FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Europa na wakacjach

Z Kolumbii zawsze głupie żarty, jak z polskiego picia, ale może coś faktycznie jest na rzeczy. Kolumbia w końcu wydała takich asów, jak René Higuita.

To nie jest turniej dla drużyn z Europy, które (od)padają jak muchy. Nic w sumie dziwnego, wszyscy przywykli do europejskiego stylu. Wielu zawodników z całego świata gra w Europie, wiedzą, czego się spodziewać po Holandii, czy Niemczech. Pytaniem tylko jest ich forma, bo umiejętności znają wszyscy. A Kostaryka skazywana była na pożarcie, zupełny outsider grupy D, nikogo nie interesowały umiejętności, ani forma, bo mieli odpaść. Nie chcę mówić, że ich wyczyn to jak przeżyć aborcję, ale okazało się, że kopciuszek wygrał grupę śmierci bez porażki i ze stratą zaledwie jednego gola. Kto by pomyślał.

Reklama

Mieliśmy też pierwszy mundialowy Stalingrad, w meczu Włochy-Urugwaj doszło do walki na całego. Wszystko było jak podczas oblężenia, rozbrajanie min gołymi rekami, brutalna walka na saperki, przypadki kanibalizmu. No, ale Włosi prosili o klapsa od początku, stare piłkarskie porzekadło mówi, że kiedy grasz na 0:0, przegrywasz 1:0. Drugie stare piłkarskie porzekadło mówi, że nie stawiaj na Anglików, bo oni cię zawsze pogrążą.

Z Kolumbii zawsze głupie żarty, jak z polskiego picia, ale może coś faktycznie jest na rzeczy. Kolumbia w końcu wydała takich asów, jak René Higuita.