Chaos, nienawiść i strach na zdjęciach z Charlottesville

FYI.

This story is over 5 years old.

przemoc

Chaos, nienawiść i strach na zdjęciach z Charlottesville

Wydarzenia wymknęły się z pod kontroli na długo przed tym, jak rozpędzony samochód wjechał w tłum protestujących ludzi

Tekst pierwotnie ukazał się w VICE US

Razem z moją fotografką dotarłyśmy do Parku Wyzwolenia w Charlottesville w Wirginii jakieś 30 minut przed tym, jak miał się rozpocząć wiec „Unite the Right" (Zjednoczmy Prawicę). Jednak sprawy już wtedy zaczęły wymykać się spod kontroli.

Osoby biorące udział w kontrdemonstracji obrzucały białych nacjonalistów farbą. Ten radiowóz stał się przypadkową ofiarą.

Gaz pieprzowy był w ciągłym użyciu, a wolontariusze biegali na pomoc ludziom, którzy krzyczeli z bólu.

Reklama

Po tym, jak policja stanowa stanu Wirginii rozpędziła zgromadzenie, biali nacjonaliści przemaszerowali półtora kilometra do Parku McIntyre'a, aby zaplanować kolejny ruch.

Uczestnicy kontrdemonstracji trzymali własnoręczne zrobione znaki, którymi witali białych nacjonalistów na ulicach Charlottesville. Za nimi stały policyjne oddziały prewencji.

Rasistom zdawały się nie przeszkadzać niechętne im tłumy.

Ludzie nie zeszli z ulic nawet wtedy, gdy zostały użyte bomby dymne.

Uczestnicy obu demonstracji chodzili ze wszelkiego rodzaju bronią, poczynając od metalowych kijów do hokeja i baseballu, a kończąc na karabinach. Nie było jasne, kto – i kiedy – da sygnał do ataku.

Ostatecznie wezwano oddziały Gwardii Narodowej, aby opanowały sytuację.

Nacjonaliści przez cały czas złowieszczo krążyli między ludźmi w swoich ciężarówkach. Hełmy niektórych z nich zdobiła podobizna Żaby Pepe.

W Parku McIntyre'a, który stał się tymczasowym obozem alt-right, wolontariusze medyczni opatrywali rany prawicowych ekstremistów.

Kilka minut później wydarzyła się w tragedia: w miejsce, gdzie zebrali się uczestnicy kontrdemonstracji, wjechał samochód marki Dodge Charger, tym samym wywołując powszechną panikę.

Ludzie z tłumu pomagali wydostać się z miejsca ataku wszystkim, którzy zostali potrąceni i wciąż mogli chodzić. Inni trzymali się za ręce i modlili. Będąc świadkiem takiego wydarzenia, co im pozostawało?

W skutek odniesionych obrażeń śmierć poniosła 32-letnia Heather Heyer, aktywistka społeczna, a 19 osób zostało rannych. Policja aresztowała Jamesa Fieldsa, 20-latka z Ohio i oskarżyła go zabójstwo, zranienie i ucieczkę z miejsca zdarzenia. W poniedziałek prezydent Trump potępił neonazistów, zwolenników białej rasy i Ku-Klux-Klan.

Więcej o tych tragicznych wydarzeniach możesz przeczytać TUTAJ.