FYI.

This story is over 5 years old.

muzyka

Maciek Sienkiewicz o winylach, polskiej muzyce i „Akademii Pana Kleksa”

„Chcę dawać szansę młodym talentom. To robię z największa przyjemnością” – mówi legendarny wydawca, producent i DJ

Noisey: Wiesz z kim dzisiaj rozmawiałem? Z Andrzejem Korzyńskim.
Maciek Sienkiewicz: No proszę! Słuchałem z synkiem ostatnio Akademii Pana Kleksa z winyla. Są tam kawałki cholernie wkurzające, ale np. jeden jest bardzo dobry i chciałbym zdobyć jego instrumental.

Który?
Kwoka.

O, a wiesz że ja nie pamiętam tego! Ale np. Pożegnanie z Bajką to jest dopiero mistrzostwo.
Dla mnie takie sobie, ale Kwoka jest prawdziwym mistrzostwem. Takim afro-kozackim, dworsko-szkockim, przedziwnym kawałkiem. Śpiewa tam chór dziecięcy i zdaje się, że Edyta Geppert pokrzykuje do tego rytmicznie. Świetna rzecz. Chciałbym zrobić z tego edit. Z szacunkiem oczywiście. Bardzo dobry utwór, ale nie ma go na tym ostatnio wydanym kompakcie.

A słyszałeś ten album wydany przez GAD Records? Te orkiestralne aranżacje tych numerów?
Nie, nie. Wiem, że się pojawił, ale nie słuchałem. Wielu rzeczy nie słucham, z różnych powodów.

Uważasz się w jeszcze jakimś tam stopniu za dziennikarza?
Nie, bo nie pracuję w żadnym medium. Nie piszę, nie robię żadnej dziennikarskiej roboty w tej chwili. Za dziennikarza się nie uważam, prędzej za krytyka, ale na muzyce też się za bardzo nie znam. Jestem amatorem.

Zapytałem się, bo ostatnio przypomniałem sobie "Techno Life" z drugiego kanału Polsatu. A tak, oczywiście. Wiele osób to pamięta (śmiech).

Przeczytaj całą rozmowę na Noisey Polska