FYI.

This story is over 5 years old.

Internet Exploring

Którzy muzycy mają najbardziej pozytywnych followersów na Twitterze?

Specjaliści przeanalizowali ponad 220 tysięcy twittów o 125 najpopularniejszych zespołach i artystach, by wywnioskować, co ludzie sądzą o nich na Twitterze.

Czy Internet to prawdziwe życie? To temat podejmowany wielokrotnie, odkąd technologia coraz bardziej i częściej ingeruje w nasze codzienne życie. Czy konta na portalach społecznościowych rzeczywiście odzwierciedlają nasze "ja"? Miejmy nadzieję, że sieć to jednak nie jest prawdziwe życie. Ale oczywiście, typowe zachowania użytkowników na Twiterze mogą być narzędziem, dzięki któremu czujemy opinie i gusta innych ludzi. Przynajmniej tyle.

Reklama

Zespół Vivid Seats, który prowadzi internetową sprzedaż biletów, przeanalizował ponad 220 tysięcy twittów o 125 najpopularniejszych zespołach i artystach, by wywnioskować, co ludzie sądzą o nich na Twitterze. Z badań wynika, że najczęściej ćwierka się na temat One Direction, którzy zgarnęli ponad 30 procent twittów z całego zestawienia. Gdzie byliście #Beliebers? Jak wam nie wstyd?

Ale sama popularność nie świadczy o uwielbieniu. Wiele z twittów, w których wspomina się o boysbandzie, z łatwością mogło traktować o tym jak bardzo grupa jest do bani. Kiedy przyjrzano się bliżej znaczeniu twittów, na prowadzenie wysunęła się Taylor Swift, zbierając największy procent wzmianek na swój temat z pozytywnym wydźwiękiem. Mając w pamięci fakt, że większość piosenek wokalistki skierowanych jest do byłych chłopaków, trochę nas to dziwi. Na drugim miejscu w zestawieniu pojawia się grupa Muse… i zostawimy to bez komentarza. Na podium znalazł się także Pitbull, choć jego pozycja na liście powinna być całkowicie zrozumiała. W końcu ten facet podzielił się z nami swoim siedmioletnim planem, dzięki któremu już niedługo zawojuje cały świat.

Geotagi. W tym wypadku wzięto pod uwagę podział stanowy. Z raportu dowiadujemy się, że Skrillex, Avicii oraz Calvin Harris są najpopularniejsi w Newadzie. Prawidłowo bowiem to tam właśnie jest miejsce EDM. Jak na ironię, Florida Georgia Line nie zdobyli popularności na granicy Florydy-Georgii, a więcej uwagi poświęcono im w Kalifornii. Iowa kocha Grimes, na południu rozmawia się wyłącznie o Rich Homie Quan, a Macklemore pozostaje gwiazdą w swoim rodzinnym stanie Washington. Ale przypadek Tima McGrawa, o którym dyskutują niemal całe Stany Zjednoczone, pokazuje, że w muzyce granice nie istnieją.

Sprawdźcie raport w całości tutaj. I następnym razem, dwa razy zastanówcie się, o którym z artystów twittujecie.