FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

Backstreet Boys i *NSync wyprodukują wspólnie futurystyczny western-horror o Zombie

Produkcją zajmie się ekipa odpowiedzialna za "Sharknado".
Emma Garland
London, GB

Ten artykuł pochodzi oryginalnie z Noisey UK.

Siedzicie stabilnie? To świetnie, bo mamy dla was informację, która rozwali wasze postrzeganie rzeczywistości bardziej, niż oglądanie "Matrixa" na DMT w towarzystwie manekina z twarzą waszej babci.

Pamiętacie Nicka Cartera, prawda? TEGO Nicka Cartera. Z Backstreet Boys. Nicka Cartera, który przyłożył ciastem prosto w twarz swojemu młodszemu bratu, Aaronowi Carterowi, kiedy ten odbierał nagrodę od Nickelodeon? Nicka Cartera, którego całą muzyczną karierę mógłby opisać ten.gif? Wygląda na to, że właśnie ten Nick Carter, zainspirowany powrotami innych wielkich grup popowych, postanowił wysrać się masywnie na całe to towarzystwo. Nick zaangażował się bowiem w napisanie scenariusza do postapokaliptycznego filmu, zatytułowanego "Dead 7", opowiadającego o "rozwydrzonej bandzie bandytów" walczących z plagą zombie, w którym też wystąpi.

Reklama

"To futurystyczny western-horror o zombie" - opisał produkcję Carter w rozmowie z "Rolling Stone". "Moja postać jest nadal dopracowywana, ale będę dobrym gościem, który pomoże uratować całą sytuację".

Carter, którego widzicie na zdjęciu na górze zaliczającego ubaw życia, jako mumia w klipie do "Everybody" z 1997, ma wizję, by "zaciągnąć do współpracy ludzi, którzy nigdy nie byli zaangażowani mocno w grę aktorską, ale silnie zaznaczyli swoją obecność w muzyce lat 90. i 2000." Do tej pory do ekipy dołączyli więc: kumple z Backstreet Boys - Howie Dorough i A.J. McLean oraz Joey Fatone z *NSYNC, który rzekomo "będzie pijakiem". Carter chce obsadzić jeszcze innych muzyków, włączając w to Jordana Knighta z New Kids On The Block. Na IMDb film nie ma jeszcze swojej strony, ale założę się, że wspólny start Backstreetów i *NSYNC ze strzelaniną w stylu "to miasto jest za małe dla nas dwóch", odnoszącej się do sfabrykowanej przez media rywalizacji między zespołami w latach 90, by teraz walczyć wspólnie z robo-zombie będzie prawdziwym hitem.

Ale kto mógłby wyprodukować coś podobnego - zapytacie. Kto w tak niepewnym rynku, który skutecznie jest rozsadzany przez torrenty powierzy środki na projekt Nicka Cartera, który wparował zapewne na spotkanie krzycząc "CZEŚĆ! CHCIAŁBYM ZROBIĆ FILM!" i udając dźwięk karabinu?

"Dobra, spoko, Nick. O jakim gatunku myślisz?"

"OCH NO NIE WIEM… O KAŻDYM!"

Na świecie jest tylko jedna osoba, która mogłaby wejść w taki układ. To David Latt, najbardziej znany jako producent kultowej telewizyjnej zmory "Sharknado".

Czy "Dead 7" połączy dwie legendy lat 90 i niskobudżetowe produkcje tak, by stać się fenomenem? A może będzie gorszy od momentu, gdy jaja Ice T zostały wciągnięte za sprawą tajemniczego irlandzkiego zaklęcia w "Leprechaun: In The Hood"? Kto wie. W międzyczasie zobaczcie koniecznie klip do "Everybody" i wyobraźcie sobie to z większą liczbą członków znanych boysbandów, stadem zombie i fabułą stworzoną przez producentów filmu, w którym za sprawą anomalii pogodowych LA zostaje zaatakowane przez setki rekinów.

Emma jest na Twitterze.