Diplo jest równie znany ze swojej nieskrępowanej szczerości, co z niezliczonych muzycznych projektów. Dlatego żadną niespodzianką nie jest jego najnowszy szczery wywiad dla magazynu "GQ".W krótkim wywiadzie Q&A DJ i producent mówił o tym co lubi w hotelach, swoich niezliczonych podróżach po świecie z graniem i tworzeniem muzyki w walizkach, wycieczkowych poradach i tym jak relaksuje się po koncertach.Diplo powiedział również, że najgorszą rzeczą jaka może przytrafić ci się na trasie jest choroba.
Reklama
Po tej wypowiedzi jego rozmówca spytał, czy zdarzyło mu się to kiedyś w trakcie jego pracy. Nie zaprzeczył."Nie ma gorszej rzeczy niż DJ-owanie z rozwolnieniem", powiedział.
Nie wątpimy. Najlepsze sety ciągną się nieraz całymi godzinami. Ludzkie ciało to krucha rzecz, czego nauczyliśmy się na przestrzeni ostatniego roku, dzięki wielu przerażającym klubowym historiom. Tak jak to już jest z najlepszymi na świecie, jego oddanie sprawie pomaga mu pokonać każdy problem, który może przeszkodzić mu w graniu seta."Jasne!", mówił. "Musisz się z tym uporać. Jest w Vegas, czy gdzieś i…no wiesz. To jest najgorsze. Musisz się skoncentrować, dotrwać do końca. Jestem żołnierzem".