FYI.

This story is over 5 years old.

Vice Blog

Matczyny dotyk

p
tekst pl

Są w życiu takie rzeczy, które tylko matka może zrobić dla swojego syna, te cudowne, szczególne rzeczy, które to właśnie dotyk matki potrafi naprawić: wyciągnięcie szkła z dłoni, przykładanie szczawiu do poparzonego pokrzywą kolana, wyciąganie pincetką żądła pszczoły, wycieranie czekolady z twarzy za pomocą poślinionej chusteczki…no i walenie mu konia trzy razy dziennie?

Tak, wygląda na to, że to ostatnie rzeczywiście się zdarza. Natknęliśmy się na niepokojącą relację na forum zwanym Female First (to dłuższa historia) od matki, która wręcz religijnie masturbowała swojego syna, żeby „naprostować jego penisa".

Reklama

Całą farsę czyta się jak scenariusz niskobudżetowego hardcorowego niemieckiego pornosa, osadzonego w fikcyjnym mieście w stanie Alabama, a z każdym zdaniem robi się dziwniej i dziwniej.

Poniżej możecie przeczytać otwierający post matki.

Mój syn ma 19 lat i chociaż od kiedy przestał być małym chłopcem nie widziałam go nago, zobaczyłam go przypadkiem około sześciu miesięcy temu. Najwyraźniej po wyjściu spod prysznica zasnął nago przy szeroko otwartych drzwiach. Leżał na brzuchu wyprężony we śnie. Zauważyłam, że jego wzwód był mocno zakrzywiony do góry i załamywał się ostro do tyłu. Nigdy nie widziałam niczego takiego u żadnego mężczyzny. Jeśli chcecie to sobie wyobrazić, to członek syna ma około siedmiu cali długości i załamuje się w kierunku czubka coraz bardziej na kształt zdecydowanej litery „j" lub haka.

Byłam tak zszokowana, że spanikowałam i natychmiast obudziłam syna. Patrząc wstecz, nie było to zbyt taktowne z mojej strony, ale przecież nie mogłam czekać z dotarciem do sedna właściwego problemu. Nagle wszystko nabrało sensu: syn nie brał prysznica po lekcjach wf-u, nie chodził na randki mimo że jest bardzo przystojnym i wysportowanym chłopcem. Zawsze zastanawiałam się, czy nie jest gejem, a on zawsze temu zaprzeczał. Oczywiście obudził się zaskoczony i zażenowany swoją nagością, ale odsunęłam jego ręce od wyprostowanego penisa i spytałam w czym problem.

Po zamknięciu drzwi sypialni syna usiedliśmy do długiej rozmowy. Wyjaśnił, że wszystko zaczęło się w wieku około 12 lat, a potem problem się pogłębił. Obejrzałam penisa dokładnie i próbowałam go naprostować. Udało się tylko trochę, bo później zaczynało sprawiać synowi ból. W stanie wzwodu penis był twardy i sztywny. Syn okrył się na chwilę szlafrokiem, żeby pobudzenie ustąpiło. W stanie zwiotczałym penis zrobił się w miarę normalny, ale nadal z tendencją do zakrzywienia.

Reklama

Jak członek był miękki, mogłam go bez problemu wyprostować, ale wyginał się z powrotem jak gumowy, a podczas wzwodu na moich oczach ponownie zawijał się w haczykowate „j".

No cóż…lekarze powiedzieli, że jak na przypadek medyczny, mój syn jest normalny. Zaproponowali operację, ale koszt przekraczał moje możliwości finansowe - jestem samotną matką. Wymyśliliśmy więc własną metodę. Doradziłam synowi, że kiedy tylko przyjdzie mu ochota, powinien gładzić członek prosto i podczas masturbacji starać się za każdym razem zmniejszyć zakrzywienie.

W przeszłości robiłam kurs z masażu terapeutycznego, teraz zajmuję się masowaniem prącia syna około godziny wieczorem przez trzy dni każdego tygodnia. Na początku było to dla nas obojga bardzo krępujące, i nadal jest - tym bardziej, że syn ma wytrysk za każdym razem gdy masuję, ale okazało się, że masowanie po wytrysku w stanie połowicznego zwiotczenia jest bardzo efektywne, bo wtedy mogę wymasować i wyprostować członek. Zwija mi się w ręku, a ja masuję go tak długo aż się rozprostuje i zrobi się znów twardy, a potem znów połowicznie zwiotczały po ponownej ejakulacji i tak zazwyczaj trzy razy w ciągu jednej do półtorej godziny.

Efekty są dobre, powiedziałabym, że syn jest w 50% wyleczony. Kontynuuję terapię trzy dni w tygodniu.

Jeśli wiecie coś o tej przypadłości, proszę podajcie jakieś rady i/lub techniki, które możemy zastosować, żeby ją do końca wyleczyć.

Z góry dziękuję.

W dalszej części kobieta pisze, że jej syn "nigdy nie opuszcza sesji, nawet jeśli to znaczy, że przegapi zrobienie wielu swoich ulubionych rzeczy" i o tym jak podnieca ją to, co robi – przez cały czas jest kompletnie szczera, tak jakby mówiła o wcieraniu dziecku w plecy jakiegoś antybiotyku na łagodny trądzik.

Przy niej Julie Myerson to Dziewica Maryja.

Tłumaczenia: Anna Limanowska