zakład pogrzebowy
Poznaj 26-letnią właścicielkę zakładu pogrzebowego
Nie mam stałych godzin pracy. Gdy ktoś mnie gdzieś zaprasza, żartuję, że „przyjdę, o ile w międzyczasie nikt nie umrze”
Śmierć jest naprawdę niewdzięczna
Tak, jestem przedsiębiorcą pogrzebowym. To nie znaczy, że stoję w żakiecie i spódnicy na czyjejś stypie, pocieszając rozpaczającą rodzinę. Nie. To znaczy, że haruję w zimnych piwnicach, starając się zrobić ze zwłokami waszych bliskich coś, żeby nie...
Reklama
Reklama
Reklama