FYI.

This story is over 5 years old.

Internet

Seksualność to nie powód do wstydu

Do sieci trafiło wideo, w którym młoda dziewczyna uprawia seks z dwoma kolegami. Ona została obrzucona wyzwiskami, ich nikt nie osądził. Oto jej reakacja
Alexis Frulling. Zdjęcie dzięki uprzejmości Maryjane Peters

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Canada

Alexis Frulling wyciąga z plastiku ogórka, po czym wkłada go sobie głęboko do ust. Później odgryza końcówkę jednym potężnym gryzem, przeżuwa ją i połyka.

Powyższy opis to jedna ze scen filmiku, który Frulling umieściła na YouTube. Jest to odpowiedź na nagranie, które wypłynęło wcześniej. Publiczny seks z dwoma kolesiami został sfilmowany i wrzucony do sieci bez jej zgody, a tym bardziej wiedzy. Ważniejsze jest jednak to, jakim odbiło się to echem. Nikt nie zwrócił uwagi na dwóch kolesi – to przecież normalne – ale kobieta jest już w tym przypadku brudną dziwką za to, że robi ze swoim ciałem to, na co ma ochotę.

Reklama

Po opublikowaniu filmiku Frulling spotkała się z gwałtowną reakcją. Jej odpowiedź skierowana jest zarówno do fanów, jak i do hejterów. Trampede (the Original) ma w chcwilę gdy piszę te słowa prawie 5 milionów wyświetleń. Filmik jest przemyślany (ma nawet piosenkę). Frulling siedzi na kanapie z lampką wina i śmieje się z całej sytuacji.

„Nie mogę powiedzieć, że to powód do dumy, ale na pewno nie jest mi wstyd z tego powodu".

Frulling wzięła sprawy w swoje ręce. Utworzyła swój fanpejdż na Facebooku który ma, założyła kanał na YouTube i konto na Twiterze z naprawdę świetnym stosunkiem obserwujących do obserwowanych. Myśląc nad tym dłużej, była to jedyna możliwość obrony w społeczeństwie, które obwinia i poniża kobiety za seks, w tym samym czasie wymagając od nich, by zaspokajały mężczyzn. Mogła sama opowiedzieć swoją historię albo pozwolić, żeby inni ją sobie dopowiedzieli. Nikt nie zainteresował się mężczyznami z tego filmiku, wrócili do swojego normalnego życia, bez wytykania palcami na ulicy. Frulling z kolei musi odpowiadać za to, co zrobiła, ponieważ w innym przypadku będzie ciągle szkalowana.

Powiedziała mi przez telefon, że uprawiała seks z kolegami, których znała już wcześniej. Idąc na koncert Wiza Khalify podczas festiwalu Stampede, opowiadali sobie sprośne żarty. Stwierdzili, że trójkąt byłby fajny. Początkowo Frulling nie była do tego przekonana, ale potem stwierdziła, że „będzie robić to, co chce". W tym celu schowali się w dyskretnej uliczce między blokami. Niestety nie zauważyli, że jakaś osoba z balkonu na drugim piętrze, zobaczyła i sfilmowała całe zajście, wrzucając to później na Reddit.

Reklama

Policja wciąż szuka sprawcy, który zostanie za to ukarany. Publikowanie zdjęć i filmów bez zgody osób na nich przedstawionych jest w Kanadzie przestępstwem (chociaż nie wiadomo jak na wyroku odbiłby się rodzaj sfilmowanego czynu), a prawo jest restrykcyjnie egzekwowane. Frulling i dwóch mężczyzn nie będzie za to sądzonych, pomimo tego, że seks w miejscu publicznym jest w Kanadzie również nielegalny.

„Chcieliśmy, żeby to zostało tylko między nami, ale wyszło całkowicie inaczej". Ktoś znalazł Frulling, kiedy połączył wideo z jej zdjęciami na Instagramie. Najpierw chciała się wszystkiego wyprzeć, ale zdecydowała, że opowie całą historię.

„Myślałam, że to kurewsko głupie. Nie przemówię do wszystkich tych, nienawidzących mnie ludzi. Olałam to wszystko i powiedziałam: „Wiecie co, tak, to byłam ja. Tyle osób robiło to przede mną, tylko ich nikt nie nagrał. To jest niesprawiedliwe. Nie rozumiem, dlaczego mam być za to opluwana, skoro moi koledzy nie zostali".

Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto nigdy ani nie pieprzył się ze znajomym, ani nie pieprzył się na zewnątrz, ani nie uprawiał jakiejś formy seksu grupowego. Nie powinno nas obchodzić, że Frulling robiła te trzy rzeczy naraz i ktoś „złapał ją na gorącym uczynku". To sprawa jej i jej ciała.

Koleś z Calgary, który umieścił ten filmik, skomentował go słowami „To właśnie dzieje się na Stampede. To 10-dniowa kraina rozpusty i zepsucia".


Zobacz wywiad Rashidą Jones o jej pornodokumencie „Hot Girls Wanted"


Reklama

Ludzie wciąż powtarzają, że Frulling jest głupia, nieuważna i powinna się spodziewać, że takie coś wypłynie w internecie.

Nie. Jedyne czego powinna się spodziewać to tego, że ktoś ją zauważy, ale nie tego, że zostania nagrana, a całe zajście zostanie wrzucone do internetu, z pełnym imieniem i nazwiskiem, celowo, żeby rozpocząć szkalowanie i przemoc słowną.

Poza tym, wielu z nas próbowało trójkąta, to przecież obiekt fantazji wielu z nas. Niektórzy stwierdziliby nawet, że ten typ aktywności seksualnej zaczyna być modny. Więc skąd w ludziach tyle jadu? Prawda jest taka, że większość hejterów prowadzi nudne i smutne życie i nie mają jak zamoczyć ogóra.

Rebecca Sullivan, dyrektorka studiów kobiecy University of Calgary, oceniła tę sytuację w wywiadzie dla Postmedia News:

„Nie powinniśmy dyskutować o tym, czy ludzie powinni, czy nie powinni tego robić, powinniśmy dyskutować o tym, dlaczego przyzwalamy na taką agresję. Do wszystkich agresorów: Co dzięki temu osiągacie, jaki macie w tym cel i dlaczego tak bardzo lubicie znęcać się nad innymi?"

Na szczęście są kobiety (np. Belle Knox, Kim Kardashian), które również nie kryją się ze swoimi upodobaniami seksualnymi, a wręcz na nich zarabiają, używając wycieków do wyrobienia sobie marki. Frulling przyznała, że trochę boi się o swoją przyszłość zawodową, ale chce wykorzystać całe zajście jako zaletę. Planuje zająć się promocją i organizowaniem eventów oraz organizowaniem kursów przez internet na temat seksu (chyba każdy z nas pieprzył kiedyś osobę, której przydałaby się chociaż jedna lekcja z takiego kursu!).

Frulling nie ma obowiązku być wobec nas wyrozumiałą, szczerą, nie musi też szanować naszego zadania. Ma 20 lat i może robić to, co chce. Tak samo, jak pogodziliśmy się z faktem, że kobiety mają własne zdanie, tak samo musimy pogodzić się z faktem, że też zaspokajają swoje potrzeby seksualne. Internetowy terror i wyzywanie popsuło życie wielu kobietom i powinno się wreszcie skończyć.

Większość dziewczyn boi się publicznie wstać i powiedzieć: „Jebać te podwójne standardy", dodaje Frulling. „Kolesie robią, co im się żywnie spodoba. A przecież wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy móc podejmować decyzje".

Frulling nie będzie milczeć. Nie pozwoli innym dopowiedzieć reszty. Chce zostać zapamiętana i zmienić społeczeństwo.

Śledź Sarah Ratchford na Twitterze