FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Papież Franciszek ogarnia media społecznościowe

Kiedy w marcu nad Kaplicą Sykstyńską zawisł biały dym, większość katolickiego światka zastanawiała się, kim właściwie jest Jorge Mario Bergoglio. Świeżo upieczony ojciec święty został pierwszym w poczcie papieży Franciszkiem.

Papież z lewitującym dzieckiem. Źródło: Flickr

Być może nie śledzicie poczynań papieża Franciszka na bieżąco, tak jak ja, więc powiem wam, że biskup Rzymu przebywa aktualnie w Rio na spotkaniach z młodymi katolikami w ramach Światowych Dni Młodzieży, które odbywają się co cztery lata, dokładnie jak Olimpiada, tylko bez akrobatycznych wygibasów i sportowego ducha walki. Nawet najbardziej zagorzali katolicy muszą przyznać, że Kościół nie należy dziś do najpopularniejszych instytucji świata. Pianę z ust toczą szczególnie Brazylijczycy, bo raz, papieska wizyta kosztuje ich kosmiczne pieniądze, a dwa, miasto narażone jest na zamachy bombowe i manifestacje niezadowolonych mieszkańców. Mimo wszystko jednak apeluję: odpuśćmy trochę Franciszkowi.

Reklama

Wychowałam się w rodzinie katolickiej. Co prawda moja słodka buzia aniołka zdobiła kiedyś okładkę niskonakładowego francusko-kanadyjskiego magazynu La Famille Chrétienne (Katolicka rodzina), ale nie jestem osobą wierzącą. Szczerze mówiąc, bardziej skłonna jestem uwierzyć w ufoludki, niż jakiegoś tam boga. Większość moich znajomych podziela ten pogląd. Muszę jednak przyznać, że papież Franciszek stopniowo zmienia moje spojrzenie na Kościół, który do tej pory wydawał mi się jedynie stekiem staroświeckich, nudnych bzdur. Koleś jest po prostu zajebisty.

Kiedy w marcu nad Kaplicą Sykstyńską zawisł biały dym, większość katolickiego światka zastanawiała się, kim właściwie jest Jorge Mario Bergoglio. Świeżo upieczony ojciec święty został pierwszym w poczcie papieży Franciszkiem. Swoje imię zaczerpnął od św. Franciszka z Asyżu, patrona ubogich, który lubił też towarzystwo ptaszków, wiewiórek i papużek. Franciszka z miejsca okrzyknięto „prostym papieżem”. Jako pierwszy w historii papież w Wielki Czwartek obmył nogi kobiecie (i to nie byle jakiej, bo przebywającej w zakładzie karnym muzułmance), a także nie wprowadził się do Pałacu Apostolskiego, zbyt jego zdaniem luksusowego jak na skromny styl życia, który sobie upodobał. Inaczej niż jego odpicowani niczym dworskie damy poprzednicy, Franciszek wybiera prostą, białą sutannę i różaniec. On po prostu wie, że jest bossem, i nie musi nikomu tego udowadniać ekstrawaganckimi papieskimi outfitami od projektantów. Jak mówi stare raperskie przysłowie: „it ain't trickin' if you got it”.

Reklama

Na tle poprzednich papieży najbardziej wyróżnia go jednak to, że Franciszek rozumie potrzebę nadążania za kulturą młodych. Właśnie dlatego mój ziomek z Watykanu ruszył na podbój mediów społecznościowych. Benedykt XVI zaszokował świat, gdy został pierwszym w historii ćwierkającym papieżem, ale jego działalność na Twitterze zalatywała raczej kupą i obiboctwem. Tymczasem papież Franciszek nieźle radzi sobie ze społecznościówkami, czym wpuścił trochę świeżego powietrza w papieskie kanały komunikacyjne.

W jednym ze swoich pierwszych tweetów Franciszek nawiązał do tegorocznych Światowych Dni Młodzieży. Kilka kolejnych skierował bezpośrednio do młodych ludzi, podkreślając potrzebę dążenia do spełniania marzeń, nawet tych dużych. Jedna uwaga: Franciszek mógłby trochę lepiej ogarniać hashtagi, bo jego przekaz jest póki co mało chwytliwy. Myślę, że przydałoby się coś w stylu: #łapMarzenia czy #NiePoddawajSię, ostatecznie można by nawet zaryzykować i rzucić jakimś #YOLO. Drake byłby dumny. Ale spokojnie, Franciszek na bank w końcu się w tym wszystkim połapie, a nawet jeśli nie, to mamy tu do czynienia z papieżem, który obiecał swoim twitterowym obserwatorom krótsze grzanie ławy w Czyścu, a to jest już naprawdę wyższy level. Oferta jest nie do odrzucenia, więc nie pozostaje wam nic innego jak uwierzyć w @Pontifex.

Papież Franciszek ma też swój profil na Facebooku. Polecam wszystkim, którzy mają ochotę dobrze przyjrzeć się jego łagodnemu uśmiechowi i klasycznemu stylowi. Mówię wam, nie ma lepszego źródła. A teraz uwaga, na Facebooku wiszą też katolickie memy, co dla mnie jest trochę bez sensu, ale kimże jestem, by to oceniać? Pewnie jakichś ludzi to śmieszy.

Reklama

Katolicki humor… Źródło: Catholic Memes

Jeśli tak jak ja nigdy nie macie dość ulubionego papieża wszystkich ludzi na ziemi (sorry Janie Pawle II, też byłeś nawet spoko), koniecznie musicie dostać papieską aplikację w swoje pobożne łapska. To prawdziwie innowacyjne źródło wszelkich informacji z papieskiego obozu. Aplikacja pozwala oglądać na żywo wydarzenia z udziałem Franciszka, przeglądać zdjęcia i czytać jego kazania. Co więcej, użytkownicy mają dostęp do obrazu z kamer internetowych rozsianych po całej Stolicy Piotrowej. W ten sposób fanatycy papieża z całego świata mogą podziwiać zachód słońca nad Bazyliką św. Piotra, wiedząc, że Franciszek odziany w białą, jedwabistą sutannę jest gdzieś blisko i wzrusza go ten sam magiczny widok. Można też godzinami wgapiać się w grób Jana Pawła II, ale jak na mój gust, to już trochę chora opcja.

Moja ulubiona zakładka papieskiej aplikacji to zdecydowanie wideoteka. Nie da się ukryć, że papież Franciszek ma coś z gwiazdy rocka. Macha i uśmiecha się do nas, bo wie, że zajebistość ma we krwi. Wystarczy, że widzę nagłówek: „Angelus Domini, w każdą niedzielę w południe” i momentalnie zapominam, że właśnie mam zamiar oglądać mszę, bo to jest przecież, bez kitu, najlepszy niedzielny talk show na świecie.

Wszystko to być może przerasta tych z was, którzy woleliby raczej odciąć mi język tępym nożem, niż poświęcić choć chwilę na nadrabianie papieskich zaległości, ale ej, trzeba przyznać, że koleś naprawdę się stara. Mało tego, jakimś cudem jest przy tym na maksa naturalny i całkiem sympatyczny. Jak na tak skostniałą instytucję, to spory krok naprzód. Dlatego nawet jeśli bliżej ci do ateizmu, pamiętaj: zajebistość to wartość uniwersalna, a kolega Franciszek ma jej pod dostatkiem.

SŁUCHAWKI MAM ZAWSZE W SOBIE

SIMON MASON: DILER BRITPOPOWEJ ARYSTOKRACJI

INTERFEARANCE