Nastoletnia miłość, któż z nas tego nie przeżył? Piszesz listy, konstruujesz mikstejp i szczerze wierzysz, że twoja sympatia będzie tą jedyną - dlatego wszystko, co wpadło w jej ręce trzymasz pod łóżkiem niczym relikwie. Potem, gdy dorastasz i poznasz już życie bardziej, twoje serce zamienia się w skałę. Rozjeżdżacie się po skończeniu szkoły i obserwujecie wzajemnie, jak stajecie się grubsi i starsi na Facebooku. Debatujecie nad swoimi życiowymi decyzjami i zastanawiacie się, jak mogliście być oczarowani kimś, kto postuje rzeczy z LadBible. Tak to działa, prawda?Nie dla wszystkich. Historia tej dziewczyny jest zupełnie inna. Gdy twoją szkolną miłością był Tupac Shakur to może oznaczać tylko dwie rzeczy: A) nigdy o nim nie zapomnisz B) prywatne listy, które pisał z głębi serca, mogą być sprzedane za całkiem ładną sumkę. To chyba dla niej dobrze? List, który został napisany w 1988 roku, zaadresowany jest do "Beethovena". Tak właśnie 2Pac nazywał swoją kobietę, dlatego że potrafiła grać na pianinie."Tupac i ja chodziliśmy do jednej klasy" - napisała w oświadczeniu. "Był jedynym czarnym dzieckiem na zajęciach teatru, więc odstawał. Ale odstawał nie tylko z tego powodu… wszystko, co przeczytałam o Tupacu wydaje się być o innej osobie. Nie znałam mężczyzny, który wytatuował sobie "Thug Life" na ciele i który był postrzelony na ulicach Las Vegas. Nigdy nie obchodziła mnie muzyka, którą kreował - pamiętam tylko fristajle przed szkołą. Znałam dzieciaka, który pozwolił mi zrozumieć Szekspira i który miał gdzieś fakt, że ubiera się inaczej czy nosi inną fryzurę. Znałam dzieciaka, który kochał Prince, świeczki i miał złamane serce. Dzieciaka, który rysował ptaki leżące do góry nogami na swoich notatkach".Jeśli macie akurat wolne 35 tysięcy dolarów (czyli ponad 130 tys. zł) i kochacie Paca na tyle, by posiadać tak prywatną i intymną rzecz, możecie kupić list na tej stronie.
Reklama