Jak donosi "Variety", Rihanna zagra w nowym dramacie muzycznym "Annette" francuskiego reżysera Leosa Caraxa. W newsie, dzięki któremu milenialsi mojego pokroju rozpływają się w rozkoszy, czytamy że w filmie wystąpi znany z "Gwiezdnych Wojen", "Girls" czy "Patersona" Adam Driver i mam nadzieję (módlmy się o to), że dojdzie do ich pocałunku. Jak podaje "Deadline", "Annette" opowiada historię owdowiałego komika (w tej roli prawdopodobnie zobaczymy Drivera) i jego dwuletniej córeczki; Rihannie przypadła pewna "skromna" rólka.
Reklama
Co interesujące, prawdopodobnie będzie to "najpoważniejszy" projekt w jaki zaangażowano Rihannę (wiem, wiem, jak mogłam tak bezlitośnie potraktować "Battleship", przepraszam), a od kiedy potwierdzono jej udział w reboocie "Ocean's", wygląda na to że Riri - projektantka mody, piosenkarka, humanitarystka - złapała aktorskiego bakcyla. Czas spytać: która z jej ról była najlepszą? Musimy to sprawdzić, prawda?Wiecie… To film, którego fabuła opiera się na grze planszowej. W jego przypadku chyba nikt nie liczył na jakiś niesamowity sukces, mam rację? To nie najlepsze chwile Rihanny na srebrnym ekranie, lecz jeśli mowa o "Battleship" to chyba nikt z obsady ich nie doświadczył.W przypadku tego filmu, Rih zanurzyła palec w świecie dubbingu i wyszło jej to całkiem dobrze. Niestety, słyszymy jedynie jej głos, a co za tym idzie jej Tip nie mogła znaleźć się wyżej w moim surowo dobieranym rankingu *mina sędziego*.To było wspaniałe, ponieważ wyglądało tak jakby marzycielski Tumblrowy post o zmianie wyglądu postaci na tle etnicznym, stał się faktem. Rihanna doskonale wcieliła się w Marion Crane, rolę która stała się kultowa dzięki Janet Leigh, odgrywającą Marion w "Psychozie" Hitchcocka. Jednakże ta postać ostatecznie zostaje zamordowana pod prysznicem, a to wybitnie nie w stylu Rihanny.To prowadzi mnie do tego co nieuniknione. Ułamek sekundy, w którym Rihanna zdziela Michaela Cerę z plaskacza jest w top 1% wszystkich akcji, które miały miejsce w filmach.Możecie wstawić tu niemal każdy z jej teledysków (chociaż ten jest najlepszy, głównie dzięki zaangażowaniu Sanam i Madsa Mikkelsona, lecz również dlatego że Rihanna leje ludzi zmieniając co chwilę swoje nienaganne stylówki). Rihanna nigdy nie będzie lepszą Rihanną niż wtedy, kiedy Rihannuje na własnych warunkach, grając jedną z wielu wersji samej siebie, co zresztą możemy dostrzec na dwóch pierwszych pozycjach tej listy. Liczymy na to, że jej rola w "Annette" pozwoli piosenkarce wcielić się w znaną na całym świecie, przepiękną gwiazdę popu, bo w takim wypadku Oscar już na nią czeka.