W zrujnowanym Nepalu deskorolka ma się dobrze

FYI.

This story is over 5 years old.

Sport

W zrujnowanym Nepalu deskorolka ma się dobrze

Nepalczycy, przeżyli klęskę żywiołową, zaczęli bardziej cieszyć się chwilą i wydawać pieniądze w mniej przemyślany sposób. Skaterzy z Pokhary już wcześniej żyli w ten sposób

Tłumaczenie Jan Bogdaniuk

Deskorolka to dla mnie prawdziwe esperanto. Zwykły kawałek drewna z czterema kółkami wystarczy, by przełamać wszelkie społeczne i kulturowe podziały.

Dorastałem w południo-wschodnim Londynie, gdzie zamieszkuje jedna z najliczniejszych społeczności Nepalczyków w całej Wielkiej Brytanii. Należy do niej jeden z moich najbliższych przyjaciół, rysownik Gaurab Thakali, który urodził się i pierwsze 10 lat życia spędził w Nepalu. Poznaliśmy się jeżdżąc na desce i tak już zostało – od lat razem jeździmy i pracujemy. W 2015 r. postanowiliśmy wybrać się do Nepalu. Chcieliśmy zobaczyć i opisać tamtejszą kulturę deskorolkową, a także codzienne życie i odbudowę kraju po katastrofalnym trzęsieniu ziemi, do którego doszło w kwietniu 2015 roku. Gaurab odwiedzał rodzinne strony, ja wyruszałem w nieznane.

Reklama

W Nepalu działa tylko jeden chałupniczej konstrukcji skatepark w położonym ok. 200 km na zachód od Katmandu mieście Pokhara, który skupia niewielką, ale prężnie działająca grupę zapaleńców. Deskorolka stanowiła dla mnie płaszczyznę porozumienia, środek komunikacji, dzięki któremu byłem w stanie poznać lokalnych skaterów i poznać ich świat od podszewki. Skatepark w Pokharze zbudował i do dziś w całości utrzymuje facet imieniem Ram, który duszę ci ciało oddał skateboardingowi. Ram jest głęboko przekonany, że deskorolka może stanowić pozytywny środek ekspresji dla nepalskich dzieciaków i od lat stara się przekonać władze do zrobienia skateparku z prawdziwego zdarzenia, jak dotąd bez skutku.

Poznałem tam całe mnóstwo różnych ludzi; od nieśmiałych dzieciaków, które dopiero zaczynały swoją przygodę z deską, po nieustraszonych wariatów, wskakujących boso na halfpipe dzień po tym, jak usłyszeli o skateboardingu. Niektórzy z nich naoglądali się wcześniej amerykańskich zawodowców w internecie i byli tak pełni zapału, że aż przypomniało mi się, jak pierwszy raz złapałem za deskę 10 lat temu.

Stary fanpage VICE przestanie działać 1 kwietnia. Już teraz polub nowy

Wszędzie można było dostrzec pozostałości katastrofy, choć bardziej w otaczającym nas ferworze odbudowy niż w śladach zniszczenia. Z tego, co usłyszałem, wiele osób zmieniło swoje podejście do życia. Ludzie, którzy byli świadkami tragedii spowodowanej przez klęskę żywiołową, zaczęli bardziej cieszyć się chwilą i wydawać pieniądze w mniej przemyślany sposób. Skaterzy z Pokhary już wcześniej żyli w ten sposób. Są młodzi i poza deską świata nie widzą, ale w całej społeczności czuje się optymizm i odwagę, których z pewnością nie brakowało jeszcze przed trzęsieniem ziemi. Tak samo jak dzieciaki w Europie, nepalscy skaterzy przede wszystkim starali się jakoś przebrnąć przez lekcje i wskoczyć na deskorolkę albo zarobić parę groszy, żeby dalej móc jeździć. Skateboardnig to ich życie.

Więcej prac Toma znajdziesz tu. Obczaj też pełną relację z Nepalu Toma i Gauraba.

Reklama