FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

Limp Bizkit był swojego czasu na tyle wpływowy, że Kerry King ze Slayera chciał zrezygnować z muzyki

"Nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego Limp Bizkit są tacy wielcy. Dotknęło mnie to".

W 1999 Limp Bizkit mieli wszystko. Single na listach przebojów, celebryckie epizody i siłę by inspirować styl życia całego pokolenia zjebów, uczestniczących w Woodstock '99. Biz byli na tyle potężni, że kiedyś Fred Durst wszedł w pojedynkę na scenę, spierdolił gitarową solówkę, po czym krzyknął "PIERDOLCIE DZIŚ MOICH PRZYJACIÓŁ" przy natychmiastowym aplauzie, którego raczej nie usłyszałbyś, gdybyś uzyskał zatrważająco słaby wynik w "Guitar Hero". Ten moment został uwieczniony dla potomnych.

Reklama

To czego nie wiedział Fred podczas swojego shredowania to fakt, iż poprzedni królowie shreddów - Slayer - czuli się mocno przygnieceni popularnością jego zespołu. W wywiadzie dla UDiscoverMusic, będącym częścią ich ustnej historii thrash metalu gitarzysta Slayera, Kerry King mówił o towarzyszącym mu uczuciu zmieszania i gniewu podczas prymatu Limp Bizkit.

W latach 90. miałem okres, w którym czułem się naprawdę znużony. Nie mogłem pojąć, dlaczego Limp Bizkit są tacy wielcy. Zabolało mnie to - nie chciałem grać muzyki. Pomyślałem, skoro muzyka zmierza w tym kierunku to jebać to, nienawidzę tego.

Z powodu zawodu jakiego doznał, King praktycznie nie angażował się w komponowanie "Diabolus in Musica", albumu Slayera z 1998 roku, który przykuł uwagę widowni nu-metalowej, dzięki wokalom przesterowanym na styl Korna i przestrojeniu gitar do Cis podobnie jak robili to Limp Bizkit. Choć wtedy miał powody do entuzjazmu, co słychać w ówczesnym wywiadzie, King dzisiaj określa rap-metal jako "zbyt funkowy".

Fred Durst powiedział kiedyś o brzmieniu swojego zespołu: "wiem że pokochacie to gówno, które za chwilę zagramy" i faktycznie pokochali. Z całego serca uwielbiali to ścierwo. Wszyscy załóżmy swoje czapki, przekręćmy je daszkiem do tyłu i przypomnijmy sobie tamte wspaniałe czasy.

Obserwujcie Noisey na Twitterze.