarów allozaur), posiada zapierające dech w piersiach planetarium, strefę efektów specjalnych i mnóstwo innych atrakcji, rozsianych na 7000 m2".

Kreacjonizm to pogląd głoszący, że wszechświat, i wszystko, co się w nim znajduje, zostało stworzone przez Boga. Ten nurt jest bardzo często kojarzony z dosłownym rozumieniem Księgi Rodzaju — tak, jak robi to Muzeum Kreacjonizmu. Według tej interpretacji, wszechświat ma około 6000 lat — a nie pomiędzy dwunastoma, a czternastoma miliardami, według szacunków NASA.

Mimo tego, że w amerykańskich szkołach uczy się teorii ewolucji (z pominięciem kreacjonizmu), to dyskusja o pochodzeniu życia jest przez wielu uważana za potrzebną. Wyznawcy stworzenia wierzą, że każda wiedza musi zaczynać się od Słowa Bożego, które jest niepodważalne. Z tego względu, wszystkie religie i nurty filozoficzne, które nie wyrastają z Biblii, są przez nich uważane za dyskusyjne.

Pierwsza rzecz, jaką widzą odwiedzający muzeum, to skamieniałe szczątki dinozaurów. Stojąca przy nich tabliczka oznajmia, że dinozaury i ludzie współżyli w czasach, w których zostali stworzeni – 6000 lat temu. Następnie odwiedzający muszą przejść przez wystawy zgłębiające mikroewolucję, czyli małe zmiany zachodzące wewnątrz populacji - w odróżnieniu od makroewolucji, w ramach której zachodzą duże zmiany, takie jak ewolucja małpy w człowieka. Kolejna wystawa pokazuje scenki z Edenu i pochodzenie człowieka.

Reklama

Na koniec wycieczki zwiedzający trafiają na ekspozycję pokazującą, jak ludzie, którzy nie wierzą w Biblię, robią złe rzeczy – takie jak palenie zioła i naśmiewanie się z Kościoła.

Tak to wyglądało.

Biblia mówi, że szóstego dnia Bóg stworzył człowieka i zwierzęta lądowe. Według kreacjonizmu, chodzi o dinozaury i Adama. Na zdjęciu chrześcijański paleontolog bada te same szczątki co inni paleontologowie, jednak wierzy, że dinozaury nie mają więcej niż 6000 lat. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Wielu kreacjonistów wierzy, że kreacjonizm powinien być nauczany w szkołach jako alternatywa dla teorii ewolucji. W tym miejscu muzeum odbiega od nauki i skupia się na historiach i wydarzeniach zawartych w Biblii, prowadząc do jego bardziej religijnej części. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Większość poglądów wyznawanych przez zwolenników kreacjonizmu młodej Ziemi wywodzi się z Biblii. Na zdjęciu widać scenę przedstawiającą pusty grób Jezusa. Zdjęcie: Taylor Dorrel

Po małej wzmiance o naukowej stronie kreacjonizmu, muzeum skupia się na omawianiu biblijnych wydarzeń, po czym nastrój ulega zmianie i kolejna ekspozycja przedstawia ciemną stronie współczesnego społeczeństwa, szukając źródła całego zła w braku wiary w Biblię. Od tego miejsca muzeum zaczyna wyglądać jak dom strachów przypominający zrujnowane, postapokaliptyczne miasto. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Twórcy tej instytucji przypisują całe zło dzisiejszego świata filozofiom i religiom, które nie mają swojego początku w Biblii. Ta teza znajduje poparcie w umieszczonych na ścianach tabliczkach i tekstach. Powieszone tutaj wycinki z gazet przytaczają przykłady chaosu i przemocy, panujących w dzisiejszym świecie. Ta część „miasteczka" prezentuje świat odchodzący od nauk Biblii. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Reklama

Kolejna część jest bardziej optymistyczna od poprzedzającego ją, postapokaliptycznego epizodu. W tej sekcji możemy odwiedzić idylliczny świat Adama i Ewy. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Jak widać na zdjęciu, Adam żył w harmonii ze zwierzętami. Chociaż w Biblii odgrywa znaczącą rolę, to w Muzeum Kreacjonizmu jest pokazany jako źródło wszelkiego grzechu, ponieważ okazał nieposłuszeństwo Bogu. Zanim zgrzeszył, na Ziemi nie było śmierci, świat był spokojny a zwierzęta — włącznie z dinozaurami — były wegetarianami. Zdjęcie: Taylor Dorrell

A oto scenka ze świata skalanego grzechem. Po zjedzeniu zakazanego owocu przez Adama i Ewę Bóg ukarał świat, sprowadzając na niego ból i śmierć. Na zdjęciu dinozaur zjada mniejszego dinozaura — jak widać, niektóre zwierzęta przestały być wegetarianami. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Kiedy z woli Boga na Ziemi pojawiło się cierpienie, towarzyszył mu poród. Na zdjęciu przedstawione jest jedno z dzieci Adama i Ewy zbierające marchewki w dużo mniej czarującym świecie niż ten, z którego ludzie zostali wyrzuceni. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Organizacja, do której należy Muzeum Kreacjonizmu, buduje właśnie naturalnych rozmiarów Arkę Noego. Odpowiadająca jej część muzeum opowiada o tym, jak to było pracować nad Arką, oraz dlaczego Noe ją zbudował. Otóż zrobił to, aby na jej pokład zabrać parę zwierząt z każdego gatunku i uratować je z potopu, będącego dziełem Boga. Bóg widział jak wiele zła jest na Ziemi i wykorzystał potop, by oczyścić świat i zacząć go od nowa. Zdjęcie: Taylor Dorrell

Ta rzeźba stoi przed drzwiami muzeum, witając i żegnając wszystkich odwiedzających. Zdjęcie: Taylor Dorrell