FYI.

This story is over 5 years old.

Holy Shit

WOW! Ptaki w stylistyce kultowych "Psów"

Ptaki, "Psy" i Bartek Chaciński o tym, dlaczego to właśnie Phantomowi i Jaromirowi się udało.

Kawałek "Już tyle" z najnowszej płyty Ptaków, jednego z ulubionych zespołów naszej redakcji, doczekał się fanowskiego wideo, które błyskawicznie przykuwa uwagę. Chwilę po tym jak teledysk trafił do sieci, Zambon - szef wytwórni Translantyk, która wydała album "Przelot" - zamieścił go na facebooku. Postanowiliśmy dotrzeć do twórcy filmiku, Sebola (bloger, aktywista muzyczny i współprowadzący cykliczną audycję "Purpurowe rejsy" we wrocławskim Radiu Luz), żeby opowiedział nam, skąd pomysł i dlaczego właśnie ten kawałek postanowił ozdobić intrygującym wideo.

Reklama

- Starałem się wybrać "nieoczywisty" numer z płyty Ptaków, którą uwielbiam. Niezbyt długi, ale pasujący też do mojej koncepcji hołdu dla stylówy z "Psów" (i wcześniejszych polskich filmów). Zawsze podobały mi się tam intra, czcionki i kolory. Mając tę inspirację z tyłu głowy, chciałem nawiązać też do trudnej miłości Angeli do Franza Maurera. Nocne kadry, nawiązują do scen palenia dokumentów UBecji, którego Ptaki są świadkami. Docki i dorzecza, statki to miejsca, które kojarzą mi się z ukrywaniem zwłok. Uwodzący wokal w utworze, to ukłon w stronę "A kiedyś, za dziesięć lat pokochasz mnie?". W kawałku Ptaków znajdujemy też bardzo cichą trąbkę, która od razu również przypomniała mi o świetnym soundtracku Michała Lorenca. Takich nawiązań w tej prostej wizualizacji, pewnie uda się złapać więcej.

Zobaczcie teraz, jak to wyszło:

Zostaniemy jeszcze chwilę przy Ptakach, bo o albumie "Przelot" mówi się nie tylko w Polsce i mówi się tylko dobrze. Duetowi udało się osiągnąć spory sukces, o czym byliśmy zresztą przekonani. Nie przez przypadek w końcu właśnie ich kawałek "Ostatni kurs" poleciliśmy na globalny miks Noisey.

Znanego dziennikarza muzycznego Bartka Chacińska spytaliśmy, skąd jego zdaniem ten sukces? Oto wnioski, którymi z nami się podzielił:

- Najprościej by mi było powiedzieć, że od czasów debiutu Skalpela - czyli przez kilkanaście lat - nie było albumu tak świetnie odnoszącego się do naszej tradycji muzyki rozrywkowej, tak ciekawie przetwarzającego stare wątki. Dodatkowo projekt Ptaki pojawił się w idealnym momencie - w kulturze PRL zaczynamy odbierać bez otoczki sensacji - takie mam przynajmniej wrażenie, raczej łączy niż dzieli. Słychać, że inni też podchodzą na różne sposoby do tematu (Mitch & Mitch, Pro8l3m, sporo reedycji…), Ptaki to taki sygnał ostatecznej utraty kompleksów w stosunku do Zachodu. Ale gdy mnie o to pytasz, właśnie słucham reedycji "Five, Four, Three" Novi Singers, więc mogę nie być obiektywny.

My ze zdaniem Bartka w pełni się zgadzamy i dajemy słowo, że o duecie Ptaki jeszcze nie raz i nie dwa na naszych łamach przeczytacie.

A tak nawiasem, na zakończenie - to dość zabawne, że Bartek Chaciński wspomniał o Skalpelu w kontekście Ptaków, bo rzućcie okiem, jaki album wczoraj postanowił wrzucić na gramofon jeden z muzyków Skalpela - Marcin Cichy :-)