Pasją do muzyki zaraziłem się…
Samoczynnie poprzez kontakt z nią od najmłodszych lat. Moja mama gra na pianinie i ono zawsze towarzyszyło nam podczas rodzinnych spotkań. Chyba najbardziej znaczące w moim wczesnym podejściu do muzyki były kasety, które mój sąsiad na początku lat 90. przywoził z Wielkiej Brytani. Wtedy poznawałem mnóstwo różnej muzyki (Coldcut, DJ Cam, Juno Reactor) i coraz bardziej w nią wsiąkałem.Pierwszy koncert, na którym byłem jako w miarę świadomy młody człowiek wspominam…
To Michael Jackson na warszawskim Bemowie. Stałem prawie pod scena, piszczałem jak pozostałe tysiące i jak patrzę na to z perspektywy czasu, to chyba do dnia dzisiejszego nic nie przebiło tego koncertu w kategorii "show". W tworzeniu muzyki najpiękniejsza jest…
Według mnie przypadkowość i element zaskoczenia. Czasem zupełnie zaskakujące połączenia dźwięków i patentów mogą dać super świeży efekt. Nieraz zdarzało mi się łączyć zupełnie nie pasujące do siebie elementy, które razem tworzyły rewelacyjną całość.Za to niemiłosiernie wkurzający jest…
Etap tzw. "dopieszczania". Miksowanie kawałka, dopieszczanie detali i nadawanie mu ostatecznego kształtu to często trwający w nieskończoność proces, który ma swoją wkurzającą właściwość: im dłużej nad nim pracuję, tym mniej jestem przekonany co do jego efektu. Muzyki najczęściej słucham…
W ruchu… W samochodzie, w komunikacji miejskiej, podczas spaceru.Wpadka podczas pracy w studiu, do której zawsze wracam z uśmiechem…
Nie przypominam sobie takiej sytuacji, ale mam za to inną "śmieszną" przypadłość. Często podczas pracy nad piosenką przepinam sprzęty, zmieniam konfigurację i kombinuję. Zdarza się, że po takich zabiegach wszystko się wali i przestaje grać. Główkuję, szukam przyczyny, a potem okazuje się ze jest to kwestia jednego banalnego pstryknięcia bądź zmiany ustawienia. Śmieszność takich momentów polega na tym, że szukanie rozwiązania czasem zajmuje mi parę godzin, a ono… zawsze jest banalne.I wtopa podczas występu na żywo, po której chciałem zapaść się pod ziemię…
Na szczęście nie mam takich wspomnieńFragment recenzji mojej płyty, który na długo utkwił mi w pamięci i z którym kompletnie się nie zgadzam…
Recenzje są zawsze ciekawą lekturą, ale nie trafiłem jeszcze na taką, która zapadła by szczególnie w mojej pamięci. Muzyka i jej ocena to kwestia czysto subiektywna więc zawsze interesuje mnie opinia innych, ale nie stanowi ona dla mnie drogowskazów na przyszłość.Muzyka pozwala lepiej zrozumieć świat czy to świat pozwala lepiej zrozumieć muzykę…
Uważam że oba założenia są prawdziwe.Gdybym przez najbliższy rok nie mógł/ nie mogła nagrywać ani koncertować, wolny czas poświęciłbym na…
To co właśnie robię, czyli spędzam czas z moją córką i uczę się przesuwać granice cierpliwości.Teielte - producent muzyczny związany ze sceną nu-beats. To jego wydawnictwo "Homeworkz" było pierwszą płytą w katalogu wytwórni U Know Me Records.Foto: Maciej Drywień
Samoczynnie poprzez kontakt z nią od najmłodszych lat. Moja mama gra na pianinie i ono zawsze towarzyszyło nam podczas rodzinnych spotkań. Chyba najbardziej znaczące w moim wczesnym podejściu do muzyki były kasety, które mój sąsiad na początku lat 90. przywoził z Wielkiej Brytani. Wtedy poznawałem mnóstwo różnej muzyki (Coldcut, DJ Cam, Juno Reactor) i coraz bardziej w nią wsiąkałem.
Reklama
To Michael Jackson na warszawskim Bemowie. Stałem prawie pod scena, piszczałem jak pozostałe tysiące i jak patrzę na to z perspektywy czasu, to chyba do dnia dzisiejszego nic nie przebiło tego koncertu w kategorii "show". W tworzeniu muzyki najpiękniejsza jest…
Według mnie przypadkowość i element zaskoczenia. Czasem zupełnie zaskakujące połączenia dźwięków i patentów mogą dać super świeży efekt. Nieraz zdarzało mi się łączyć zupełnie nie pasujące do siebie elementy, które razem tworzyły rewelacyjną całość.Za to niemiłosiernie wkurzający jest…
Etap tzw. "dopieszczania". Miksowanie kawałka, dopieszczanie detali i nadawanie mu ostatecznego kształtu to często trwający w nieskończoność proces, który ma swoją wkurzającą właściwość: im dłużej nad nim pracuję, tym mniej jestem przekonany co do jego efektu. Muzyki najczęściej słucham…
W ruchu… W samochodzie, w komunikacji miejskiej, podczas spaceru.Wpadka podczas pracy w studiu, do której zawsze wracam z uśmiechem…
Nie przypominam sobie takiej sytuacji, ale mam za to inną "śmieszną" przypadłość. Często podczas pracy nad piosenką przepinam sprzęty, zmieniam konfigurację i kombinuję. Zdarza się, że po takich zabiegach wszystko się wali i przestaje grać. Główkuję, szukam przyczyny, a potem okazuje się ze jest to kwestia jednego banalnego pstryknięcia bądź zmiany ustawienia. Śmieszność takich momentów polega na tym, że szukanie rozwiązania czasem zajmuje mi parę godzin, a ono… zawsze jest banalne.
Reklama
Na szczęście nie mam takich wspomnieńFragment recenzji mojej płyty, który na długo utkwił mi w pamięci i z którym kompletnie się nie zgadzam…
Recenzje są zawsze ciekawą lekturą, ale nie trafiłem jeszcze na taką, która zapadła by szczególnie w mojej pamięci. Muzyka i jej ocena to kwestia czysto subiektywna więc zawsze interesuje mnie opinia innych, ale nie stanowi ona dla mnie drogowskazów na przyszłość.Muzyka pozwala lepiej zrozumieć świat czy to świat pozwala lepiej zrozumieć muzykę…
Uważam że oba założenia są prawdziwe.Gdybym przez najbliższy rok nie mógł/ nie mogła nagrywać ani koncertować, wolny czas poświęciłbym na…
To co właśnie robię, czyli spędzam czas z moją córką i uczę się przesuwać granice cierpliwości.Teielte - producent muzyczny związany ze sceną nu-beats. To jego wydawnictwo "Homeworkz" było pierwszą płytą w katalogu wytwórni U Know Me Records.Foto: Maciej Drywień