FYI.

This story is over 5 years old.

Μodă

Wdzianko na okazję Apokalipsy

Czy się z tym zgadasz czy nie, na świecie panuje ogólny consensus w kwestii roku 2012, który ma położyć kres wszelkiemu życiu jakie dotąd znaliśmy. Wiem, to dość ciężkie do wyobrażenia...

Czy się z tym zgadasz czy nie, na świecie panuje ogólny consensus w kwestii roku 2012, który ma położyć kres wszelkiemu życiu jakie dotąd znaliśmy. Wiem, to dość ciężkie do wyobrażenia, że ekran komputera, na którym właśnie czytacie ten tekst za niespełna rok może już nie istnieć. Według prognoz tak to się zapowiada. Może więc pora nieco zaszaleć z funduszami, które z ciężkim trudem gromadziliście od lat i puścić je na jakieś szałowe, modne i drogie ciuszki? Żadne bowiem połączenie przetartych Vansów i bejsbolówki nie będzie ani trochę praktyczne w sytuacji, gdy Szatan zstąpi na ziemię by przywłaszczyć sobie wasze dusze.

Reklama

Poniżej znajdziecie parę drobiazgów, które z pewnością wam się przydadzą na ciężki okres apokalipsy, o ile oczywiście a) uda wam się jakoś przeżyć i b) będziecie chcieli żyć dalej pomimo tego, że wszyscy których znałeś i kochałeś nie żyją a 90 procent powierzchni ziemi pokryte jest lawą i błockiem.

NAKRYCIE GŁOWY

Nakrycie głowy jest w tym przypadku absolutnie konieczne. Pomyślcie o całym syfie jaki będzie leciał z nieba. Do tego jeszcze wielki pożar. Na pewno trzeba tu wykluczyć wszelkie wełniane czapy jeśli nie chcecie by żar płonących niebios zamienił was w ludzkie pochodnie. Co więcej, promienie ultrafioletowe będą - na Ziemi pozbawionej warstwy ozonowej - równie mile widziane, co Maggie Thatcher na pogrzebie członków IRA. Do maksymalnej ochrony typowałbym więc coś ze skóry. Zwykła dobra pilotka z klapami na uszy, bo te z pewnością będą potrzebne, powinna tu wystarczyć. Byle nie było za gorąco, więc lepiej podziękujcie wszystkiemu z futrzanymi wykończeniami.

KURTKA Będziecie potrzebowali czegoś super-nieprzepuszczalnego, żeby wichry niebiańskiej sprawiedliwości nie dały wam się zbytnio we znaki. Ponownie typowałbym skórę jako niezłą opcję, tylko bez jakiś neogotyckich, futurystycznych bzdur ala Games Workshop. W sumie skóra może być za ciężka. Podczas dziesięciokilometrowej wędrówki po kubek obrzydliwie brudnej wody pełnej karaluchów nie życzylibyście sobie, żeby wasza ulubiona pre-apokaliptyczna kurtałka wam nazbyt ciążyła. W sumie to Stone Island już od jakiegoś czasu produkuje odzież apokaliptyczną, więc może jedna z ich all-roundowych kurtek przyduszających może się nadać. Jak ta powyżej, cała zrobiona z metalu. TOP Tutaj może być nieco problematycznie. Jeśli ktoś miał kiedyś okazję przeczytać The Black Cloud autorstwa Freda Hoyle’a, dobrze wie, że ziemską pogodę trafia szlag od razu gdy Słońce zostanie czymś przesłonione. Ubieramy się więc na postnuklearną zimę, czy może niekończące się wulkaniczne lato? To odwieczny dylemat mody, tak stary jak sam Pan Bóg. Chyba jednak lepiej przedłożyć stylówę ponad praktyczność. Wyobraź sobie, że akurat udało ci się jakimś cudem przeżyć w swej ukochanej koszulce z 2Pac’iem i napisem “Fuck the World.” Skumaj jaką ironię budziłoby to we wszystkich innych ocalałych jakich udałoby ci się napotkać. Oczywiście gdyby zdarzyło ci się posiadać aż tak lamerską koszulkę, bankowo obejrzałbyś wlepiony w kanapę, własną śmierć na BBC, a potem „polubił to” na fejsbuku. Jebać to. Ubierzmy po prostu to, co umożliwi twemu ciału oddychanie i przy tym nadaje się na górskie wycieczki, czyli wełnę lub flanelę. Może w tym sezonie trochę to nie na miejscu, ale kiedy nadejdzie apokalipsa, kolejnych sezonów już nie będzie. SPODNIE

Reklama

Stare przyzwyczajenia wskazywałyby na wasze ulubione jeansy, co wcale nie jest złe. Założę się, że z niewieloma innymi ciuchami udało wam się aż tak mocno zaprzyjaźnić. Niestety bawełna nie jest najlepszym materiałem jeśli chodzi o przetrwanie ostatecznej zagłady. Sugerowałbym mocne i wodoodporne spodnie, może takie jak te wyżej, od North Face. Są lekkie, a zwinność przyda ci się bankowo, nie tylko w podchodach z pozbawionym skrupułów psycholami wałęsającymi się po świecie w poszukiwaniu ostatnich kęsów ludzkiego mięsa.

OBUWIE

Stanowcze nie zarówno dla Vansa, jak i Laboutina. Do przedzierania się przez masy zastygłych zwłok potrzebne będzie coś znacznie solidniejszego, jak przykładowo powyższe superdrogie, górskie traktory – model 4D GTX marki Salomon. Jeśli cię na nie nie stać, data apokalipsy przypada na okres świąteczny, poproś więc gwiazdkę, aby zdążyła doręczyć ci prezent najdalej do 20 grudnia. Znowu jednakże pamiętajcie o tym, że wasz drogi Gore-Tex z pewnością zwróci uwagę każdego napotkanego psychola, lepiej więc owińcie je taśmą dla niepoznaki. Może uda się wyglądać wtedy na tyle żałośnie, że bandziory zamiast obrabować, zlitują się nad wami i podzielą się kawałkiem kabanosa wyciągniętego z mordy jakiegoś denata. Co, nie chcecie kabanosa, jesteście wegetarianami? Zbliża się jebana apokalipsa, zapowiada się prawdziwe piekło, więc macie jakieś 9 miesięcy żeby udowodnić, że macie wielkie jaja. Tak drogie panienki, was też się to tyczy. Obfite dawki mutagennego promieniowania postapokaliptycznego, jakie napłyną po zaniku warstwy ozonowej, na pewno ułatwią wam zadanie.

AKCESORIA Jakieś gogle albo szczelne okulary na pewno się przydadzą. Zapewne zajdzie potrzeba użycia maski gazowej albo przeciwpyłowej. Czy broń zalicza się do akcesoriów? Do akcesoriów służących morderstwu na pewno, a tych przydarzy się wokół ciebie co nie miara, więc, trudno zaprzeczyć, że będzie potrzebna. Wybrałbym jakiś wielki rzeźnicki nóż albo siekierę. Miecz byłby cool. Widzieliście Kill Billa, nasłuchaliście się starszych kawałków Wu-Tang, więc na pewno już wiecie co nieco o władaniu mieczem. Nie bójcie się, co ludzie będą sobie myśleć gdy was zobaczą w parku, trenujących nadziewanie zombików na włócznie. Zawsze możecie powiedzieć, że to tylko takie drobne zabawy i przebieranki, na wczutkę w waszą ulubioną grę wideo. Czekajcie, czy tacy ludzie nie przygotowują się do apokalipsy od dłuższego czasu? Zawsze uważałem, że do tego typu lamerstwa potrzeba jakiegoś szczególnego celu.