FYI.

This story is over 5 years old.

Internet Videos Of Particular Importance

James Blake na żywo z "Radio Silence" w programie Joolsa Hollanda

Najwyższa pora zacząć mówić o artyście jako o jednym z najlepszych w naszej generacji.
Joe Zadeh
tekst Joe Zadeh

Oto James Blake. Cholernie utalentowany koleś, o olbrzymiej wrażliwości, niesamowity tekściarz i instrumentalista. Coś jednak nie gra w brytyjskiej karierze wokalisty. Jak przyznał sam zainteresowany w wywiadzie dla The Guardian w tym roku: "Jestem przeciwieństwem punku. Mam stonowane pokolenie".

Trochę inaczej wygląda sytuacja piosenkarza w Stanach Zjednoczonych. Kanye West go uwielbia, Beyoncé chce z nim pracować, Drake samplować, Bon Iver zaprasza go na album, a królowa popu Lorde koweruje jego kawałki na potęgę. Kult Blake'a za oceanem trwa więc w najlepsze. Trochę dziwi fakt, że Wyspy wyraźnie tęsknią za twórczością Franka Oceana, podczas gdy mają pod nosem kogoś z podobnym potencjałem.

Reklama

Z nami nie przegapisz żadnej interesującej nowości. Polub fanpage Noisey Polska i bądź z nami na bieżąco


Ostatni album Blake'a chyba poprawi notowania artysty. "The Colour in Anything" to jego najlepsze wydawnictwo jak do tej pory. Znajdziecie na nim 17 numerów, przepełnionych piękną i pozytywną treścią. Warto dodać, że dwa numery na płycie współtworzył nikt inny jak sam… Frank Ocean.

W ostatnim odcinku "Later… with Jools Holland", Blake zaprezentował światu "Radio Silence". Wykonanie było piekielnie dobre, choć odrobinę mroczne z wokalami w stylu slow-motion. Najwyższa pora zacząć mówić o tym chłopaku jak o najlepszym artyście naszego pokolenia. Zasługuje na ten tytuł jak mało kto.