Szeroki uśmiech i bogate życie na Instagramie to już mało, żeby stać się twarzą prestiżowej marki. Duże, międzynarodowe firmy zrozumiały, że poprawność nie popłaca, a zachowawczy język nie odpowiada dynamice naszych czasów. Żeby trafić do ludzi, zasłużyć na zaufanie trzeba mieć poglądy i wypowiadać głośno – Gucci przekazał okrągłą sumkę pół miliona dolarów na rzecz ruchu walczącego o ograniczenie dostępu do broni w Stanach, Vivienne Westwood zaprosiła do kampanii queerowe dzieciaki z Nowego Jorku, a Zalando z pomocą 4 „niewygodnych” ambasadorek wchodzi właśnie w nowy sezon.Beth Ditto – przełamuje stereotyp rockowej wokalistki. Alexandra Wester – odnosi sukcesy na polu „męskim sportów”. Hanne Gaby Odiele – mówi otwarcie o swojej interseksualności i zmienia binarne postrzeganie płci w świecie mody. Sonia Ben Ammar – jest wzorem konsekwentnego dążenia do celu, kreatywnego łączenia pól ekspresji od modelingu, przez śpiew skończywszy na aktorstwie.„Historia każdej z tych postaci wydobywa jej szczególne piękno oraz cechy, które przekładają się na ich indywidualny, codzienny styl”, czytamy w informacji prasowej. Życiowe credo ambasadorek znajdziemy też w krótkich filmach Andrew Rotschielda.Czy to nie jest powierzchowny marketing? Chyba nie, raczej kolejna odsłona konsekwentnej strategii marki. Do tej pory Zalando kładło nacisk głównie na ekologię, wprowadzając system greene electricity w swoich biurach i kartony z odzysku w przesyłkach, czy kolekcję z recyklingu we współpracy z duetem Victor & Rolf. Podczas grudniowej kolacji dla prasy, zamiast drogich prezentów wręczyło dziennikarzom vouchery, które mogli przekazać na rzecz organizacji charytatywnych. W tym świetle wybór zaangażowanych ambasadorek wydaje się kolejnym krokiem na ścieżce prowadzącej do krainy demokratycznej, zrównoważonej mody.Beth Ditto śpiewa w jednym ze swoich kawałków Nothing ever is perfect – weźmy to do serca. Jakakolwiek motywacja przyświeca działaniom wielkiej marki, nie zmarnujmy szansy, dopingujmy głośno i utrwalmy nowe standardy.
Reklama